Dzień 30.09.22 r. ma szanse stać się jedną z przełomowych dat w XXI w., ponieważ właśnie wczoraj Musk zaprezentował pierwszy działający prototyp swojego androida zwanego Optimus, przeznaczonego do zastąpienia ludzi w brudnych i monotonnych pracach, np. przy taśmie produkcyjnej. W dalszej przyszłości roboty Tesli mają pomagać przy opiece nad chorymi czy starymi ludźmi a nawet wykonywać prace domowe. Zresztą zakres ewentualnych zastosowań jest wprost niewyczerpany, zależny tylko od wyobraźni i oczywiście nabytych zdolności.
Musk wykorzystuje tutaj w pełnej mierze zjawisko synergii, wykorzystując osiągnięcia swoich inżynierów do rozwoju całkiem nowych konstrukcji. W przypadku Optimusa Tesla opiera się na pracach związanych z budową samochodu autonomicznego, czyli jeżdżącego po ulicach bez udziału człowieka. Android przejął od samochodu komputer sterujący, akumulator z silnikiem elektrycznym oraz program samouczący. Być może największym zasobem są jednak zespoły inżynierów przyzwyczajone do realizacji hasła - rzeczy niemożliwe robimy natychmiast, na cuda trzeba trochę poczekać :-)
Musk obiecuje, że gotowy do produkcji prototyp powinien powstać do końca 23 r., jego cena ma wynosić ok. 20 tys. $, zaś pierwsze egzemplarze pojawią się w sprzedaży za parę lat. W ten sposób zostanie zrealizowane kolejne marzenie opisywane powszechnie w książkach SF. Jeśli plany rozwojowe zostaną zrealizowane, powinien powstać kolejny ogromny rynek, warty tyle, co produkcja samochodów elektrycznych. A będzie na nim od początku królowała Tesla, jak w wielu innych dziedzinach. Nic dziwnego, że Musk poświęcił projektowaniu Optimusa co najmniej połowę swojego czasu w ostatnim roku, mimo tylu innych przełomowych projektów, które nadzoruje.
Oczywiście jest to dopiero początek bardzo trudnej i mozolnej drogi, do masowej produkcji milionów androidów, zdolnych do skutecznej pracy, jak to zapowiada Musk, upłynie sporo czasu, jednak kierunek działań został wytyczony. Oczywiście eksperci od robotyki opierający się na dotychczasowym bardzo powolnym postępie nawet u czołowych producentów przedstawiają bardzo pesymistyczne oceny szans Tesli w całkiem nowej dla niej dziedzinie. Jednak zapominają, iż mają do czynienia z Muskiem i jego ekipą.
Już obecnie, zaledwie w połowie drogi Elon Musk jest jednym z największych geniuszy technicznych w dziejach Ludzkości, twórcą szeregu wręcz przełomów cywilizacyjnych, których zasięg docenimy w nadchodzących latach. Chronologicznie pierwszym było zmuszenie przemysłu motoryzacyjnego do przejścia na napęd elektryczny, co się obecnie dokonuje w żywiołowy sposób mimo oporu bardzo wpływowych koncernów i ogromnych problemów z budową całej infrastruktury produkcji i obsługi elektryków o zasięgu globalnym.
Kolejnym jest rewolucja w przemyśle kosmicznym, realizowana przez jego prywatną firmę SpaceX, której najnowszym przykładem jest pierwszy prawdziwy STATEK KOSMICZNY, czyli Starship. To znaczy latał już na orbitę Wahadłowiec, czyli Prom Kosmiczny, jednak dzięki możności tankowania na orbicie w zasięgu Starshipa znajdzie się Księżyc, Mars, Wenus oraz planetoidy krążące w pobliżu Ziemi. Pierwszy testowy lot Starshipa planowany jest w b.r., SpaceX chce ich budować do 6 szt. rocznie, a zadań dla niego nie zabraknie. Najliczniejsze starty będą związane z rozbudową Starlinka, czyli globalnego systemu dostępu do internetu dzięki tysiącom satelitów.
Starship ma pozwolić na podbój Marsa w ciągu kilku najbliższych lat, co oczywiście może się stać jedną z największych sensacji XXI w., tym większą, jeśli dokona tego prywatna firma zamiast wielkich państwowych agencji kosmicznych. Pierwszy lot załogowy ma być automatycznym wstępem do budowy stałej Bazy, konsekwentnie rozbudowywanej w miarę dopływu ludzi oraz materiałów w kolejnych lotach. Oczywiście wszystko ma być relacjonowane online i stanowić pierwszy krok dla opanowania Systemu Słonecznego, w tym eksploatacji planetoid, ale to o wiele dalsze plany.
Starlink liczący wiele tys. satelitów połączonych laserami zapewni przepustowość internetu równą obecnej na całej Ziemi, stanowiąc bazę dla powstania Sfery Muska, zdolnej do obsługi dowolnego zamówienia klientów dzięki dodatkowym kamerom i innym aparatom w cenie znacznie niższej od dotychczasowej. Również i tu zakres zastosowań raz zbudowanej Sfery trudno obecnie ustalić, jedno jest pewne, że stanie się ona kolejną rewolucją, nie tylko gospodarczą, ale i cywilizacyjną. Przy czym, o ile samochody Tesli mają coraz więcej rywali, to Starship i Starlink pozostaną monopolistami przez wiele lat, zapewniając Amerykanom ogromną przewagę w wyścigu kosmicznym z Chinami. Bo rosyjski Roskosmos ostatecznie wypadł z toru na aut, gdy Car Putin poszedł na wojnę z Zachodem.
Mniej spektakularne, ale potencjalnie równe ważne przełomy Musk może dokonać dzięki uparcie ulepszanemu samochodowi autonomicznemu, którego premiera ma nastąpić w 23 r., a także kolejnej firmie Neuralink, starającej się połączyć bezpośrednio ludzki mózg z komputerem, co potencjalnie pozwoli na ratunek ludzi z chorym wyższym układem nerwowym oraz kontrolę nad SI. W wypadku Neuralinku trudno stawiać dokładne daty, zbyt mało znamy budowę mózgu i możliwości ingerencji w niego. Pozostaje więc ściskać kciuki i oczekiwać na dalsze informacje w obu przedsięwzięciach.
