Mendy na przykład chodzą i wciskają mandaty za złe parkowanie. Inne mendy łapią nas na radary i fotoradary. Wkrótce mendy połączą siły i się rozmnożą.
mój ostatnio już nie tak ulubiony blogger
BTW. linku do tego posta na blogu Krzysztofa Leskiego nie znalazłem - zazwyczaj umieszcza je w ramce na boku... w tym wypadku tego nie zrobił
1. Całkiem poważnie zastanowiłem się nad powyższym cytatem. Nie komentowałem bowiem kilka osób zdążyło to już zrobić przede mną
tutaj - o dziwo tekst nie został zalinkowany, i jeśli ktoś nie wiedział wcześniej o jego istnieniu to może w ogóle nigdy do niego nie dotrzeć, na wszelki więc wypadek więc go cytuję:
Zgadnijcie: o czym będzie ten post? Wszyscy wiemy, ze mend wokół nas jest wiele. Od dawna zachodzą nam za skórę. Gdy więc widać, że za chwilę będzie ich jeszcze więcej - trzeba o tym napisać. Zwłaszcza w chwili takiej, jak ta: wciąż siedzę w Sejmie - cokolwiek juz pustawym - i nawet woda buskowianka się skończyła.
Mendy na przykład chodzą i wciskają mandaty za złe parkowanie. Inne mendy łapią nas na radary i fotoradary. Wkrótce mendy połączą siły i się rozmnożą. Jutro rano w Sejmie ostatnie głosowanie nad zmianą ustawy o policji. Staż miejska, gminna itp. uzyska już prawidłowo przyznane prawa takie, jak ma policja. Bo jak pamiętacie, niedawno Trybunał orzekł, że dotąd tych praw uzywała cokolwiek bezprawnie.
Pozostały formalności. Sejm musi odbyć jedno głosowanie nad jedną poprawką Senatu - zresztą nieistotną dla całej noweli. Ustawa trafi do podpisu prezydenta i musi ukazać się w Dzienniku Ustaw. Myślę, że uda się to do końca przyszłego tygodnia. Plus 14 dni vacatio legis i pewnie w pierwszych dniach lipca rzecz wejdzie w życie, więc strażniicy miejscy zapewne już sprawdzają, czy radary im nie zardzewiały.
A dlaczego ja pisze o tym teraz? Bo mam słodką nadzieję, że jutro w porze głosowań będę smacznie spał. A także w porze spotkania liderów koalicji o aneksie do umowy. Niech obradują, głosują, omawiają i czuwają, bylem tylko ja mógł spać.
Wyróżniłem najważniejszy fragment co by się przypadkiem nie 'zgubił'... kurczę... co to ja jestem - LeskiWatch czy co? Tak czy siak - uczciwie podaję całość, niech sobie czytelnik wyrabia zdanie sam. Dla mnie to przede wszystkim pretekst do zastanowienia.
2. W tytule tego posta umieściłem pewien skrót - rozszyfrowywać go tu nie będę bo i tak wszyscy znają. Dodam, że produkcja koszulek, kubeczków, transparentów i czego tylko dusza zapragnie z tym akronimem kwitnie. Nikogo to nie boli...
3. W moim Poznaniu na Policję mówi się 'szkieły'. Co jest raczej gwarowym nawiązaniem do kogutów na radiowozie. Nie jest to (nomen omen - zwróćcie uwagę, że w Poznaniu tak jest) określenie obraźliwe... tymczasem są i inne. Wspomniane 'mendy' oraz najbardziej bodaj popularne 'psy' - to ostatnie z lubością cedzone przez zaciśnięte zęby różnej maści hiphopowców oraz - jak dowiadujemy się z nagrań policyjnych - typowo stosowane pogardliwie przez pewnych siebie bossów mafijnych...
4. Zadziwia mnie, że inteligentni często ludzie, posługują się obraźliwymi epitetami na określenie Policji. Zastanawia mnie, że przechodzi to przez gardło ludziom wszelkiej maści tak gładko jak dworna mowa naszych posłów sejmowych... NIKT nie zwraca już chyba uwagi na ilość obelżywych kalumni jakie spadają na głowę policjantów na służbie i w mundurze.
5. Podsumujmy: kiedy policjant jest na służbie i ktoś dokonuje ataku z bronią w ręku, policjant jest tym, który naraża za mnie życie. Policjant czasem zmienia tożsamość, ukrywa się... wnika do świata przestępczego - ryzykuje życiem swoim, a często i swojej rodziny... jeśli jakimś cudem jeszcze ja ma. Wszystko to za marne pieniądze. Rozmaici goście z CBŚ, CBA, Policji, Służby Celnej... faceci, którzy chcąc niechcąc codziennie stają w poprzek interesom ludzi, gotowych za marne 10 000 baksów sprzątnąć właściwie każdego w Polsce... I wbrew pozorom liczba łapówek i wycieków spraw w samej Policji nie jest jakaś ogromna! Za to liczba samobójstw z broni służbowej...
6. Dlaczego wlepienie mandatu kierowcy jest zbrodnią? Dlaczego prawie każdy kierowca próbuje mataczyć? Dlaczego prawie każdy próbuje wymusić miłosierdzie, a jak to nie pomoże to wlepić łapówkę... Kiedy to się nie udaje lecą najgorsze inwektywy. Równie dobrze mógłbym pytać dlaczego ludzie jeżdżą bez biletu...
Kiedyś widziałem taki program, w którym Policja łapała gościa przejeżdżającego 'na szagę' Rondo Kaponiera w Poznaniu - dla niewtajemniczonych: główny węzeł komunikacyjny, środkiem trawnik i tory tramwajowe... a gość ścinał je PRZEZ TRAWNIK I TORY właśnie! Normalny wariat... I wiecie co złapany krzyczał? Że Policja powinna zająć się łapaniem prawdziwych przestępców i dać mu spokój...
7. Drogówka to moja ulubiona formacja policyjna. Jako osobnik niezmotoryzowany zawdzięczam im często życie. Mało która kast świętych krów w Polsce budzi moją niechęć w takim stopniu, w jakim czynią to kierowcy. Podobno polskie prawo dopuszcza obronę współmierną do zagrożenia, stwarzanego przez napastnika... Policzmy... samochód czasem waży i z tonę. Pruje minimum 60 na godzinę... To znaczy, że do samoobrony mam prawo nosić ze sobą Bazookę???
8. Przykładów jest więcej... nie wiem, czemu patrole piesze Policji wzbudzają powszechną wrogość? Pamiętam jak kiedyś przyszedł do mnie miejscowy policjant, bo facetowi z mojego bloku skradziono samochód... akurat niestety nie mogłem mu pomóc... ale wiem, że w moim bloku nikt nie chciał z nim rozmawiać. A samochód skradziono SĄSIADOWI!!! Spod okien go rąbnęli... Jeżeli wszyscy nie będziemy wspólnie troszczyć sie o bezpieczeństwo to nie powinniśmy potem narzekać, że bandyctwo, złodziejstwo, etc...
9. Do łez rozpaczy doprowadzają mnie zamknięte osiedla... ludzie odgradzają się ponoć dlatego, że się boją przestępczości... budują bunkry i mury przez środek miasta... tymczasem ci sami ludzie paradują w koszulkach z napisem CHWDP i wyzywają policjantów od mend i psów. Gdzie tu zdrowy rozsądek?
10. Podobno poinformowanie Policji o tym, że sąsiad ma kradziony samochód/bije żonę i dziecko/ukradł drzewko z lasu to donos. A donos to rzecz obmierzła i śmierdząca... Gotowi jesteśmy wyrzekać na bezhołowie i upadek prawa w naszym pięknym kraju, ale jakoś nikt nie kwapi się, żeby pomóc Policji w ukróceniu tego. Kiedy na sąsiednim blokowisku zalęgło się jakieś bandyckie hultajstwo NIKT nie kwapił się żeby poinformować Policję, kto zacz i gdzie mieszka. A przecież to dzieci sąsiadów... dlaczego o znęcaniu się nad dziećmi lub rówieśnikami w szkole dowiadujemy się dopiero po samobójstwie ofiary? Sąsiedzi nie słyszeli? Nauczyciele nie dostrzegli? Do cholery jasnej!!! Jedna z najbardziej zohydzonych ludziom inicjatyw Giertycha polegała na wysłaniu do szkół policjanta, który by poinformował szanowne ciało pedagogiczne o konieczności informowania Policji o przestępstwach na terenie szkoły... I co? I dzieciakom wysłano jasny sygnał: "nie gadaj z psami bo to donoszenie, a donoszenie jest fe!".
11. Rzadko co mnie tak wkurza. Osobiście zwracam sie do policjanta na służbie nie inaczej niż per 'Panie Władzo'. Szanuję tych gości. Wcale im nie zazdroszczę - mają ciężki kawałek chleba. Czasem mam ochotę rozpisać referendum i dać im prawo do spałowania każdego gościa, który napluje im pod stopy. Chronicznie nie cierpię tych wszystkich 'obrońców praw wszelakich', którzy na Policji wyładowują swoją złość za własne kompleksy... Nie jestem zwolennikiem kary śmierci... jestem natomiast zwolennikiem pełnego prawa do użycia broni przez funkcjonariusza na służbie.
12. W tych przerażających i strasznych Stanach Zjednoczonych policjant, który zauważa niebezpieczny ruch przestępcy po prostu strzela w łeb. U nas Komendanturę Wojewódzką Policji w Poznaniu rujnuje jakiś szczun, który pruł 120 na godzinę i miał pecha wjechać w zasadzkę na handlarza narkotyków. W internecie rzewne łzy lecą nad innym, który na rozpędzonym motorze najeżdżał na policjanta na służbie w odblaskowej kamizelce...
13. Jeżeli ktoś jeszcze w mojej obecności spróbuje użyć epitetu 'menda', 'pies', albo też walnie CHWDP... może się spodziewać jednej z dwóch rzeczy. Albo dostanie w twarz - jeśli jest np. gejem lub osobą w podeszłym wieku (względnie pismakiem szmatławca... nie! GW mimo wszystko nie podpada) lub też otrzyma przez mojego sekundanta bilet wizytowy - to wtedy, gdy jest pełnoletni i zdrowy na ciele i umyśle. Oddajmy zatem głos arbitrowi honoru i wychowania:
Bronić [...] zjawiska średniowiecznego jakim jest pojedynek - nie myślimy. I nie myślimy również wdawać sie, w aż do znudzenia częste polemiki na temat, czy pojedynek ma racje egzystencji, czy też nie - a ograniczymy sie do stwierdzenia, iż we wszystkich kulturalnych społeczeństwach pojedynek od szeregu stuleci istnieje, zatem jako zjawisko społeczne, mniej lub więcej szkodliwe, musi być brane pod uwagę. I co więcej: można śmiało zaryzykować twierdzenie, że tak długo pokąd prawna kultura naszych społeczeństw karać będzie czynną zniewagę gentelmana 24-godzinnym aresztem, zamienionym na 5 kor. grzywny - tak długo istniec będzie ten rodzaj współrzędnego sądownictwa honorowego, uzupełniającego państwowy wymiar sprawiedliwości. A zdaje sie, że jeszcze czas długi.
Dixit!
do bólu logiczny
absolutnie przekonany o konieczności myślenia
* * *
Nie gardzę ludźmi
* * *
Moje poglądy:
Moral Politics - lepsze przybliżenie
Political Compass - gorsze przybliżenie
By courtesy of Jacek Ka.
* * *
Mała prywata:
poszukuję kogoś, kto jest w stanie sprzedać mi klingę dobrej jakości (dwuletnia gwarancja na UŻYWANIE do walk). Najchętniej rapier lub pałasz, względnie lekka szabla.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka