MaSZ MaSZ
2505
BLOG

Przyjmowanie "uchodźców" - lista mitów i zabobonów

MaSZ MaSZ Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 54

Przytłaczająca większość dyskusji nt. ewentualnego przyjęcia uchodźców przez Polskę zawiera mieszaninę półprawd, całkowitych kłamstw, używania nieadekwatnych pojęć, szermowania sloganami nie mającymi żadnego związku z rzeczywistością oraz logicznych sprzeczności. Poniżej lista głównych mitów.

Mit 1 - do Europy zmierzają ratujący swoje życie uchodźcy wojenni. 

Uchodźca to człowiek uciekający przed wojną. Ci którzy docierają do Europy albo przybyli z obszarów gdzie nie ma działań wojennych, albo z obozów dla uchodźców, które także nie są objęte działaniami wojennymi. Innymi słowy, są to imigranci, w ok. 75% młodzi mężczyźni. 

Mit 2 - przyjęcie przez Polskę kilku tysięcy "uchodźców" i tym samym wypełnienie uzgodnień Unii Europejskiej, nie powoduje żadnych problemów.

UE używając gróźb i szantażu dąży nie do zmuszenia Polski do jednorazowego przyjęcia niewielkiej liczby, lecz wprowadzenia stałego mechanizmu procentowego. Zapewne oznaczałoby to ok 5% - 6% w przyszłości. Wg. niemieckiego Bilda w obozach w Afryce Północnej, Turcji, Libanie i Jordanii przebywa 6,5 miliona ludzi, którzy chcą przeprowadzić się do Europy. Zakładając 5% dla Polski, byłoby to 325.000 ludzi. Dziś to nierealne i niewyobrażalne, ale za kilka lat stałoby się rzeczywistością. Warunkiem koniecznym jest skłonienie kraju to przyjęcia mniejszej liczby, aby w ten sposób uruchomić cały mechanizm masowej relokacji. Ponadto przybyli mieliby prawo ściągnąć rodziny. Za kilkanaście lat mielibyśmy 2-3 miliony muzułmanów, często religijnych radykałów. W kolejnych latach coraz więcej. Obrazki z Francji gdzie codziennie dochodzi do scen przemocy, a od czasu do czasu do zamachu terrorystycznego, musiałyby stać się dla Polski codziennością. 

Mit 3 - w latach 70-siątych i 80-siątych także dochodziło do licznych ataków terrorystycznych, które z czasem ustały. Podobnie skończy się terror islamski.

Wówczas dwa główne nurty terroryzmu w Europie to komunistyczna partyzantka (np. RAF - Frakcja Czerwonej Armii w Niemczech) oraz dążenia separatystyczne (ETA w Hiszpanii i IRA w UK). RAF zakończył działanie, gdy zniknął ich główny sponsor - ZSRS. ETA oraz IRA miały na celu wywalczenie autonomii dla kraju Basków oraz Irlandii Północnej. W krwawych zamachach zginęły setki ludzi. Ich głównym celem byli przedstawiciele rządu, tj. policjanci, urzędnicy, wojskowi. Zamachy skończyły się, bowiem uzgodniono pewien konsensus. Dla IRA i ETA można było zdefiniować cel, który zakończyłby terroryzm. Dla islamskich terrorystów takim celem jest wprowadzenie szariatu, a wrogiem wszyscy niewierni. RAF, ETA oraz IRA liczyły po kilkudziesięciu aktywnych członków oraz setki współpracowników, Islamscy terroryścu to setki tysięcy, a ich aktywni zwolennicy to miliony. Islamski terror sam nie znikinie, będzie istniał dziesiątki lat, chyba, że istotnie szarjat zostanie wprowadzony. Czy chcemy, aby w Polsce zaczęła się krwawa jatka?

Mit 4 - terroryzm nie ma związku z uchodźcami, większość zamachowców to ludzie urodzeni w Europie

Część komanda, które wymordowało 137 ludzi w Paryżu w listopadzie 2015 to byli nowi imigranci, reszta to dzieci imigrantów.  W różnych proporcjach dotyczyło to innych zamachów. Oznacza to, że przyszłe zamachy terrorystyczne będą wykonywane przez imigrantów, albo przez ich dzieci. Terroryzm islamski jest w 100% związany z imigrantami muzułmańskimi: albo nowymi, albo z tymi sprzed lat.

Mit 5 - niezrozumiałe jest dlaczego liczba Polaków niechętnych wobec przyjmowania imigrantów (ok 80% przeciw) jest wyższa niż we Francji, Niemczech, Szwecji (ok. 50%-70%).

Bardzo łatwo to zrozumieć, wystarczy chwilę pomyśleć. Francuz, w którego kraju mieszka 6 milionów muzułmanów, na pytanie czy przyjęcie nowych imigrantów wpływa negatywnie na bezpieczeństwo, częściej odpowie, że nie. On już ma miliony przybyszów w swoim kraju, stąd nowa fala ma ograniczony wpływ na ocenę sytuacji. W Polsce to pytanie: czy w ogóle chcemy ich mieć. 

Mit 6 - mamy obowiązek moralny by przyjmować uchodźców, bo Polacy też byli goszczeni w wielu krajach.

W żadnym kraju dokąd Polacy uciekali nie było powodu, aby wprowadzać stan wyjątkowy. Polacy nie organizowali zamachów terrorystycznych, nie mordowali niewinnych ludzi, aby wymusić "polski styl życia". Porównanie polskich imigrantów do islamskich jest obelgą.

Mit 7 - nie wszyscy muzułmanie są terrorystami, przyjmiemy tych zweryfikowanych przez służby

Większość muzułmanów to porządni ludzie. Problem w tym, że jest wystarczająco wielu, którzy mają złe zamiary. Przekonanie, że potrafimy zidentyfikować i nie wpuścić tych groźnych, oznacza wiarę w to, że Polska jest krajem lepiej zorganizowanym i mającym skuteczniejsze służby od: Niemiec, Francji a nawet USA. Tam bowiem w pełni skuteczna weryfikacja okazała się niemożliwa. 

Mit 8 - wprowadzimy mądrą politykę asymilacyjną, nie dopuścimy do powstania gett

Myślenie życzeniowe, nie udało się to w żadnym kraju. 

Mit 9 - młodzi muzułmanie pomogą polskiej gospodarce

Ogromna większość nie tylko nowych imigrantów (ponad 90%), ale nawet tych przybyłych lata temu nie pracuje. W UK szacuje się, że ponad 60% dorosłych mężczyzn żyje z zasiłków.

Mit 10 - cóż z tego, że zgodzimy się na przyjęcie uchodźców, i tak wyjadą

Dziś tak to wygląda, ale wprowadzone zostaną mechanizmy, aby zmusić przybyszów do pozostania w kraju, do którego zostaną przypisani. Np. będą dostawali zasiłki jedynie tam gdzie mają mieszkać. Gdy zaczną tworzyć się getta, poczują się jak u siebie i zostaną. Przez dziesiątki lat Polska będzie musiała płacić im zasiłki, mogą pojawić się pomysły, aby ich wysokość została unormowana dla całej Unii Europejskiej. 

Mit 11 - trzeba pomagać biednym ludziom

Tak trzeba, ale ma to swoje granice. Gdyby zapewnić bezpieczny transport do Europy dla wszystkich biednych, z samej Afryki przybyłyby setki milionów. Jeśli rozumiemy, że to niemożliwe, których biednych nie wpuszczać, skoro biednym trzeba pomagać?

Mit 12 - cóż z tego, że 80% Polaków nie chce uchodźców, mamy demokrację przedstawicielską, demokratyczne wybrane elity decydują.

Konstytucja mówi, że to Naród jest suwerenem. Jest reprezentowany przez władze, ale ma to swoje logiczne ograniczenia. Nie ma sensu pytać społeczeństwa o eksperckie i możliwe do odwrócenia decyzje. Dotyczy to korekt prawa, umów międzynarodowych, struktury budżetu i tysięcy innych. Czym innym są jednak fundamentalne kwestie decydujące o losie kraju na dziesięciolecia. Właśnie z takich powodów ws. wejścia do Unii Europejskiej odbyło sie referendu. Podobnie ws. przyjęcia Konstytucji. W kwestii "uchodźców" organizowanie referendum nie ma sensu, bo miażdżąca większość Polaków jest przeciw. Naród wydał werdykt. 

Powyższa lista z całą pewnością może być dłuższa. Publiczna debata pod hasłem politycznej poprawności i tzw. "narracja" często skrywa rzeczywistość. Zdrowy rozsądek bowiem jasno dowodzi, że zgoda na relokacje do Polski "ludzi z innego kręgu kulturowego" pozbawiona jest sensu, a jednocześnie wprowadza ogromne zagrożenia. Warto być tego świadom.

MaSZ
O mnie MaSZ

Tylko prawda jest ciekawa. masz_68@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka