Mediokrata Mediokrata
651
BLOG

Śpiący się zbudził - The sleeper has awaken

Mediokrata Mediokrata Polityka Obserwuj notkę 2
W przeszłości imperialne wizje kierujące polityką Niemiec i Rosji niejednokrotnie doprowadzały do potwornych zbrodni, których ofiarą padała ludność zamieszkująca ziemie należące do Polski, Ukrainy, Białorusi, krajów bałtyckich i zachodniej część Rosji. [...] Zarówno Józef Piłsudski jak i Roman Dmowski zdawali sobie sprawę, że między Rosją a Niemcami może przetrwać tylko silne państwo polskie.

„Tak ujrzałem w widzeniu konie i tych, co na nich siedzieli,

mających pancerze barwy ognia, hiacyntu i siarki.

A głowy koni jak głowy lwów,

a z pysków ich wychodzi ogień, dym i siarka” (Ap. 9)


Trwająca od ośmiu lat wojna rosyjsko-ukraińska do niedawna miała charakter hybrydowy. Jednak 24 lutego 2022 r. wojna przybrała formę pełnowymiarowej inwazji, która do ostatniej chwili wydawała się mało prawdopodobna. Słowa Lecha Kaczyńskiego, który w przemówieniu z 2008 ostrzegał przed zagrożeniem ze strony Rosji dziś zdają się więcej niż tylko przypadkiem: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie a później może i czas na mój kraj, na Polskę”. Bez wątpienia, sytuacja we Europie Środkowo-Wschodniej jest bardzo zła i jak na razie nie widać szans na poprawę. Po raz kolejny „skrwawione ziemie” – odwołując się do zwrotu ukutego przez Timothy'ego Snydera – znalazły się w uścisku reżimów, których polityka jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem.


W przeszłości imperialne wizje kierujące polityką Niemiec i Rosji niejednokrotnie doprowadzały do potwornych zbrodni, których ofiarą padała ludność zamieszkująca ziemie należące do Polski, Ukrainy, Białorusi, krajów bałtyckich i zachodniej część Rosji. Jak zaznaczył Timothy Snydera w swojej książce pt. „Skrwawione ziemie: Europa między Hitlerem a Stalinem”, zbrodnicza polityka tych dwóch mocarstw w samych tylko latach 1933-1945 kosztowała życie 14 milionów ludzi zamieszkujących te tereny. Zarówno Józef Piłsudski jak i Roman Dmowski zdawali sobie sprawę, że między Rosją a Niemcami może przetrwać tylko silne państwo polskie. Drogi do osiągnięcia tego celu są dwie i nie są one wzajemnie wykluczające. Polska albo musi zwiększyć swój narodowy potencjał, albo współtworzyć związek państw wzmacniających jej pozycję.


W tym punkcie warto zwrócić uwagę na postać profesora Feliksa Konecznego, historyka i historiozofa, oraz przede wszystkim, twórcę oryginalnej koncepcji cywilizacji. Feliks Koneczny stworzył naukę porównawczą o cywilizacjach. W swoich badaniach naukowych wyróżnił siedem współcześnie istniejących cywilizacji: arabska, bizantyńska, bramińska, chińska, łacińska, turańska i żydowska. Na terenie geograficznie pojętej Europy istnieją i nieustannie ze sobą rywalizują cztery cywilizacje: łacińska (zachodnia), bizantyńska, żydowska i turańska (moskiewsko-kozacka). My w tym artykule skupimy się tylko na trzech. Cywilizacja Zachodu, do której należy Polska, to cywilizacja łacińska. Pozostałe cywilizacje istniejące na terenie Europy mają pochodzenie orientalne. Ich cechą charakterystyczną, w przeciwieństwie do cywilizacji łacińskiej, jest błędne rozumienie człowieka. Cywilizacje orientalne w efekcie zadają gwałt człowiekowi i jego przyrodzonym prawom. Rosja wg Konecznego opiera się na cywilizacji turańskiej (pochodzenia mongolskiego), a Niemcy na cywilizacji bizantyńskiej. Feliks Koneczny wskazywał, że relacjami między cywilizacjami rządzą „prawa cywilizacyjne”. W kontekście tego artykułu dwa prawa zasługują na szczególną uwagę. Po pierwsze, cywilizacje na styku muszą się zwalczać. Po drugie, każda cywilizacja dąży do ucywilizowania sąsiadów na własną modłę.


Praca naukowa profesora Oskar Halecki, historyka, mediewisty i bizantynologa, dopełnia obrazy naszkicowany w poprzednich paragrafach. Halecki, być może za Konecznym, uważał postawę imperialną za koncepcję obcą tradycji europejskiej i łacińskiej. Dlatego imperializm niemiecki był dla niego inspirowany duchem cywilizacji bizantyjskiej, który został ożywiony w Niemczech. Przez wieki imperializm rosyjski współpracował z imperializmem niemieckim, aby zdominować przestrzeń pomiędzy oba imperiami. Jedynie istnienie silnego organizmu politycznego, niezależnego od tych wielkich państw, było w stanie uchronić ludność zamieszkującej te tereny przed okrucieństwami najeźdźców. Polska będąc największym państwem w regionie, była w stanie skutecznie oprzeć się obu imperializmom w różnych okresach historycznych poprzez wypracowanie koncepcji ustrojowych związanych z dziedzictwem dynastii Piastów i Jagiellonów.


Mając na uwadze, że imperializm rosyjski jest obecnie ponownie w zaawansowanej fazie rozwoju, a imperializm niemiecki właśnie wybudza się z letargu, Polska oraz kraje regionu znowu stają przed śmiertelnym zagrożeniem. Wydaje się, że jedynym wyjściem z tej sytuacji jest obecnie jednoczesne realizowanie obu strategii, tj. wzmacnianie swojego narodowego potencjału jak i współtworzenie związku państw wzmacniających pozycję Polski (federację lub konfederację).


Niektórzy komentatorzy uważają, że eskalacja konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainę może doprowadzić do rozpoczęcie trzeciej wojnie światowej lub wręcz jest jej początkiem. Takiego właśnie zdania są były prezydent USA Donald Trump oraz były premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman. Ciekawe spojrzenie na sprawę trzeciej wojny światowej i udziału Polski w tym konflikcie miał Zygmunt Czarnecki. Jego praca z 1951 r. zatytułowana „Polska wojna w trzeciej - światowej”, została opracowana w oparciu o przekonanie, że kolejny konflikt światowy był tylko kwestią czasu, a stronami walczącymi miały być świat zachodni pod przewodnictwem USA oraz imperium sowieckie. Chociaż nie tak potoczyły się losy świata, jego analiza nie traci na znaczeniu w obliczu obecnych wydarzeń na wschodzie. Podobnie jak poprzednio wymienieni autorzy, również Czarnecki wymienia Niemcy i Rosję jako dwóch głównych przeciwników Polski w przyszłym konflikcie światowym. Co do zagrożenia ze strony Rosji nikt nie ma już wątpliwości. Zagrożenie ze strony Niemiec powinno również już stawać się coraz bardziej dostrzegalne.


Niemcy od lat prowadzą otwartą politykę prorosyjską. Nastawienie to przejawią się w ich niechęci do nałożenia sankcji na Rosję czy we wspieraniu budowy Nord Stream 2. Niemcy wykazują także coraz większą wrogość w stosunku do Polski wykorzystując do ataku na nasz kraj instytucje Unii Europejskiej czy inne kraje, takie jak Czechy, które zostały użyte przez Niemcy w kwestii Turowa. Imperializm niemiecki na razie wykorzystuje narzędzia ekonomiczne i prawne w politycznym konflikcie z Polską. Jednak eskalacja wojny rosyjsko-ukraińskiej dała Niemcom idealny pretekst do znaczącego zwiększenia swojego potencjału militarnego bez wzbudzania podejrzeń państw ościennych. Dane Banku Światowego wskazują, że Niemcy przez ostatnie 25 lat wydawały na obronność średnio od 1.1% do 1.4% PKB rocznie. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział niedawno, że jego rząd zdecydował się przeznaczyć 100 mld euro na obronność w samym tylko 2022 roku. Tym samym udział wydatków na wojsko w stosunku do PKB powinien wzrosnąć do ponad 2%. Niemcy się wybudziły i zbroją; potencjalnie, aby militarnie wesprzeć swoją imperialną politykę.


Zygmunt Czarniecki nakreślił dwie różne strategie walki z Niemcami i Rosją. Uważał on, że wobec Niemiec, których agresja będzie napędzana jednolicie wrogą postawę narodu niemieckiego, pozostaje nam tylko siła militarna. Twierdził on, że na froncie niemieckim w początkowej fazie wojny powinno przede wszystkim skupić się na obronie, ponieważ bardzo prawdopodobnym jest, że siły niemieckie będą wcześniej gotowe go natarcia niż siły polskie. Można zgodzić się z Czarnieckim w tej kwestii biorąc pod uwagę przewagę gospodarczą Niemiec i jej większy potencjał militarny. Jednak Polacy nie powinni poprzestać tylko na obronie, a także przygotowywać siły do natarcia. Uważał on także, że przeciw Niemcom zaangażują się również Czesi. Być może należy wyciągnąć lekcje z zajęcia w 1939 r. Czechosłowacji przez Niemcy czy wykorzystywania przez nich Czech w kwestii kopalni w Turowie i już dziś zacząć starać się o przychylność naszych południowych sąsiadów. Modyfikując pewne założenia Czarneckiego można stwierdzić, że Polskie siły zbrojne na zachodzie składać się powinny w równej mierze z regularnych oddziałów militarnych jak i odpowiednio uzbrojonej, wyszkolonej i przygotowanej militarnie ludności cywilnej – zmasowanych oddziałów obrony terytorialnej. Obok nieprzebitego muru polskiej siły militarnej potrzebnego do pokonania Niemiec, Polacy powinni zabiegać o poparcie w stolicach świata zachodniego oraz zawrzeć sojusze z Czechami, Słowakami, Węgrami i Rumunami.


W przypadku Wschodu, wytyczną polityki polskiej powinno być, wg Zygmunta Czarnieckiego przede wszystkim Słowo poparte siłą. Przez „Słowo” miał on na myśli ideologie, programy, hasła polityczne i gospodarcze. Poszerzyłbym ten aspekt o pomoc gospodarczą, humanitarną i militarną, ale bez bezpośredniego angażowania się militarnie, chyba że byłaby to ostateczność, np., wojna obronna. Czarnecki pisał swoją pracę w zupełnie innych warunkach geopolitycznych i udział polskich sił militarnych był konieczny przy wyzwalaniu ziem wschodnich spod okupacji sowieckiej. Należy również pamiętać o działaniach dyplomatycznych mających na celu stworzenie jak najszerszej koalicji państw przeciw Rosji. Docelowo Polska powinna dążyć do stworzenia unii lub federacji z Litwą, Łotwą, Estonią, Ukrainą i Białorusią. Jak na razie działania Polski i innych graczy wspierających nasz region i Ukrainę przeciw Rosji zdają się przynosić pożądane efekty: państwa Europy Środkowo-Wschodniej bardzo się do siebie zbliżyły i zacieśniły współpracę, na Rosję zostały nałożone sankcje i ugrzęzła ona na Ukrainie. Być może w kwestii niemieckiej należy skorzystać z porad naszych przodków i zacząć się przygotowywać do konfrontacji. W końcu jak mówi jedno z polskich przysłów: przezorny zawsze ubezpieczony.


Mediokrata
O mnie Mediokrata

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka