Mózg się lasuje jak człowiek patrzy na galopujące ceny energii - z radością i nadzieją wypatrywałem "efektów globalnego ocieplenia" w postaci podwyższenia temperatury a tu kicha; na dworze 5 st. i nie pozostało mi nic innego jak rozpalić "ekologiczny piec" bo żona zagroziła "daleko posuniętymi konsekwencjami"
Sezon grzewczy czas zacząc i nikłe są nadzieje, że sezon skończy się przed majem przyszłego roku!
I pomyśleć, że to nagłe ochłodzenie to efekt zakazu stosowania żarówek 100 i 75 watowych! Strach pomyśleć co to będzie jak w przyszłym roku zakaz obejmie żarówki 60 i 40W!
Mamy (podobnież) największe w europie pokłady węgla brunatnego i kamiennego a zamierzamy inwestować w tzw. "czystą energię" tj. atom 20 mld zł...
Od przyszłego roku do ceny węgla doliczyć trzeba będzie akcyzę ciekawe ile sobie jeszcze "rząd" doliczy?
22% vat już płacimy a będzie 23%! 10 lat temu tona miału ( drobne okruchy węgla=odpad) kosztowała 120 zł dziś 480! tzw. ekogroszek dobrego gatunku kosztuje 800 zł! Pellety (sprasowane trociny o kaloryczności niższej o 20% od węgla) 800 zł/tona.
Na całe szczęście zrobiłem spory zapas żarówek i nadal używam 100 i 75W. Tak więc jeżeli w najbliższym czasie temperatura się trochę podniesie to będzie to moja zasługa!
Póki co podniosę "lokalnie" temperaturę - w myśl zasady: ocieplasz lokalnie działasz globalnie :-)
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka