Rabowani i okradani jestemy przez rząd bez mydła, w bialy dzień i w totalnej "medialnej ciszy"!
O wzroscie cen chleba jeszcze coś tam się jeszcze wspomina, ale o wzroście podatków o nieruchomości i gruntów nikt sie nawet nie "zająknął".
Właśnie dostałem z gminy "decyzję" w sprawie "zobowiązania finansowego" na rok 2011 - jak teraz nazywa się podatek od nieruchomości - i patrzę a tam podatek wyższy o kilkadziesiąt złotych - porównuję ze zobowizaniem za 2010 i widzę grunt "b" powiększył się z 400 do 600 mkw! tym samym mój podatek zwiększył się o kilkadziesiąt złotych!
Odpalam yatem mojego Astona Martina DB9 i pędzę dziurawą drogą do gminy - z pianą na ustach wpadam do odpowiedniego referatu i .... całkiem spokojnie pytam czy się paniom coś nie pomyliło?
Panie mówią, że nie! Że góra nakazała ponowne obliczenie i POWIĘKSZENIE obszaru działki pod zabudowę!
Przecież ja już postawiłem dom - mówię - nie chcę miec większej działki! Panie spokojnie tłumaczą, że gmina działa zgodnie z prawem!
Ustawa nakazuje powiększenie to gmina POWIĘKSZYŁA!
Wracam do domu, zaglądam do kotłowni i widzę, że mój oszczędny i ekologiczny piec wchłonął zapas przygotowany na marzec - dzwonię więc do składu opału i zamawiam "tonę ekogroszku, tego co brałem miesiąc temu za 720zl/tona" a pan mi na to, że on teraz jest po 800zl/tona!
Żądam natychmiastowego powrotu PRL'u! Tamta władza bała się się podwyżek cen a ta się nie boi!
Konserwatywno liberalny: „Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka