Znacie starą bajkę? znacie, to posłuchajcie : pewnego razu stary baran wydał swoją owieczkę za Tygrysa, gdy goście obecni na weselu zawołali, ze przecież tygrys zaraz ją zje, spokojnie odpowiedział; od razu widać, że nie znacie mojej owieczki!
B. podobnie ogromna wiekszość komentatorów dała sie nabrać na perfekcyjny obraz uciśnionego niewiniątka, którego wywala zły Prezes, całkiem zapominając , że mamy do czynienia z jednym z najlepszych strategów politycznych w Polsce, "dziewczątkiem", które potrafiło najbardziej nielubianego w kraju polityka doprowadzić prawie do Prezydenta Polski! Panowie, szerzej oczy otwórzcie! Czy tak trudno zauważyc, jak precyzyjnie, stopniując prowokacje, biedna owieczka doprowadziła Prezesa-tygrysa do gromkiego wyrzucenia jej z PIS i to w fatalnym dla PIS momencie?
Ostatnia wizyta u Olejnik była popisem gry politycznej, gdzie niewinnym głosem zgrany duet starał sie doprowadzić JK do białej gorączki w taki sposób, aby nic nie można było zarzucić z formalnego punktu, nie padło ŻADNE ostre czy obraźliwe słowo, a efekt był idealny. Następnego dnia mamy wielką i "niespodziewaną " sensację i prawie wszyscy mogą użalić się nad bezwglednością Wodza...
Podejrzewam, że gdyby JK jakos wytrzymał nerwowo, to wkrótce pojawiłby sie wywiad w GW, spójrzmy prawdzie w oczy, biedny tygrys nie miał szans...
Nawiasem mówiąc, nie wróży to PIS-owi najlepiej, skoro jego najlepszy strateg doszedł do wniosku, ze nie ma sensu dalej sie męczyć z Wodzem i jego dworem i przyszedł czas trzasnąć drzwiami.
Jestem naprawdę ciekawy, jakie będą dalsze posunięcia JKR, jestem przekonany, ze wyliczyła juz dalsze ruchy, w końcu nie nadarmo doprowadziła do rozwodu, przyznaję sie jednak z pewnym wstydem, że nie umiem z pewnościa przewidzieć jej planu.
Wiem jedno, o JKR nieraz jeszcze usłyszymy, a bardzo mozliwe, ze dopiero rodzi się wielki polityk!
Inne tematy w dziale Polityka