Dura lex - sed lex - mówi stara prawnicza maksyma. Twarde prawo - ale prawo. Zawsze szanowałem te słowa. Oglądaliśmy dziś dość dziwny spektakl. Pisano o obłudzie. Wyśmiewano "biedną poszkodowaną" posłankę, która jeszcze parę dni temu ochoczo przyjmowała (jak w jakimś tanim filmie) worki z pieniędzmi, a dziś szlochała przed kamerami, mówiąc o publicznym linczu. Pamiętam podobne przypadki z historii. Pani Jakubowska, pan poseł Peczak i wielu wielu innych. Pewnie też mogliby - przy odrobinie starań wylać przed kamerami dzisiątki łez udowadniając, że tak naprawdę są dobrymi ludźmi. Że przecież nie chcieli zrobić nic złego. Wzięli? Bo wzięli. Ale w głębi duszy tak bardzo cierpieli.
Nie przywykłem litować się nad ludźmi łamiącymi prawo. Dlatego stojący z kamienną twarza pan premier powinien być dla mnie bardziej przekonujący. Nie był. Dlaczego?
Bo dura lex sed lex nie wyczerpuje definicji prawa. Aby je zrozumieć trzeba poznać znacznie więcej niż tę krotką maksymę. Nie mam w zwyczaju usprawiedliwiać ludzi którzy twierdzą "zrobilismy coś złego, ale tak naprawdę mamy dobre serca". Zbyt wielu przestępców tak mówi. Ale dziś wiedziałem, ze nie tylko posłanka Sawicka zrobiła coś złego. Że coś bardzo złego zrobiły służby których zadaniem jest czuwać nad praworzadnością w Polsce.
Nie wystarczy przeczytać ustawy o CBA aby zrozumieć jak powinno ono działać. Prawo jest sztuką stosowania tego co dobre i sprawiedliwe - napisał kiedyś Celsus. Ta maksyma była jedną z najważniejszych w historii prawa rzymskiego i jego wykladni. Wiele, wiele lat później doprowadziła zreszta do powstania teorii o możliwości uznania prawa za usankcjonowane bezprawie.
Wg art. 1 ustawy o CBA do zadań CBA należy zwalczanie korupcji w życiu publicznym i gospodarczym. Tymczasem mam wrażenie że ktoś nie zrozumiał tego przepisu. Nie mielismy bowiem do czynienia z interwencją CBA przy zaistniałym przypadku korupcji. Nie mieliśmy do czynienia z interwencją CBA spowodowaną donosem lub jakąkolwiek inną informacją. Mieliśmy do czynienia z akcją przeprowadzoną calkowicie od podstaw. Wytypowano posła opozycji. W celu przeprowadzenia operacji zaangażowano środki, agentów, przygotowano cały sztab operacyjny.
CBA czy może Strażnicy Rewolucji? Czy CBA zwalcza korupcję w życiu publicznym czy może postanowiło przetestować moralność każdego z Polaków - szczegolnie jeśli temu Polakowi zdarzyło sie być posłem i to posłem PO? Czy podobnym testom na uczciwość zostali poddani też inni posłowie?
Jeśli tak - Mariuszowi Kamińskiemu należy sie medal, a naszemu parlamentowi order najuczciwszego parlamentu świata. Na 460 zasiadających w nim osób tylko jedna - potrzebująca na dodatek emocjonalnego "ukojenia" posłanka PO zdecydowała sie złamać prawo.
Jeśli tak jest - nie potrzebujemy CBA. Nazwanie naszego narodu pokoleniem JP II to za mało. Jesteśmy krajem świętych - a nasz parlament okazał sie esencją świętości. Możemy być dziś dumni z nas i z naszych reprezentantów.
Czy podobnym testom poddano szefów spółek którymi zarzadzają ludzie delegowani przez PiS? Ja mam parę typów - gdzie pierwsze skrzypce grają nazwiska znane mi z historii z wydarzeń wokół których czuło sie mały smrodek. Zresztą o wydarzeniach tych już pisałem tutaj. Czy do nich również zawitały młode atrakcyjne agentki lub przystoini agenci?
Czy moralność i uczciwosć panów Bielana, Kuchcińskiego, Putry i wielu wielu innych została również certyfikowana przez CBA? Czy na celowniku sa wyłącznie posłowie opozycji?
Ile wreszcie prób wystarczy CBA aby wydać stosowny certyfikat. Czy wobec posłanki PO prowadzono inne akcje? Czy była to pierwsza? Ile prób jest potrzebnych aby CBA uznało daną osobę za "sprawdzoną"
10? 100? 150? A może aż do skutku?
Wyborcy chcą prawdy. Chcą mieć odpowiednią wiedzę zanim oddadzą swój głos. Wyszedł im naprzeciw Mariusz Kamiński. Ale nie można ograniczyć się do posłanki Sawickiej.
Ujawnijcie:
· zeznania Ziobry w sprawie przecieku z akcji CBA wraz z pełnym nagraniem jego rozmowy z Andrzejem Lepperem oraz innych rozmów, które nagrał na „gwoździa”
· zeznania wójta Mrągowa oraz zrobione przez niego zdjęcia ludziom, którzy posłużyli się w jego urzędzie sfałszowanymi dokumentami z jego sfałszowanym podpisem
· zeznania Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie spotkania z Januszem Kaczmarkiem tuż przed tym zanim ten drugi nie pojechał na spotkanie z Krauze
· akta sprawy, w której Ziobro pomawiał swojego kolegę z akademika o szantaż
· materiały dotyczące korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu wraz ze szczegółami zatrzymania podejrzanych w drodze z łapówką do Ministerstwa Sportu
można tak ciągnąc tą liste i ciągnać
To chyba najlepszy czas na ujawnienie tych materiałów?
Nietzsche napisał - uważaj jak walczysz z demonami. Możesz stać się taki jak one. Bracia Kaczyńscy jak widać naprawdę walczyli z PRL i komunizmem. Dziś kiedy oglądałem wiadomosci nie miałem wątpliwości. To nie jest prawo i sprawiedliwość. Rządzaca partia jako kampanijnych wolontariuszy zaangażowała służby i agentów. Zaangażowala wszystkie urzędy nad którymi sprawuje kontrolę. Wszystkie ręce na pokład - to hasło zostało rzucone z pełną siłą.
Prawo cechować winny humanitaryzm i życzliwość, obywatele we wzajemnych stosunkach winni mieć do sobie, w pełni uzasadnione zaufanie, zaś obcy winien im być podstęp i zły zamiar.
Tymczasem z prawa zrobiony został intrument wyborczy partii rzadzącej. Prawo traktowane jest wybiórczo i w sposób absolutnie intrumentalny. Na podstawie posłanki Sawickiej zadano cios korupcji. Choć zrobiono to w sposób którego moralny osad nie jest łatwy. Jednocześnie - tak jak mowiłem - zrobiono coś bardzo złego. W pełni zademonstrowano pogardę dla demokratycznego państwa prawa. W pełni pokazano jak wiele można zrobić, jak daleko się posunąć aby utrzymać władzę.
Demokratyczne społeczeństwa rozumieją to. Jest to tzw duch prawa - który nie musi nawet być wyartykułowany wprost w ustawach. Nie jest rzeczą wyobrażalną w Stanach Zjednoczonych - aby służby specjalne zostały użyte do politycznych rozgrywek i prowokacji tego pokroju. Nikt by się nie odważył.
Co osiągnął Mariusz Kamiński i PiS - po raz kolejny udowodniono jeszcze inną maksymę - "daj mi człowieka - a ja znajdę paragraf".
ps-wykorzystalem w poście liste ułozoną przez Rydzyka_Fizyka
Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka