Tuż przed ciszą wyborczą popełniłem notkę traktującą niby o wyborach samorządowych ale w zasadzie sprowadziło się do luźnej dywagacji nt. demokracji i świadomości.
Link do niej zostawiam o tu : https://bit.ly/2q6DOYE
W wyborczą niedzielę poszedłem oddać głosy, dawno przemyślane więc zamiast zastanawiać się nad nimi na minuty przed oddaniem głosu, przypomniałem sobie o wyborach samorządowych z 2014 roku, o tym jak wiele było wtedy doniesień o nieprawidłowościach. Długo czekać nie musiałem ponieważ w internecie bardzo szybko znalazły się "screeny" dokumentujące niezgodność oddanych głosów w stosunku do wydanych kart.
Na dokładkę po sieci krąży materiał pokazujący totalny brak kompetencji obecnej tam komisji m.in. Bałagan w pracach komisji, totalne zamieszanie, urna niezaplombowana zgodnie z przepisami, niewiedza przewodniczącej komisji a sama dokumentacja komisji leżała w totalnym bałaganie, wymieszana z rzeczami osobistymi w miejscu gdzie przy dużym zamieszaniu KAŻDY miał możliwość zabrania czegokolwiek.. I teraz pomyślmy że nie był to jednostkowy przypadek a w skali kraju mogłyby setki takich niekompetentnych komisji.
Linki do materiałów wideo tutaj: https://bit.ly/2PVJ8ck oraz tu: https://bit.ly/2NUpsE8
"Czerwonemu carowi" Stalinowi, przypisuje się takie o to słowa; "Nieważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy" widząc te najróżniejsze nieprawidłowości, te słowa są właściwe by to opisać.
W poprzedniej notce najbardziej skrytykowałem brak świadomości wśród wyborców, cóż...jak widać nieważne jaką świadomość mieliby by wyborcy przy głosowaniu, wszystko dzieje się w komisjach.
