Mercator Mercator
276
BLOG

Z czego wynika paniczny strach PiSu przed przeniesieniem wyborów

Mercator Mercator Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Wybory prezydenckie  nie odbędą się w przewidzianym terminie. To oczywista oczywistość. Niektórym jednak tak trudno się z tym pogodzić, że  tworzą jakieś dziwaczne wygibasy, z których trudno dociec  o co właściwie chodzi. 

Oficjalna propaganda PiSu, którą powtarza  cała gromada PiSowskich akolitów, głosi: 

 Rząd PiSu  świetnie broni kraj przed epidemią, tarcza antykryzysowa obroni przedsiębiorców i miejsca pracy, jako jedyni zostaniemy zieloną wyspą, nasza służba zdrowia jest świetnie przygotowana do epidemii, odpowiednio wcześnie przygotowano zapasy środków ochrony i respiratorów,  prezydent Duda osobiście nadzoruje produkcję płynu odkażającego w Orlenie itd. 

Jeśli to prawda to Andrzej Duda mający obecnie ok.  50 % poparcia  na jesieni będzie miał z pewnością 90%... A więc skąd  te lęki i niepokoje ? Skąd ten paniczny strach przed przeniesieniem wyborów  ?

Czego zatem się boi Kaczyński ? Czego boi się PiSowska wierchuszka  ?    

Boją się, że  wszystko to nieprawda. Propaganda propagandą a rzeczywistość jest zupełnie inna. Rzeczywistość  to relacje lekarzy i pielęgniarek ze szpitali, z których można się dowiedzieć ze służba zdrowia jest zupełnie do epidemii nieprzygotowana.  Tarcza antykryzysowa będzie nieskuteczna , nie uratuje ani polskiej gospodarki ani miejsc pracy, spowoduje natomiast potężną inflację .  Na koniec roku będziemy mieli głęboką recesję a  inflacja zeżre oszczędności Polaków.   PiSowska wierchuszka boi się, że epidemia  brutalnie  obnaży wszystkie propagandowe kłamstwa. 

A potem wszystko się posypie jak domek z kart. Andrzej  Duda przegra przełożone wybory prezydenckie a PiS nie będzie w stanie rządzić nie mając do dyspozycji prezydenta na telefon.    

Tylko, że obecne dziecinne zamykanie oczu na rzeczywistość w niczym nie pomaga. Termin wyborów nie zależy już od PISu. Epidemia w nadchodzącym tygodniu spowoduje wiele tysięcy zachorowań.  W kolejnym tygodniu jeszcze więcej i niestety także coraz więcej zgonów.   To się nie zatrzyma ani za tydzień ani za dwa ani z trzy. Widać co się dzieje w innych krajach  w których epidemia zaczęła  się znacznie wcześniej niż u nas. Niezależnie od przyjętej strategii postępowania w żadnym europejskim kraju nie widać jeszcze żadnego przełomu. 

W tej sytuacji narracja , że wybory powinny się odbyć w przewidzianym  terminie "bo nic jeszcze nie wiadomo" to kompletny absurd.  Wiadomo. Wiadomo od dawna, że tych wyborów w maju nie będzie. Na opanowanie epidemii potrzeba nie tygodni ale wielu miesięcy i to w wariancie optymistycznym. 

To co obserwujemy obecnie to gra na czas Pisowskiej wierchuszki.  Chodzi o to żeby przełożone wybory odsunąć w czasie tak daleko jak tylko się da, w nadziei że do tego czasu może sytuacja nieco się ustabilizuje. Wprowadzenie stanu wyjątkowego należy zatem ogłosić jak najpóźniej, dopiero w drugiej połowie  kwietnia. Wtedy wybory mogłyby się odbyć za 90+60+90 dni, a więc dopiero w przyszłym roku. 

Tymczasem dla ludu  pisowskiego stwarza się wrażenie że PiS w dalszym ciągu szykuje się do wyborów w terminie majowym. No i rozmaici zdezorientowani naiwniacy produkujący się na S24 bronią tego terminu  tak jak  niegdyś bronili Banasia, wiernej Beaty, komisji Macierewicza  itd. itd. 

Mercator
O mnie Mercator

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka