marek.w marek.w
889
BLOG

Święta Bożego Narodzenia czyli czy Jezus był Mesjaszem?

marek.w marek.w Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

 
Niewątpliwie mądrzy i doświadczeni Masoni na swoich spotkaniach zabraniali dyskusji tylko na dwa tematy - polityki i religii, dobrze wiedząc, że są one przyczyną tylko wzajemnych kłótni i niechęci. Dlaczego więc nie posłucham się ich dobrej rady i chcę psuć czytelnikom spokój świętowania? Może dlatego, że moim wyznaniem wiary jest -  Cogito ergo sum , dlatego też sądzę, że wiedza jest jednak ważną sprawą, nawet jeśli jest niewygodna czy obrazoburcza.
Dla jasności, nie jestem też ateistą, ponieważ jest to postawa wysoce nienaukowa. Ateista WIERZY, że nie istnieje żaden Bóg, inaczej, że Wszechświat powstał samoistnie, bez inteligentnego Stworzyciela, na co nie ma żadnego naukowego dowodu,  a co więcej choćby zasada Antropiczna zdaje się wskazywać na świadomą kreację. Bardzo możliwe, że rozstrzygnięcie tego pytania jest z zasady niemożliwe i ludzka Cywilizacja nigdy tego nie dokona niezależnie od swojej przyszłej wielkości. Ale to już rozważania na zupełnie inny tekst.

Wielka intelektualną przygodą jest badanie ludzkiej kultury i jej podobieństwa do ewolucji biologicznej, tak samo cały czas dokonują się w niej  zmiany przy trwaniu pewnych stałych elementów, raz osiągniętych, sięgających nawet czasów Sumeryjskich.
W Opowieściach Ewangelistów o życiu Jezusa największym problemem jest  pomieszanie dwóch ważnych narracji,  które się wzajemnie przeplatają , a nawet czasem zderzają ze sobą. Jedną z nich jest uniwersalna, wywodząca się z tradycji Mezopotamii narracja o Synu Bożym, odkupującym za cenę życia grzechy Ludzkości, drugą zaś to ściśle lokalna, dotycząca tylko Żydów opowieść o Mesjaszu, który miał wyzwolić Izrael z "domu niewoli", w tym konkretnym przypadku z okupacji Rzymu.

Kanon mitu o Mesjaszu był przez wieki upadku Izraela tworzony przez największych Proroków i zawierał trzy podstawowe cechy, które Go miały identyfikować. Miał pochodzić z rodu największego Żydowskiego Króla Dawida, wyzwolić Izrael z obcej niewoli oraz urodzić się w Betlejem, w pobliżu świętej stolicy Jeruzalem. Przy czym jeden z Proroków upierał się przy narodzinach w stajence, w skrajnym ubóstwie, na zasadzie, że ostatni będą pierwszymi....
Wyznawcy Jezusa święcie wierzyli, iż to On był wyczekiwanym Mesjaszem,  mimo, że nie spełnił żadnego z tych warunków. Jezus nie tylko nie wyzwolił Żydów z rzymskiej niewoli, ale zginął przy pierwszej próbie z rąk rzymskich okupantów. Po drugie, w żaden sposób nie mógł pochodzić z Rodu króla Dawida, skoro był Synem Bożym! A Syn Boga nie może przecież być jednocześnie synem Człowieka, nawet najwspanialszego....

Najwięcej zamieszania i trudności dla teologów sprawił trzeci warunek o narodzinach w Betlejem. Rzecz w tym, że rodzina Jezusa mieszkała w Galilei, spory kawał drogi od Judei, centralnej dzielnicy ze stolicą w Jeruzalem, gdzie znajdowało się Betlejem. Na dokładkę mieszkańcy Judei, szczególnie Jeruzalem mocno zadzierali nosa i traktowali  Galilejczyków podobnie jak np. mieszkańcy Warszawy ( szczególnie w pierwszym pokoleniu :-)) kogoś z Pcimia Dolnego. Trudno więc było wytłumaczyć przyczynę , dla której Maryja miała by w ostatnim okresie ciąży udać się w odległą podróż.
Dlatego wymyślono  Spis Powszechny Ludności nowej Prowincji, który zarządzili Rzymianie, przy czym ze specjalnym warunkiem, iż kobiety powinny wrócić do rodzinnego domu na czas Spisu. Był to typowy "rozpaczliwiec", który miał tłumaczyć nagłą wędrówkę i przy okazji podnosił status Rodziny Jezusa, jako pochodzącej z Judei. Tymczasem u Żydów, podobnie jak wszystkich innych Ludów  kobieta po ślubie przechodziła prawnie i faktycznie do rodziny swojego męża. Na dokładkę Rzymianie sporządzali swój Spis dla celów podatkowych w aktualnej sytuacji i wcale ich nie interesowało pochodzenie czyiś żon.

Podobnych sylogizmów w Ewangeliach nie brakuje, nawiasem mówiąc. Weźmy choćby słynną "rzeź niewiniątek". Co prawda czasy były surowe i królowie miewali dziwne pomysły, jednak rzeź noworodków zarządzona przez króla całkiem sporego w końcu państwa na pewno by wywołała dużą sensację w sąsiednim Imperium, a musimy pamiętać, że poziom wykształcenia ówczesnego społeczeństwa Europa doścignęła może w XVIII w. Tymczasem nie ma ani śladu takiego zdarzenia w licznych ówczesnych relacjach.
Natomiast sam termin obchodów Świąt Bożego Narodzenia w Ewangeliach nie był podany wywodzi się z odwiecznych mitów solarnych obecnych prawie we wszystkich kulturach,  gdy dzień po najdłuższej nocy w roku, czyli 25 Grudnia w naszym kalendarzu traktowano jako czas ponownych narodzin Bóstwa i hucznie świętowano, np. w Rzymie wówczas obchodzono Saturnalia.

Co więc z najpiękniejszym polskim świętem, skoro rozumiemy, iż związane z nim  obrzędy składają się z  wielowiekowych warstw kulturowych, w tym np. choinka ma bardzo młodą tradycję, bo raptem z XIX w. Czy możemy więc je zakwestionować, choćby na podstawie wymienionych wyżej faktów?
Oczywiście w żadnym wypadku nie wolno nam tego uczynić, niezależnie od znajomości genezy świąt. W końcu co nam, Ludziom zostanie, gdy odrzucimy starą i piękną Opowieść Wigilijną, czym zastąpimy tradycję rodzinnego stołu, podarunków i wzajemnych życzeń  jako dowodów miłości i słuchania cudownych kolęd ?

Jak wielokrotnie opisywałem, jesteśmy świadkami coraz większego naporu nowej, nowoczesnej Cywilizacji Naukowo-technicznej, która wypiera dawne obyczaje, obrzędy i pojęcia, tak cenne dla naszych przodków, to jest niestety nieunikniona cena płacona za dalszy rozwój ludzkiej Cywilizacji.  Jednak w naszym najlepiej pojętym interesie jest zachowanie w możliwie największym stopniu piękna i ciepła świątecznej atmosfery,  skoro ta nowa Cywilizacja w miejsce dawnych tradycji jak na razie niewiele może nam zaoferować cokolwiek w zamian.


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Kultura