Marcus Crassus Marcus Crassus
113
BLOG

Ta przeklęta, lyberalna Europa....

Marcus Crassus Marcus Crassus Polityka Obserwuj notkę 48

Moj dziadek zwykł mawiać, że jak nic sie na świecie nie dzieje, to ludziom odbija. Ostatnio lektura wpisów na stronie głównej S24 skłoniła mnie do wysnucia wniosku, że teraz musi dziać sie wyjątkowo niewiele... Oto bowiem w ciągu ostatnich tygodni dowiedziałem się tutaj rzeczy naprawde fantastycznych. I tak np Adam Wielomski ogłosił swoje rewolucyjne odkrycie, iż postęp cywilizacyjny ruszył wraz z odkryciem bacika. Ja się co prawda uczyłem na historii, że zasadniczymi odkryciami w historii człowieka było np koło, pismo, ujarzmienie ognia... O teorii cywilizacji przedbacikowej i postbacikowej nie słyszalem. No, ale to pewnie dlatego ze ukonczyłem PRL-owskie szkoły które włożyły mi do głowy jakieś komunistyczne herezje.

Najbardziej zaś rzucił mi się w oczy Paweł Paliwoda. Kojarzył mi się on zresztą zawsze z taką lokalną odmianą don Kichota - tylko że zamiast ganiać z kopią za wiatrakami, upatrzył sobie największego wroga naszej cywilizacji w jakimś lewicowo - liberalnym spisku. Z pobieżnej lektury twórczości Paliwody zrozumiałem że nawet odkrycie ukladu planetarnego zbliżonego wygladem do słonecznego było dowodem na istnienie tego mrocznego sojuszu, a kosmici, jeśli gdzieś istnieją, są mafią (czyli zorganizowaną organizacją przestępczą) samego Lucyfera...

 http://pawelpaliwoda.salon24.pl/61371,index.html

No cóż... Czytałem już w życiu wiele oryginalnych poglądów więc i ta teoria mnie specjalnie nie zadziwiła...

Dziś równiez dane mi było przeczytac wpis Paliwody - który ostatnio chyba naprawdę złapał bakcyla publikacji na S24 i raczy nas swoimi przemyśleniami wyjątkowo często. Tym razem było coś o UE - która jest już wg Paliwody całkowitym, zimnym trupem..

http://pawelpaliwoda.salon24.pl/62759,index.html

UE, jak wszyscy wiemy osobom ze środowisk radykalnie konserwatywnych kojarzy się z nierządnica babilońską, Sodomą i Gomora i Rzymem w czasach upadku w jednym. Chodzi oczywiście o ten diabelski lyberalizm, okropne feministki i ten cały zgniły system moralny - gdzie nie ma bacika, na wystawach w sklepach leżą świerszczole i "gumki", a młodzi ludzie słuchają takich obrazoburczych haseł jak "róbta co chceta".

Tymczasem nawet największe autorytety prawa międzynarodowego maja obecnie problem ze scharakteryzowaniem czym jest tak naprawdę UE. Nie jest bowiem wciąż superpaństwem. Nie jest państwem konfederacyjnym ani nie jest zwykłą organizacja gospodarczą. Nie ma wątpliwości że właśnie ku superpaństwu lub federacji państw UE zmierza. Tym niemniej 50 lat temu UE powstała jako Europejska Wspólnota Węgla i Stali i rolą jej było zacieśnianie współpracy gospodarczej między sygnatariuszami. Wygląda więc na to że UE - której tak bardzo boi się Paliwoda i wszyscy eurosceptycy to wciąż jeszcze nasciturus. Dlaczego wiec Paliwoda - sam mieniący się obrońcą życia nienarodzonego akurat ten płód próbuje z taką pasją w swojej twórczości zamordować - nie wiem. Ot, taka mała niekonsekwencja...

To tyle tytułem żartów. Bo nie chodzi tutaj o Paliwodę - który zresztą wg mnie ma duże trudnosci ze zrozumieniem omawianych przez siebie spraw (przykładem może być tutaj ustawiczne łączenie liberalizmu i lewicowości  - które to mają sie do siebie jak piernik do wiatraka) - ale o pewien światopoglad własciwy środowiskom skrajnie konserwatywnym.

W istocie problemem spędzającym sen z oczu nie jest tutaj instytucja UE ani żaden twór, który powstal 50 lat temu. Chodzi po prostu o Europę zachodnią jako całość i o obecną kulturę Europy - ktora jest absolutnie nie do zaakceptowania dla niektórych środowisk. Sama UE moze tutaj odgrywać jedynie rolę strukturalnej nadbudówki.

Nie jest więc tutaj przypadkiem wyjątkowo instrumentalne traktowanie przez Paliwodę religii i samej kwestii wiary - co mi zresztą przypomina własnie pojmowanie religii przez islamistów. Religia jest w tym rozumieniu odarta z "lyberalnej" otwartości i checi zrozumienia otaczającego nas świata, a staje się jedynie elementem kulturowym, nieodzownym do próby zmiany bądz zachowania określonego modelu kulturowego i obyczajowego. I podobnie jak u islamistów, klęska tej ideologii oznaczać będzie tutaj śmierć okolicznościowego Boga.

Szczególnie więc zainteresowało mnie więc zdanie "Chrześcijaństwo rzymskie uważam za jedyny gwarant przetrwania w XXI wieku człowieczeństwa w tej formie, w jakiej je znamy jeszcze obecnie." Oczywiscie Paliwodzie znów mylą się terminy. Po pierwsze prawdopodobnie myśli o katolicyzmie, a nie o chrześcijaństwie w ogólnosci. Po drugie zas nie chodzi mu o żadne człowieczeństwo, ale o pewien model obyczajowo - kulturowy z którym sympatyzuje. Bo trudno uznać że w ojczyznie idola Paliwody - K. Schimady - gdzie katolików jest wyjatkowo niewielu - nie istnieje "człowieczeństwo" badz cywilizacja.

Konserwatyzm własciwy dla środowisk kóre kojarza mi sie z Paliwodą, Kolibrem, Najwyższym Czasem etc jest obecnie zdecydowanie w odwrocie. I jest to niejako symbol naszych czasów. Jest to też proces nieodwracalny - ponieważ środowiska te nie są w stanie zaoferować żadnej ciekawej alternatywy młodemu człowiekowi.

Narodziny i rozwój liberalizmu są bowiem efektami rozwoju cywilizacji i zmiany struktury społeczeństwa. Epoka industralizacji (a teraz informacji), rozbudowa wielkich miast, wymiana informacji oraz nieograniczone własciwie możliwości podróżowania zmieniły zarówno mentalność jak i kulturę. Obaliły też bardzo wygodny dla wielu patriarchalny model społeczno - rodzinny. Nie ukrywam bowiem że tutaj doszukuję się jednej z podstaw stosunku środowisk konserwatywnych do liberalizmu. Ten temat (liberalizm i feminizm we współczesnym świecie) rozwinął zresztą ostatnio w kolejnej broszurze Maciej Giertych,o czym było w mediach dośc głośno.

Co ciekawe - konsumpcjonizm, feminizm, wolność, liberalizm - są to własnie słowa które najbardziej w naszym świecie znienawidzili islamiści. Nie jest bowiem kłamstwem teza powtarzana przez wielu - iż wojujący islam nie walczy z religią chrześcijańska jako taką.  Swiat islamu i chrześcijaństwa współistniały ze sobą bowiem przez setki lat - i nie spowodowało to większych zmian w mentalnosci zarówno muzułmanów jak i chrześcijan. Nawet militarny regres świata islamu od XVIII wieku i coraz pokazniejsza obecność Europejczyków na ziemiach muzułmanskich / arabskich nie wywołala istotnych zmian kulturowych. Chrzescijanstwo nie stanowiło wiec zagrozenia dla istnienia religii islamu. Dopiero eksport demokracji, liberalizmu i wolnosci przeraził muzułmanskich duchownych. Bo pojawiła sie siła - której nie są już w stanie zatrzymać i z która nie wiedza jak walczyć. Siła, która okazała sie dla pewnego kulturowego status quo grozniejsza niz armie krzyzowców.

Cywilizacja europejska to cos znacznie więcej niż swoiscie pojmowany katolicym zmieszany z ideologią konserwatywna. Cywilizacja europejska nie powstała w sredniowiecznych klasztorach. Cywilizacja europejska - a więc współczesna Europa i UE - są spadkobiercami kultury hellenskiej, rzymskiej, chrzescijanstwa, oswiecenia i rewolucji francuskiej. Te wszystkie składniki zbudowały świat w ktorym przyszło nam życ. I wszystkie są równie ważne.

Tak. Ta Europa przezywa powazne kłopoty. Czasem, słuchając o kolejnych głupotach którymi raczą nas panowie z Brukseli, człowiek  mimowolnie zaciska pięsci. Dlatego że nalezy zrobić wszystko, aby dalsza integracja naszego kontynentu zmierzała we własciwym kierunku i nie została zawłaszczona przez europejską lewicę.

Młodzi Europejczycy nie będą chcieli już umierać za jasnogórski klasztor. Ale będą wiedzieli że trzeba walczyć za inne wartości i inne ideały - własnie takie jak wolność i możliwość życia w świecie, gdzie nikt nie czeka na nich z bacikiem i nikt nie mówi  w jakiego Boga mają wierzyć.

Nie oznacza to śmierci Europy. Oznaczać może najwyżej śmierć Europy Paliwody - ale od tego świat się nie zawali. Wartości i pamięć o tradycji nie mogą być zapomniane. Ale muszą też ulegać zmianom. W ojczyznie Kambei Shimady też przyszedł moment, kiedy świat samurajów musiał odejść do przeszłości...

Lewacy uważają mnie za faszystę, "prawdziwi prawicowcy" za przebranego lewaka. Na stronie e-upr nazwano mnie kiedyś "neojakobinem" - i chyba było w tym trochę racji. "Nie ma wolności dla wrogów wolności". Najbardziej obrzydza mnie hipokryzja, włazidupstwo i oszołomizm. A oszłomów nie brakuje na żadnej stronie, od prawicy po lewicę. Jakby ktoś nie wiedział to jestem współautorem portalu o Bliskiem Wschodzie, islamie, zderzeniu cywilizacji oraz zagrożeniach które płyną z działalności europejskiej lewicy www.europa21.pl. Jak chcesz do mnie napisać - marcus@europa21.pl Motto: Nie okazujcie litości, bo sami jej nie otrzymacie. Tym osobnikom zakazuje się wstępu na bloga: emisariusz IV RP matrioszka25 Polish citizenshi & passport

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka