"Ponad wszystko, mentat musi uogólniać*, nie uszczegóławiać. Mądrze jest poddać poważne decyzje osądowi uogólniającemu. Eksperci i specjaliści zaprowadzą cię niechybnie ku zamętowi. Są źródłem bezpotrzebnego dzielenia włosa na czworo, chandryczeń o przecinek. W przeciwieństwie do nich, uogólniający mentat winien wnosić do procesu decyzyjnego zdrowy rozsądek. Nie wolno mu odseparować się od szerokiego strumienia zdarzeń we Wszechświecie. Musi pozostać zdolny do stwierdzenia: 'Nie ma w tym żadnej tajemnicy w danym momencie. Później może się to okazać błędne - zostanie więc skorygowane, kiedy nastąpi właściwy moment'.
Mentat uogólniający musi rozumieć, że cokolwiek da się rozpoznać jako nasz Wszechświat jest ledwie częścią większego zjawiska. Lecz ekspert spojrzy wstecz; spogląda zawsze wedle wąskich horyzontów swej specjalności. Umysł uogólniający spogląda przed siebie; szuka żywotnych prawideł, wiedząc doskonale, że takie zasady są zmienne, rozwijają się. To właściwości tych przemian musi poszukiwać uogólniający mentat. Nie istnieje żaden trwały katalog takich przemian, żaden podręcznik, żadna instrukcja. Trzeba spojrzeć na nie z tak małą ilością założeń, jak to tylko możliwe, zadając sobie pytanie: 'Co się właściwie teraz dzieje?'"
Podręcznik Mentata"
Frank Herbert, z cyklu "Diuny"
1. Nie jestem do końca przekonany o racjonalności takiej właśnie formy debaty publicznej, jaką prezentuje Salon24... z drugiej strony - jeśli nie tak, to jak?
2. Zacytowane przeze mnie powyżej słowa przeczytałem po raz pierwszy mając lat piętnaście bez mała. Zrobiły na mnie wrażenie piorunujące. Jeżeli dobrze pamiętam tę scenę... to chyba jechałem wtedy tramwajem linii 3 w okolicach kina Bałtyk w Poznaniu (kino jeszcze istniało, a tramwaj linii 3 jeszcze tamtędy jeździł) zdążając na jakieś ćwiczenia rehabilitacyjne do szpitala wojskowego... czytałem Diunę z nudów. Trudno mi to sobie teraz wyobrazić - to czytanie z nudów - kiedy od lat mam w głowie powyższy wyjątek, a on, poza dziesięciorgiem przykazań, stanowi sens i sedno mojego myślenia.
3. Wtedy właśnie, w wieku mocno nastoletnim, postanowiłem zostać mentatem. Mentatem, a więc kimś, kto uogólnia. Kimś kto myśli, podejmując te jedynie założenia, które są mu w danej chwili niezbędne. Mentatem, czyli człowiekiem, który zdaje sobie sprawę z własnych założeń i ograniczeń. Który swoje założenia i ograniczenia zgłębia, aby jeszcze precyzyjniej spoglądać na piękno prawdy, takiej, jaką można ją zobaczyć jedynie oczyma duszy.
4. Czasem oglądam świat nieco z boku. Bywa i tak, że angażuje się po którejś ze stron konfliktu. Zawsze jednak jestem człowiekiem myśli, a nie czynu. Zawsze staram się zrozumieć drugą stronę. Nie zawsze mogę zaakceptować odmienne hierarchie wartości, zawszę jednak czynię wysiłek, by te hierarchie ujrzeć oczyma moich adwersarzy.
5. Założyłem bloga w salonie24... Nie jestem w stanie powiedzieć, czy czas i zdrowie pozwolą mi regularnie uczestniczyć w debatach tutaj prowadzonych. Mam jednak szczerą nadzieję, że czytelnicy moich krótkich wpisów nie odejdą stąd z odczuciem zmarnowanego czasu.
* w oryginale występuje słówko generalist - jako antyteza specialist. Jest dla mnie czymś wściekle symptomatycznym, że język polski zasymilował jedno z tych określeń, a pozostaje całkowicie głuchy na drugie...
A może ktoś z szanownych Czytelników wpadnie na lepsze tłumaczenie słowa generalist?
do bólu logiczny
absolutnie przekonany o konieczności myślenia
* * *
Nie gardzę ludźmi
* * *
Moje poglądy:
Moral Politics - lepsze przybliżenie
Political Compass - gorsze przybliżenie
By courtesy of Jacek Ka.
* * *
Mała prywata:
poszukuję kogoś, kto jest w stanie sprzedać mi klingę dobrej jakości (dwuletnia gwarancja na UŻYWANIE do walk). Najchętniej rapier lub pałasz, względnie lekka szabla.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka