Wlasnie przeczytałem ostatnie spostrzeżenia redaktora Leskiego. O Płażyńskim, POPiS-ie i pałach. Nie wiem za bardzo czemu redaktorowi Leskiemu start Płażyńskiego z list PiS wydal się "łagodzeniem stosunków międzypisopopowych, bo raczej trudno te stosunki oceniać po wypowiedziach samego Plażyńskiego - który napomknął jedynie że wciąż marzy mu się ten POPiS. Jak rozumiem, zaraz po tej deklaracji liderzy PO powinni wejść w stan totalnej ekstazy i radośnie rzucić się Jarkowi na szyję - co w sumie mogłoby mieć swoje dobre strony - ale nie będe na razie o tym mówił. Osobiście wątpię żeby chodziło o atak PO na tzw "raport premiera o jego sukcesach" - choć nazywanie tego raportu "nadmiernie radosnym" nazwałbym - z taką małą nutka dekadencji - malutkim eufemizmikiem.
Premier po prostu zachował się po swojemu. Debata z Tuskiem mu nie w smak. Powody są jasne - Tusk - będzie mógł punktować Kaczyńskiego dowoli - będzie mógł to zreszta zrobić z dowolnej pozycji - lewicowej, prawicowej i centrowej. Będzie mógł zarzucić wszystko od klęski lustracji po fiasko w Brukseli. Od stopni z religii w szkołach po brak dekomunizacji. Starcie z Tuskiem jest wyjątkowo mało wygodne.
I tutaj - zamiast jakiejś ściemy albo uniku - Kaczyński robi coś bardzo ostentacyjnie - poniża, w wyjątkowo niekulturalny sposób swojego rywala. Pokaz siły? A może raczej strachu? Kaczyńscy sa niezłymi strategami - ale jedynie w zakresie taktyki długoterminowej. Popełniają ogromne błędy w konkretnych zachowaniach. Często puszczają im nerwy. O małpie w czerwonym, ZOMO, powrocie do grudnia 1981 oraz dziesiątkach innych przypadków nie nawet wspominał.
W tamtych przypadkach mieliśmy do czynienia z ewidentnymi nieprzemyślanymi szarżami. Czy tak było i tym razem? Wielu komentatorów rozpływa się nad strategią PiS i faktem iż to PiS wybiera pole walki i PiS dyktuje warunki. Tylko jest jedno ALE - sukces osiąga ten komu udaje się wprowadzić przeciwnika na wygodne dla niego pole bitwy. Tylko że taka próba wprowadzenia wcale nie musi zakończyć sie sukcesem.
Kiedy Kaczyński spróbował wprowadzić debatę na nowe tory - on vs Kwaśniewski wystarczył prosty ruch - wypunktować samą próbę takiego manewru. Czy od wczoraj Kaczyński zbił wiele punktów - wg mnie nie. Wręcz przeciwnie - dał idealny oręż PO.
Dziś - zamiast z kultura i humorem odpowiedziec liderowi PO posuwa się do słów - jak to można okreslić - prostackich. Nawet przeciwnika w walce warto szanować. Tymczasem Kaczyński okazuje postawę kuriozalną - wydaje się że on - I antykomunista RP - okazuje szacunek człowiekowi którego twarz jeszcze parę dni temu mogła przyozdobić plakaty reklamowe osiedlowego klubu AA - a wyniośle i z butą zwraca się wobec osoby o tak różnej biografii... Osoby z którą miał twaorzyć ów mityczny POPiS.
Czyżby Tusk i PO okazywala się najwiekszym taktycznym wrogiem PiS - stojącym liderowi Prawa i Sprawiedliwości na drodze do spolaryzowania polskiej sceny na my - postkomuchy?
Redaktor Leski pisze iż PiS operuje pałą o wiele lepiej niż PO. I że on nie lubi policjantów z charakteru - chyba że profesjonalistów. Patrzac się na zachowanie PiS i styl zachowania liderów tej partii nie widzę teraz policjanta. Policjanta który ma do wypełnienia pewną społeczną rolę. Policjanta który ma troszczyć sie o społeczeństwo i go bronić.
Widzę typa z bejsbolem który obiecał że zaprowadzi porzadek na osiedlu i zabrał się do tego w ten sposób że najpierw pałuje a potem pyta kto zacz. Albo nawet nie pyta - pałuje wszystko naokoło. Czy skutecznoś tego pałowania ma zjednywac mu sympatię? Mnie odrzuca.
Jeśli PO zareaguje odpowiednio - z dystansem ale i spokojem na te wybryki naszego ancymonka - ma ogromną szansę zbić kolejne punkty. Mnie dawno nikt tak nie przekonał do PO jak teraz sam PiS.
Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka