maruti maruti
144
BLOG

Nierzetelne dziennikarstwo? Niestety

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 41

Zrobiła się wojna oparta na fałszywych przesłankach. Z sensacyjnego artykułu z Gazety Wyborczej zrobił się dużo mniej interesujące medialnie, ale bardzo ciekawe studium przypadku. Niestety zawiodła etyka dziennikarska w Polsce, która obecnie w całym spektrum politycznym sięga rynsztoka - na tym tle na dzień dzisiejszy najodpowiedzialszy wydaje się Dziennik, natomiast Gazeta Wyborcza sięgnęła poziomu wiarygodności Rzeczpospolitej.

Zadziwia redakcja Gazety Wyborczej, która przy strzępkowych i często błędnych informacjach publikuje artykuł, który szokuje Polskę. Wyrządzając koniec końców więcej szkód sprawie, niż zrobiłby uczciwy i bezstronny artykuł.

Powraca tęsknota za standardami "The Guardian" wraz z wysoce godną polecenia praktyką zamieszczania szczerych i bezstronnych sprostowań do artykułów, zgodnie z zasadą, że każdy ma prawo się mylić.

Z mojej strony przeprosiny być może należą się ostrym słowom skierowanym do ks. Krzysztofa Podstawki, który na dzień dzisiejszy być może przekroczył granicę między poradą duchową, a ingerencją w samodzielną i świadomą decyzję małolaty, a raczej nie jest diabłem na jakiego się go malowało w pierwotnym artykule.

Wiele racji muszę tu przyznać katarynie w jej ostatnim wpisie, ale nie zmienia to parę spraw.

1. Ze strony prawicy należą się przeprosiny dla p. Wandy Nowickiej i FEDERY, która jak wynika ze wszelkich relacji była jedynie trybikiem w tej całej aferze, natomiast prawica nie omieszkała z p. Nowickiej zrobić kozła ofiarnego, oskarżając o namawianie do dokonania aborcji. Zachodzi podejrzenie próby upieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu przez aktywistów prawicowych. Zaznacza się, że nigdzie w ŻADNYM artykule nie pojawiła się informacja, jakoby prokuratura wszczęła śledztwo wobec FEDERY, więc ZAZNACZAM obecnie wszelkie oskarżenia wobec p. Nowickiej i jej organizacji to zwykłe pomówienia.

2. Kataryna pisze, że nie odmówiono zabiegu. Pisze też jakoby GW informowała, że odmówiono zabiegu. Tu akurat Kataryna mija się z prawdą. Tu akurat Kataryna dopuszcza się manipulacji. W artykule GW napisano, że "Dyrekcja szpitala potwierdza, że pacjentka leżała na oddziale, ale do zabiegu nie doszło." O nic nie oskarżano prywatny szpital ani ordynatora, a sam dziennik stwierdza, że nie wie, dlaczego do zabiegu nie dosżło. W dodatku wciąż aktualne pozostaje zarzut odmowy dokonania aborcji przez dwa szpitale w Lublinie.

3. Owszem. Wygląda na to, że nie została zgwałcona w potocznym znaczeniu, ale w prawnym została. Tu akurat doszło do małego niedopatrzenia - zrozumiałego, acz niewybaczalnego - Gazety Wyborczej, ale o poważnym w skutkach zmianie kontekstu całej sprawy.

4. Dziewczyna nie jest zdecydowana. Nie wiadomo, jednak na ile to w wyniku presji otoczenia, w tym księdza i organizacji pro-life, a z drugiej strony także matki, a na ile wskutek własnych niepewności młodej dziewczyny. Jedyne, co można obecnie stwierdzić to to, że dziewczynie NIE ZAPEWNIONO odpowiednich warunków do podjęcia świadomej i przemyślanej decyzji, a pozostaje zdana na niekontrolowaną presję zewnętrzną.

5. Ksiądz raczej nie prześladował, choć szczegółów sprawy pewnie nigdy nie poznamy (np. jak wszedł w kontakt z małą i czy przypadkiem nie przekroczył cienką linią między wsparciem duchowym, a wywieraniem nacisku na dziewczynę). I to chyba najbardziej bolesne przekłamanie Gazety, gdyż został on wymieniony z imienia i z nazwiska. To na nim skupiła się wrogość wielu komentatorów zdarzenia, tym moja.

6. Według obecnej wiedzy organizacje pro-life łamały prawo, natomiast policja niewiele, jak na razie zrobiła na rzecz ukarania winnych i ograniczenia dostępu przedstawicieli tejże organizacji do dziecka. Poza prześladowaniem matki i dziecka winni są też bezprawnego okupowania szpitala i wysuwania gróźb wobec jego personelu. Zarzut zaszczuwania matki i córki przez organizacje pro-life pozostaje jak najbardziej aktualny.

7. Na koniec sprawa najważniejsza: Dziewczyna ma prawo do aborcji. Teraz pytanie - dlaczego państwo polskie nie umożliwia dziewczynie warunków do podjęcia samodzielnej i świadomej decyzji?

Z mojej strony: Czuję się wpuszczony w kanał, choć mojej winy w tym nie ma. Tym niemniej uważam, że pewne publiczne wycofanie pewnych zarzutów w tej sprawie jest konieczne dla zdrowia dyskusji.

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka