Jan Herman Jan Herman
277
BLOG

Heroizm z domieszką masochizmu

Jan Herman Jan Herman Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Napisałem wczoraj notkę „Z tyłu nie wolno”, w której – chyba nieudolnie – podsumowałem polskie gry i zabawy uliczno-wiecowo-polityczne, w których pozornie chodzi o sprawy pisane Dużymi Literami, ale w rzeczywistości wszyscy uczestnicy próbują zaistnieć poprzez zniszczenie. Co się niszczy – mniejsza o to. 

Nie da się pisać życzliwie ani o arogancji formacji rządzącej, nawet gdyby wszystko co robi podszyte było szlachetną misją czynienia dobra społecznego i państwowego – tym bardziej nie da się pisać z wyrozumiałością o coraz bardziej nieznośnych estetycznie występach obrońców czegokolwiek, byle to coś należało do poprzednio rządzącej formacji.

Na arogancję dzisiejszej władzy jest społeczne przyzwolenie jej elektoratu, mające zresztą charakter higieniczny, bo wybryki legislacyjne rządzących są „w zamian” za terror gilotynowy, wiszący jeszcze niedawno w powietrzu i skierowany (potencjalnie) przeciw poprzedniej formacji.

Na próbę wzniecenia pro-demokratycznej – podobno – „epanástasi” nie ma przyzwolenia Ludu, ani tego stanowiącego elektorat PiS, ani tego od tuskowej „ciepłej wody w kranie”. Jest to zatem czystej wody rozpierducha wycelowana w ład społeczny, choć stoją za nią niekiedy ludzie godni zaufania i rozumni. Na przykład warunkiem uczestnictwa w pewnym ruchu obywatelskim jest podpisanie „Deklaracji obywatelskiej”, w której m.in. mowa: „Każdy ma prawo odmówić posłuszeństwa tyranii, państwu naruszającemu jego godność, gwałcącemu istotne dlań prawa i wartości, państwu bezprawia wreszcie. Nie każdej władzy należy się podporządkować”.

Mówimy o „radbruchizmie stosowanym” (od nazwiska Gustawa Radbrucha), tyle że – to zawsze była bolączka demokratów – na niecnotę władcy można odpowiadać albo poprzez obcą kulturowo „satyāgraha-ahinsa” (bierny opór bez użycia jakiejkolwiek przemocy i groźby), albo odpowiadając „współmiernie” na każdą niecnotę władzy, czyli dając praktyczny dowód, że nie o niecnotę chodzi, tylko o to, kto ma do niej większe prawo, szlachetniejsze upoważnienie.

Jestem fanem – w podanej kolejności – Obywatelstwa, Samorządności, Demokracji. Kolejność jest ważna, bo dużo mówi: Obywatelem można być nawet, jeśli nie ma Samorządności i Demokracji, Samorządność bez Obywatelskości nie poradzi sobie, ale nie wymaga Demokracji, by się zamanifestować. Demokracja może mieć miejsce nawet wtedy, kiedy większość ludzi nie jest mentalnie Obywatelami, a instytucje Samorządności kuleją lub są nieobecne.

A jednak to, co właśnie przeżywamy, a co jest przygrywką MY-ch i ONI-ych do przełożenia głosowań jesiennych zwanych wyborami i zastąpienia ich „czymś innym” – nie da się nijak zakwalifikować ani do obywatelstwa (chyba że mówimy o bezmyślnej roszczeniowo kozaczyźnie), ani do Samorządności, ani do Demokracji.


Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo