... i trwał będzie w NAS....
Dziwne miejsca, Ludzie zupełnie inni a jednak tacy sami...
Rok temu, w rocznicę śmierci Jana Pawła II byłem gdzieś daleko... sam w czterech ścianach...
http://marekkontakt.salon24.pl/497831,21-37
Teraz, od czterech miesięcy rzuciło mnie na czarny ląd... Wieczór, zapuściłem się z kierowcą w zakazane dzielnice gdzie nie ma białych expatów... w ogóle nie ma białych.... bieda... ciemność ukrywa brudy... zapachów nie daje rady... podświetlone ulice rzadkimi lampami.. słyszałem, że jest gdzieś Kościół gdzie w przeddzień kanonizacji będzie czuwanie, przygotowanie, projekcja filmów...
I o to jest; Kościół znany z działalności edukacyjnej, opiekuje się sierotami, zabiera je z ulic... kształci.... Parafia Św. Jana Bosko.
Mnóstwo dzieci... tańczą... stadion piłkarski, kilkoro kopie piłkę... duża grupa dzieciaków podnosi ławy, jedna za drugą.. zamiata podłogę... proste dekoracje... ołtarz przesłonięty białym prześcieradłem...
Rozmawiam z księdzem i pytam się o to co się będzie działo... mierzy mnie wzrokiem (mój akcent jest nie do ukrycia) i nie pyta się, stwierdza ; Pan jest z Polski .... i mówi po polsku: Dzień dobry..
Wracam za godzinę... zaczyna się prezentacja życia Jana XXIII i Jana Pawła II. ...... i nagle jestem w Krakowie.. w Polsce....... młodość Karola Wojtyły , obrazy z "Karol-Człowiek który został Papieżem".... ciężko opisać to co się czuje w takim momencie...
Teraz znowuż cztery ściany, obrazy ze "szkiełka"., Watykan.... DUMA, WZRUSZENIE, RADOŚĆ
Ten Pontyfikat... jest coraz głębiej we mnie....