mimm mimm
42
BLOG

Ta Pierwsza...

mimm mimm Rozmaitości Obserwuj notkę 1


Tą Pierwszą odkryłem jako czystą muzykę. Nie jako obraz bo usłyszałem ją w radio. Nie jako przekaz słowny tekst bo angielskiego nie znałem. Ale właśnie jako czystą muzykę. Muzykę w pierwotnej formie bo nut wówczas a także teraz nie ogarniam. Całość muzyka słowa były dla mnie czystym dźwiękiem. Tak jak się słyszy ptaki, choć nikt do końca nie wie, co oznaczają poszczególne trele i frazy.

Można powiedzieć, że wówczas narodziłem się ponownie tym razem dla muzyki. Od tamtej chwili stała się ona dla mnie niezbędnym elementem mojego życia wręcz swego rodzaju tlenem. Towarzyszy mi od rana do wieczora. Przy muzyce się uczyłem, czytałem książki, zajmowałem się wszystkim tym, co można określić jako codzienną krzątaninę. Przy muzyce się śmiałem. Przy muzyce płakałem. Przy muzyce po prostu żyłem i żyję dalej.

Oczywiście wcześniej też była muzyka. Ta dziecięca. Akademia Pana Kleksa Majka Jeżowska Fasolki itd. Ale to nie było to. Nie było w tym uczucia nawet tego dziecięcego. Nie było emocji pasji namiętności. To wszystko narodziło się, kiedy poznałem tą Pierwszą.

Do dziś pamiętam okoliczności, w jakich się to stało. Było to w Programie III PR. Był to wieczór mroźny, śnieżny, grudniowy. W ogóle owego dnia po raz pierwszy miałem kontakt z tą rozgłośnią. Słuchałem i nic. Raz było ostro raz spokojnie, ale zero emocji z mojej strony. I wówczas na falach radiowych zabrzmiała Ona. Oniemiałem, zdębiałem, zastygłem, zasłuchałem się, a w brzuchu pojawiły się motyle. Motyle, które do dziś czuję, gdy Jej słucham a słucham często.

Odkryłem wówczas coś na kształt równoległego świata jakby alternatywnej rzeczywistości. Gdzie panują emocje. I te dobre i te złe. Bo muzyka mówi o wszystkich aspektach ludzkiego żywota. Gdzie wszystko jest możliwe. Gdzie „łyżka” nie istnieje. I w takim świecie chcę żyć. Bo to mój świat.

           



mimm
O mnie mimm

mimmochodem...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości