Marcus Crassus Marcus Crassus
76
BLOG

Dziś stoczymy ostatnią wojnę, po której nastąpi wieczny pokój.

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 68

Dlaczego nie wierzę już PiS? Dlaczego uważam że ta partia - choć swego czasu mogła być uważana za inspiratora pozytywnych zmian i szansę na zerwanie z przeszłością i lewicowym układem - obecnie sama staje się balastem?

To może zacznę od takiej małej historyjki w tle. Otóż istnieje coś takiego jak mit "ostatniej wojny" po której następuje już pokój. Wojny, która stanowić ma przełom. Wojny która jest sama w sobie zła - ale prowadzi do czegoś dobrego. "Ostatnia wojna" może mieć swój odpowiednik w "ostatniej kradzieży", "ostatnim morderstwie" lub też mowiąc ogólnie - ostatnim złym uczynku który popełniamy. Jego popełnienie w naszej świadomości pozwoli nam zmienić nas lub tez świat w którym żyjemy. Zmienić tak, aby wszystko co będzie później, było już "prawe i sprawiedliwe". Ostatnia wojna ma zabezpieczyć nasze zdobycze, zabezpieczyć nas samych. Po niej - nastanie już era pokoju i dobrobytu. Tylko jeszcze ten jeden raz...Ostatni. Cel uświęca środki. Nawet jeśli środki są złe - sa godne potępienia - przyświeca nam szczytny cel. Misja. Wielka, od której tak wiele zależy. Dla tej misji warto czasem popełnić mały grzeszek. Oszkukać. Skłamać. Zapomnieć o uczciwości i przyzwoitości.

Gazeta Wyborcza przypomniała słynną aferę z początku lat 90 - tych.

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,65648,4500441.html

Mechanizm prościutki. Czy tak postępują ludzie prawi i sprawiedliwi? Nie. Ale tak postępują ludzie efektywni, skuteczni. Wiedzacy że w takich chwilach nie ma sensu się wahać - przecież to tylko środek - do uświęconego celu. Kto czasem nie zagra w tym duchu - nie ma szans zgromadzić kapitału który pozwoli na realizację planów i zamierzeń.

Parę tygodni temu Jarosław Kaczyński, bez zmrużenia okiem postanowił wesprzeć lewą nogę. Prawe to było? Sprawiedliwe? Nie. To było użyteczne. Koalicję z SO - oskarzaną wcześniej o konszachty ze znienawidzoną Rosją - również zawarto ze względu na okoliczności - na doraźną potrzebę. Nie miały żadnego znaczenia zasady i standardy "prawości i sprawidliwości". Nawet z diabłem warto zatańczyć - jeśli się to kalkuluje. Srodki nie mają znaczenia. Każdy, absolutnie każdy jest do zaakceptowania.

I w ten sposób właśnie ludzie tacy jak Tusk, Borusewicz, Mężydło i setki setki innych znaleźli się nagle tam gdzie stało ZOMO.

Jarosław i Lech Kaczyński dawno temu wykonali ten krok. Krok w którym stwiedzili że "cel uświęca środki" . Może byli przekonani że zrobią to tylko jeden raz - bo przecież przyświeca im tak szczytna misja? Może to był moment słabości? A może od razu nie wątpili ze tylko tą drogą osiągną swoje zamierzenia? Nie wiem i pewnie wie bardzo niewielu. Ale PiS stał sie partią bez żadnych standardów etycznych. "Prawi i sprawiedliwi" gotowi są wdeptać w ziemię każdego - również człowieka z solidarnościowym etosem i być przekonanymi o słusznosci własnych czynów - jeśli przysłuży sie to utrzymaniu przez nich władzy.

