Marcus Crassus Marcus Crassus
76
BLOG

Tak. To jest zdrada.

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 67

Pamiętam jak kiedyś przetoczyła się tutaj burza na temat artykułu Igora Janke o sprawie Geremka i Aleksandra Kwaśniewskiego. Chodziło o domniemane przekroczenie przez redaktora Janke "granic właściwego, uprawnionego, demokratycznego dyskursu, jaki powinien dominować w przyzwoitym, demokratycznym państwie". Jeśli ktoś nie pamięta to przypomnę - Igor Janke napisał wtedy o "stronnictwie białej flagi", za co parę "osobistości", zarówno z salonu jak i spoza zagrzmiało oburzeniem. Że to sugestia zdrady, że Igor Janke dopuścił się czynu karygodnego.

Nie przepłynęło wiele wody w Wiśle, a stała się rzecz naprawdę szokująca. To już nie chodzi o kwestię podstawiania nogi polskiej dyplomacji i wywieszanie białej flagi. Nie będę wnikał w rozważania Kwaśniewskiego czy obecny rzad prowadzi politykę konfrontacji. Skupię się na jednym zdaniu:

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=59419

Gdyby po wyborach Kaczyńscy mieli pozostać u władzy, Niemcy powinny się zastanowić, czy nie zaostrzyć kursu.

To są słowa Aleksandra Kwaśniewskiego. W wypadku gdyby polski naród - suweren w ustroju demokratycznym - dokona w demokratycznych, wolnych wyborach niewłaściwego wyboru Niemcy (siła z zewnątrz) powinna zastanowić się czy "nie zaostrzyć kursu".

Nie mam żadnej wątpliwości. Ja nie będę pisał o słowach które nie powinny zostać wypowiedziane. Ja nie będę pisał o niefortunnym języku. Ja nie będę pisał o szoku. Ja napiszę wprost - tak. Te słowa to zdrada.

Jedyne wydarzenie które przyszło mi do głowy w tym momencie - przepraszam z gory - bo nie chciałem poruszać tego wątku i tematu. Ale jedyne słowa z historii jakie przychodza mi do głowy to słynne słowa Israela Singera - iż Polska, dopóki nie wypełni określonych zadań - powinna być "upokarzana na arenie międzynarodowej"

Nie znajduje ani usprawiedliwienia. Ani nie mogę czuć odrobiny wyrozumiałości. Naród / lud/ społeczenstwo - jest w demokracji suwerenem władzy. To naród w demokratycznych wyborach podejmuje wiążące decyzje.

Aleksander Kwaśniewski dopuścił się rzeczy niesłychanej. Wprost uznał - iż ten narod musi podjąć określoną decyzję - inaczej Niemcy powinny rozważyć pewien stopień "ingerencji" z zewnątrz. Polityka międzynarodowa prowadzona przez nasz kraj obecnie może motywować - w wypadku ponownego wyboru PiS, do "rewizji polityki Niemiec". Jak dotąd pamiętam jeszcze absurdalny artykuł zamieszczony w belgijskim Le Soir - gdzie pojawiła się sugestia iż Europa, w sytuacji w której znalazla sie Polska - powinna rozważyć wprowadzenie jakiejś formy sankcji. Ale tutaj...

Nie znajduje innych słów jak zdrada własnego narodu i zdrada demokracji. Nigdy w życiu do głowy nie przyszłoby mi odmawiać - niezależnie od moich poglądow politycznych - szacunku dla wyboru dokonanego przez ludzi w wolnych wyborach. Aleksander Kwaśniewski powinien za granicą dbać o dobre imię Polski w świecie i Europie. Jak inaczej określić słowa w ktorych występuje przeciwko własnemu krajowi?

Nie widzę różnicy między tą deklaracją a czynami Hieronima Radziejowskiego. Aleksander Kwaśniewski - niedwuznacznie - sugeruję, iż w wypadku zwycięstwa PiS Niemcy powinny rozważyć zmianę polityki dobrosąsiedzkiej współpracy i " zaostrzyć kurs".

Nie tylko w naszym MSZ musiała zapanować konsternacja. Musiała tym bardziej w MSZ niemieckim. Ex-prezydent sugeruje rozważenie zmiany polityki wobec sąsiada w przypadku odniesienia przez określoną siłę polityczną zwycięstwa w wyborach

Aleksander Kwaśniewski powinien jak najszybciej przeprosić Polskę i Polaków za te słowa. Każdy zasługuje na wybaczenie. Ale po takich słowach jego kariera polityczna powinna dobiec końca. 

W czasie swojej prezydentury Aleksander Kwaśniewski "wyróżnił" się m.in dziwnym zachowaniem i domniemanym nadużyciem alkoholu w Charkowie. Tamten incydent można traktować jako rzecz niesmaczną. Gorszącą. Tutaj mamy do czynienia incydent o nieporównywalnym kalibrze. O ile w ogóle można to nazwać "incydentem".

Można było wiele zarzucać Bronisławowi Geremkowi. Jedni mogli zgadzać się z jego zachowaniami. Inni nie. Ale Bronisław Geremek nigdy nie probował podważać ewentualnego wyniku wyborów.  A przynajmniej nic mi o takich wypowiedziach nie wiadomo.

Wstyd. Wstyd. Wstyd.

Ja też sie wstydzę.

 

Ps- nie będę szukał teraz tego artykułu w ogyginale. Mam nadzieję że Dziennik nic nie pomieszał i wiernie przełożył słowa Kwaśniewskiego.

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (67)

Inne tematy w dziale Polityka