Co oznacza i czym się kończy „wstawanie z kolan” możemy zobaczyć obserwując PiSisizm i Trumpizm, oraz wszystkie podobne „izmy”. Nota bene było/jest to bardzo nieudolne „wstawanie z kolan” i to w obu przypadkach. Poza pohukiwaniem i konfliktem wewnętrznym trudno tu mówić o wzmocnieniu pozycji państwa.
Życzę wszystkim antyniemieckim reżimowym cynglom wyklinającym na „niemiecką Europę” by nigdy nie zobaczyli jak Niemcy wstają z kolan. Bo jak ostatnio wstali z kolan, upokorzeni pokojem wersalskim, pod przewodnictwem faceta z wąsikiem, to skończyło się pożarem prawie całej Europy, a Polska straciła wiele milionów obywateli, połowę terytorium oraz majątek narodowy i historyczny.
Polityka Polski wobec Niemiec powinna być głęboko przemyślanym długofalowym procesem, który będzie polegał na wykorzystaniu Niemiec dla rozwoju Polski, dobrobytu Polaków i pozycji Polski w świecie, a nie budowania w Polakach fobii antyniemieckich dla osiągania doraźnego sukcesu wyborczego.
Komentarze