3 miliony mieszkań, obrona polskich interesów narodowych w Brukesli, obnizki podatków, pakiet kluski, autostrady, stadiony - to wszystko - jak najbardziej TAK. Ale najpierw trzeba jeszcze stoczyć ostatnią świńską wojnę o władzę. Trzeba wzbudzić rewolucyjną czujność w elektoracie i przeprowadzić parę spektakularnych zatrzymań. Wysłać brygadę specjalną żeby aresztowała malego Wąsacza. Uznać świat prawa - nie zgadzający się na nowe metody i nowe praktyki - za "hamulcowego zmian" - a więc za ZOMO. Za siły które nie pozwalają "prawym i sprawiedliwym" zrealizować swojej misji i wykonać ostatniego uderzenia. Gdyby nie ta Gazeta Wyborcza. Gdyby nie ci okropni sędziowie. Gdyby nie te wykształciuchy i ten okropny Bartoszewski - już dawno moglibyśmy być kryształowi i nikogo nie nazywać ZOMO. Ale oni znów stanęli nam na drodze. Znów pokrzyżowali nam plany. Znów będziemy musieli zrobić parę świństw.

PiS nie jest wcieleniem wszego zla. PiS nie jest jak to przedstawia GW "partią wprowadzającą totalitaryzm". PiS jest złudzeniem. PiS jest mitem. Jedyne co PiS może zaoferować to niekończacy sie festiwal rewolucyjnej czujności i oblędnej prześladowczej retoryki.

PiS nie skończy dekomunizacji. PiS nie skończy lustracji. PiS nie będzie bronił naszych interesów w UE. PiS nie zainicjuje nowej polityki w jednoczacej sie Europie aby promować polskie stanowiska i postulaty. PiS nie zrobi gospodarczej rewolucji - nie tylko na miarę Irlandii ale nawet na miarę Estonii.

Dzieki PiS będziemy mogli mieć wybory nie tylko co dwa lata - ale nawet co rok. Kraj - tak jak rzadzony przez sanacje będzie poruszał się naprzód silą rozpędu i naturalnego rozwoju - który akurat cięzko będzie rządzącym skomplikować. PiS jest takim samym złudzeniem jak sanacja - która miała uzdrowić życie polityczne w Polsce - ale ostatecznie nie dala Polsce nic więcej poza tym co mógł jej dać ktokolwiek inny. Rzady sanacji w Polsce były stratą czasu. Czy ktoś wierzy że Polska bez sanacji broniłaby się choć o jeden dzień krócej podczas kampanii wrześniowej? Nie. Sanacja nie miała zadnego pomysłu na Polskę. Miała jedynie pomysł na przejęcie władzy - i odebranie jej "lewicowej zarazie". To jednak za mało. O wiele za mało aby uznać daną partię za tworzacą rzeczywisty program dla Polski.

Polska wciąż czeka na swojego Sarkozy'ego. Czy PO może zmienić jakość rządzenia w Polsce? Nie wiem. Ale warto zaryzykować. Biorąc pod uwagę osiągnięcia PiS - gorzej nie będzie.

Kaczyńskim udało się zwerbować jednak dość ciekawy elektorat. Całkowicie bezrefleksyjny. W sytuacji gdy styl ich polityki zraza kolejne osoby - zamiast pomyśleć "dlaczego" te osoby uznawane są za "lzeautorytety" "komuchów" i "czerwonych" . Bartoszewski nagle staje się wioskowym głupkiem a Sikorski karierowiczem któremu przewrociło się we łbe i rezydencje sniły po nocach.

Niestety, ludzie którzy rozpoczęli budowę siły swojej formacji w sposób przedstawiony w powyższym artykule GW Polski "prawej i sprawiedliwej" nie zbudują. Nigdy nie pokonają też komuny - bo własciwa komuna nigdy nie będzie na ich celowniku. Tymi komuchami będą bowiem zawsze ci, którzy akurat stanowić bedą zagrozenie dla utrzymania władzy przez PiS. W ten sposób największymi komuchami w Polsce mogą stać sie ludzie tacy jak Tusk i tacy jak my - a prawą i sprawiedliwą elitą kraju Kwaśniewski, Rydzyk, Lepper i Beger.

Dziękuje drodzy wyborcy PiS. Ja wśrod takiej elity się nie widzę. A powód jest bardzo prosty. Nie jest nim michnikowatość. Nie jest nim "radio maryja" wykształciuchów - czyli "szkło kontaktowe". Michnika nie lubię, szkła kontaktowego nie oglądam.

Jest nim słowo chyba wielu z was nie znane - przyzwoitość

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Polityka