miedziano-ruda miedziano-ruda
933
BLOG

Bronisław K. odnaleziony!

miedziano-ruda miedziano-ruda Polityka Obserwuj notkę 28

Dziekuję wszystkim, którzy w aktywny sposób włączyli się w akcję poszukiwawczą zaginionego jeszcze nie tak dawno p. Bronisława K.

Niestety nie jest do końca jasne miejsce jego przebywania, ale informacja o jego chorobie okazała się jak najbardziej autentyczna. Niestety poczyniła ona spustoszenie w organiźmie p. Bornisława, co wpłynęło na treść jego wystąpienia dnia 13 stycznia 2011, oto przykład:

"Bronisław K. powiedział w czwartek PAP, że w pełni popiera stanowisko rządu w sprawie raportu MAK. Według niego należy kontynuować prace mające na celu maksymalne zbliżenie stanowisk Polski i Rosji".
 

- czy to z lęku, czy z nerwicy? - chowa się za plecami rządu; już nie twierdzi, że dla niego jest wszystko arcyboleśnie proste; pacjent przestał mieć własne zdanie - po raz kolejny, co może wpłynąć dodatkowo niekorzystnie na jego samopoczucie.

- majaczenie paranoidalne, najwyraźniej w bloku PO jest to zakaźne, bo nie on jeden opowiada niedorzecznie o "zbliżaniu stanowisk Polski i Rosji"; zauważmy, że na bliskości z Rosją bardzo mu zależy, stąd sformułowanie "maksymalnie". Badania dowodzą, że takie uporczywe domaganie się uwagi ze strony podmiotu silniejszego, nieprzychylnego czy wręcz wrogo nastawionego ma często podłoże patologiczne i jest ochorobą społeczną (podobnie jak np. alkoholizm, czy związki gdzie bity partner nie umie "uwolnić się" od osoby bijącej).

- pacjent wysuwa trudne do przeanalizowania argumenty jaki dokładnie charekter zbliżenia ma na myśli, mianowicie twierdzi, że ma być to zbliżenie "stanowisk", stanowisk wobec czego? prawdy? zgody (Zgoda przecież buduje)?

kolejny trudny fragment jego wypowiedzi, to:

"Z prezydentem Miedwiediewem uzgodniliśmy objęcie współpatronatem trwałego upamiętnienia na lotnisku w Smoleńsku"
"Jestem przekonany, że wspólnym wysiłkiem zdołamy uczcić pamięć ofiar katastrofy"


- na wyjątkową uwagę zasługuje tu określenie "uzgodniliśmy", "współpatronatem" i "wspólnym wysiłkiem" zupełnie jakby badany nie zauważał, że jest conajmniej stopień niżej w hierarchii ze swoim rozmówcą i traktuje go po partnersku. Być może jest to syndrom "męża stanu", ale na jakiej podstawie się zrodził jeszcze nie udało się ustalić.

- przejaw złudnego wyobrażenia o możności działania: " wspólnym wysiłkiem zdołamy uczcić pamięć ofiar katastrofy"; do pacjenta najwyraźniej nie dociera, że podejmowane przez niego działania mają charakter destruktywny.

Jak na razie nie udało ustalić się pełnej diagnozy, pacjent jest pod stałą obserwacją, czyni nawet pewne postępy - wyszedł z ukrycia i podejmuje próby wyrażania swoich myśli.

Bądźmy więc i my dobrej myśli.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka