„Japonia była jedynym ważnym krajem na świecie w XX wieku, który łączył nowoczesną potęgę przemysłową i najwyższej klasy organizację militarną z religią i ideami społecznymi z prymitywnych wieków ludzkości…”
S. E. Morison
„Hakko Ichiu” znaczy „sprowadzenie ośmiu rogów świata pod wspólny dach”. Jest to zwrot, jakiego miał użyć legendarny cesarz Jimmu około 600 roku p. n. e. Mniej więcej 2500 lat później określenie to nie tylko, że dalej funkcjonowało w świadomości japońskich elit cywilnych i wojskowych, ale zdobyło sobie dominującą pozycję, doprowadzając w konsekwencji do najpierw przystąpienia Japonii do II Wojny Światowej, a następnie do ostatecznej jej klęski.
„Hakko Ichiu” był celem, a droga do niego była zawarta w innym haśle, tzn. „Kodo – Ha”, czyli dosłownie w „Drodze Cesarza”. W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku głównym ideologiem „Hakko Ichiu” i „Kodo – Ha” był Ikki Kita, którego praca z 1920 roku „Program odbudowy Japonii”, stał się biblią japońskich nacjonalistów. Japońskim odpowiednikiem „Mojej walki”. Zawarty w niej program przewidywał m.in. zniesienie władzy parlamentarnej, wzmocnienie roli armii i „uwolnienie 700 000 000 braci” w Indiach, Chinach, Filipinach i europejskich koloniach w Azji. 
Wbrew obiegowej opinii droga japońskich militarystów do realizacji „Hakko Ichiu” i „Kodo – Ha” nie była łatwa. Co ciekawe w latach dwudziestych XX wieku ideom tym sprzeciwiali się niektórzy przedstawiciele elit politycznych, gospodarczych, a nawet wojskowych. Czasem ten opór spotykał się z gwałtowną odpowiedzią drugiej strony, przybierając formy nawet mordów politycznych. Ich ofiarami padali japońscy politycy (np. premier Hara Takashi) i wojskowi (np. generał Jotaro Watanabe). Tymczasem, jak pisze Morison to liberalni politycy i wojskowi byli „jedyną nadzieją na utrzymanie pokoju na Pacyfiku”. Oraz w pewnym sensie gwarantem kontynuacji „polityki otwierania” kraju na zewnątrz.
Jej początek, pomimo wcześniejszych kontaktów z Europejczykami, przypisuje się działaniom Amerykanów. Chodzi tu o misję komandora Perrego, dowódcy niewielkiej eskadry amerykańskiej, który w 1853 oraz w 1854 odwiedził Japonię, aby wymusić na niej nawiązania kontaktów z USA, w którym to celu dokonał demonstracji zbrojnej. Okazała się ona na tyle udana, a zawarte wówczas porozumienia na tyle korzystne, że w ślady Amerykanów, choć mniej obcesowo, poszły inne państwa tzn. Rosja, Anglia, Francja i Holandia. Rozpoczęte wówczas przemiany koncentrowały się jednak przede wszystkim na sferze gospodarczej. Ogromne obszary z pogranicza polityki i ideologii pozostały nietknięte. To sprawiło m.in., że przemiany spotykały się w Japonii właściwie od samego początku ze sprzeciwem, a pierwszy bunt m.in. przeciwko „białym barbarzyńcom” wybuchł już w 1868 roku.
Bezpośrednim powodem tego wystąpienia było pozbawienie przez cesarza Mutsuhito urzędu szoguna Yoshinobu Tokugawy i jednoczesne zniesienie tej funkcji. Był to w zamyśle młodego władcy początek procesu wzmocnienia swojej władzy. Jego ukoronowaniem była ogłoszona w 1889 roku Konstytucja Meiji. Był to dokument przyznający cesarzowi dominującą pozycję polityczną, choć rola ta miała być realizowana za pomocą formalnych i nieformalnych instytucji, z których każda miała swoje wpływy i o wpływy te walczyła z innymi. Podstawowe postanowienia określające ustrój Japonii zostały zawarte w trzech pierwszych rozdziałach Konstytucji. Pierwszy określał pozycję cesarza, przypisując mu wręcz boskie atrybuty. Drugi był zbiorem obowiązków i powinności poddanych względem władcy. Natomiast trzeci powoływał dwuizbowy parlament i określał jego zadania. W zamyśle cesarza Mutsuhito zawarte w Konstytucji Meiji postanowienia miały być łącznikiem pomiędzy tradycją i nowoczesnością, umożliwiając dołączenie Japonii do grona światowych mocarstw. W praktyce stały się jednym ze źródeł jej problemów.
Kolejną sprawą, a w obszarze gospodarki kluczowym problemem był niemalże całkowity brak surowców naturalnych na macierzystych wyspach japońskich. Jeśli się spojrzy na dane z 1940 roku, to okazuje się, że państwo uchodzące za przykład skutecznej modernizacji było pod tym względem w bardzo dużym stopniu uzależnione od importu. Była to zatem niejako modernizacja na kredyt. W 1940 roku Japonia sprowadzała z zagranicy 100% rtęci, 100% niklu, 100% gumy, 92% ropy naftowej, 92% złomu żelaza, 90% ołowiu, 84% rudy żelaza, 80% cynku, 77% aluminium. Lepiej przedstawiała się sytuacja, jeśli chodzi o węgiel, który w 15% był importowany. Było to jednak w tym okresie możliwe tylko dlatego, że większość tego surowca była ściągana do Japonii z terytorium podbitej uprzednio Korei. Podobnie przedstawiała się sytuacja, jeśli chodzi np. o żywność. Pod tym względem Japonia była uzależniona od dostaw ze wspomnianej Korei oraz także zajętej Formozy. Z terenów tych sprowadzano 100% cukru, 65% ziarna sojowego, a nawet 20% ryżu. Był to jeden z paradoksów japońskiego cudu gospodarczego. 
Był to także jeden z problemów japońskiego cudu gospodarczego. Kwestię tą japońskie koła decyzyjne postanowiły rozwiązać drogą podbojów, tzn. zająć tereny, z których można było pozyskać surowce do dalszego napędzania gospodarki. Uproszczeniem byłoby jednak stwierdzenie, że taki model rozwoju wiąże się ściśle ze wzrostem tendencji nacjonalistycznych i militarystycznych w latach dwudziestych i trzydziestych w Japonii. Były to procesy występujące już od dłuższego czasu i powiązane ze sobą. Bo przecież wojna japońsko – chińska z 1894 roku czy japońsko – rosyjska z 1904 roku były nawet pod względem chronologicznym wcześniejsze. Właściwie tendencja ta pojawiła się wraz z „otwarciem” Japonii przez komandora Perrego. 
Spór istniał co do kierunku tej ekspansji. Można przyjąć, że istniały tu dwa poglądy. Pierwszy, reprezentowany na ogół przez Armię, głoszący, że obiektem japońskich podbojów powinny być Chiny oraz azjatycka część Rosji, a potem ZSRR. I drugi, za którym optowała Marynarka Wojenna, zgodnie z którym należało ekspansje skierować na europejskie kolonie w Azji, a zwłaszcza Indochiny, Indonezję i pozostałe wyspy. Tereny te były pod kontrolą państw europejskich i w tym sensie zamknięte przed Japończykami. Jednak upadek tych państw, chodzi tu przede wszystkim o Francję i Holandię, w wyniku niemieckiej agresji w 1940 roku oraz zaangażowanie Wielkiej Brytanii na wielu frontach, co rozciągnęło jej siły, spowodowały, że stał się on dostępny. I wydawał się łatwiejszy niż podbój azjatyckiej części ZSRR, czy nawet kontynuowanie podbojów w Chinach. W tym sensie to właśnie rok 1940, a nie wbrew pozorom 1939 był kluczowy dla określenia dalszej drogi japońskiej ekspansji.
Na kontynencie bowiem napotkano pod tym względem na przeszkody, których Japonia nie była w stanie pokonać. Chiny, pomimo pochłaniania potężnych zasobów ludzkich i materiałowych, okazały się za duże do zajęcia. Natomiast próba zbrojnego przejęcia kontroli nad azjatycką częścią ZSRR zakończyła się i to dwukrotnie, w 1938 i 1939 roku, upokarzającymi klęskami. Po drugiej z nich, nad rzeką Chałchin – Goł, zawarto układ o zawieszeniu broni. Jego późniejszym domknięciem było podpisanie z ZSRR 13 kwietnia 1941 roku paktu o nieagresji, w którym zobowiązano się do wzajemnej neutralności. Takie ułożenie stosunków było po części wynikiem, nie tylko porażek poniesionych na polach bitew, ale i zupełnym brakiem wsparcia Japonii przez Niemcy w jej agresji na państwo radzieckie.
Nie jest bowiem prawdą, że polityki kraju Wschodzącego Słońca i III Rzeszy były jakoś specjalnie koordynowane. Co prawda w kwietniu 1939 roku dyplomacja niemiecka podjęła działania w celu zacieśnienia związków z Japonią, ale usiłowania te zakończyły się niepowodzeniem. Przesądziła o tym postawa dworu cesarskiego, ministra marynarki wojennej i admirała Yamamoto. Zirytowany Hitler zagroził znalezieniem innego sojusznika do obalenia ładu wersalskiego i znalazł go w postaci ZSRR. Pewne zmiany pod tym względem nastąpiły dopiero w roku 1940 wraz z zawarciem 27 września paktu trzech, Tokyo – Berlin – Rzym. Ale i wówczas koordynacja taka występowała w bardzo ograniczonym zakresie, choćby ze względu na to, że paradoksalnie, pomimo tego, iż sygnatariusze układu były państwami – agresorami, to sam układ miał charakter defensywny i był skierowany ku Stanom Zjednoczonym. Przesądzał o tym jego drugi artykuł, który głosił, że sygnatariusze osi udzielą sobie pomocy w przypadku „gdyby jedna z zawierających układ stron została zaatakowana przez mocarstwo nie wmieszane obecnie w wojnę europejską lub chińsko – japońską”. 
Co ciekawe przeciwnikami przystąpienia do osi był premier książę Kanoye oraz admirał Yamamoto. To właśnie wkrótce po podpisaniu tego dokumentu powiedział on księciu: „Jeśli otrzymam rozkaz walki bez względu na konsekwencje, mogę walczyć zaciekle przez pierwsze sześć miesięcy lub rok, ale nie jestem przekonany co do drugiego i trzeciego roku. Pakt trójstronny został przyjęty i nie możemy nic na to poradzić. Teraz kiedy sytuacja doszła do tego punktu, mam nadzieję, że Wasza Wysokość będzie dążyć do uniknięcia wojny amerykańsko – japońskiej”.
Pakt trójstronny był także uznaniem Japonii przez Niemcy i Włochy, jako przyszłego hegemona na Dalekim Wschodzie. Jak dotąd pozycję tę państwu japońskiemu udawało się, poza Chinami, budować na drodze dyplomatycznych i militarnych wymuszeń, ale jeszcze nie wojny. I w tym senie rok 1940 był także przełomowy, jako naznaczony klęską państw zachodnich. 15 maja 1940 roku skapitulowała przed Niemcami Holandia, a 22 czerwca Francja. Otwierało to przed Japończykami nowe możliwości. 16 czerwca, jeszcze przed Compiegne, Japonia zmusiła gubernatora Indochin generała Catrouxa, do wstrzymania dostaw benzyny do Chin oraz dania prawa nadzoru japońskich inspektorów nad przestrzeganiem zakazu. Nieco później, 30 sierpnia, podpisano porozumienie pomiędzy władzami w Vichy a rządem Japonii, w którym marszałek Petain zgodził się na okupację przez Japończyków północnych prowincji Indochin, zajęcie przez nich trzech wojskowych lotnisk oraz tranzyt 25 000 żołnierzy japońskich. Podobne naciski skierowano pod adresem holenderskich władz kolonialnych. Już w dniu 15 maja, zażądano od gubernatora w Batawii specjalnych praw, zwłaszcza w odniesieniu do surowców naturalnych, a ropy przede wszystkim, dla Japonii na terenie podległych mu kolonii. Holenderskie władze kolonialne, które w przeciwieństwie do władz francuskich na tym terenie, pozostały w koalicji antyniemieckiej wykazały się większą twardością w negocjacjach i rozmowy o żądaniach japońskich się przedłużały. 
Między innymi dlatego Japończycy po zajęciu północnych Indochin zwrócili swe oczy ku ich południowej części. Jako pretekst do przejęcia tego rejonu posłużył Japonii spór graniczny między francuskimi Indochinami a Syjamem. Japończycy wymogli przyjęcie przez obie strony swojej roli jako rozjemcy. Za mediację zażądali od Francuzów prawa do wprowadzenia swoich wojsk do południowych Indochin, przejęcie istniejących lotnisk i budowę nowych w okolicach Sajgonu oraz prawo do bazy w zatoce Camrath. Później już po przystąpieniu do wojny to właśnie z tych terenów wyjdzie uderzenie japońskie na południe, a samoloty, które zatopiły HMS Prince of Wales i HMS Repulse, będą startować z sajgońskich lotnisk.   
Władze USA nie przyglądały się biernie polityce Japonii i starały się co najmniej od 1938 roku oddziaływać na nią za pomocą sankcji ekonomicznych. Na szerszą skalę zaczęły je stosować jednak od 1940 roku. Najważniejsze z nich to; wprowadzony 5 lipca zakaz eksportu do Japonii niektórych surowców strategicznych, chemikaliów, silników lotniczych oraz ich części, następnie ogłoszony 26 lipca zakaz eksportu paliw do silników lotniczych, smarów oraz pewnych rodzajów żelaza i złomu stalowego i na końcu wprowadzony 30 września zakaz eksportu wszystkich rodzajów żelaza i złomu stalowego. Potem kolejne japońskie posunięcia wywoływały kolejne sankcje ze strony USA. Szczególnie dotkliwe było nałożone 26 lipca 1941 roku całkowite embargo na dostawy ropy naftowej połączone z zamrożeniem japońskich aktywów w Stanach. Trzeba tu pamiętać, że Japonia była niemalże całkowicie pod tym względem uzależniona od importu tego surowca, ponieważ sięgał on ogółem 92%. Większość tego japońskiego importu ropy pochodziła z USA. Ze strony amerykańskiej krok ten stanowił jednak bardziej próbę osłabienia przyszłego przeciwnika przed starciem niż realną próbę wpłynięcia na japońską politykę. Kluczowe decyzje bowiem po stronie japońskiej zapadły już wcześniej.
Przede wszystkim na gruncie wewnątrz japońskim przesądziła o tym porażka elit gospodarczych kraju Wschodzącego Słońca, zainteresowanych kontynuacją polityki „otwierania” z armią, która z różnych względów dążyła do ekspansji militarnej. Kwintesencją elit gospodarczych były zaibatsu, a więc konglomeraty kontrolowane przez potężne rody japońskie. Spośród zaibatsu najważniejsza była tzw. „wielka czwórka”, czyli Mitsui, Mitsubishi, Sumitomo i Yasuda. To właśnie te monopolistyczne giganty były w kontrze do armii i jej planów. Przegrały jednak to starcie, a symbolem tej porażki był rok 1937 i utworzenie agencji centralnego planowania. Za jej pomocą władza, a de facto armia, zaczęły stopniowo przejmować kontrolę nad zaibatsu. W konsekwencji następował w gospodarce japońskiej zanik sektora usług, a wzmocnieniu ulegał przemysł ciężki, nastawiony głównie na potrzeby wojska.  
Również na poziomie stricte politycznym Japończycy podjęli już decyzję. Wydaje się, że kluczowy pod tym względem był 23 czerwca 1941 roku, a więc dzień po ataku Niemiec na ZSRR. Co warte zauważenia Adolf Hitler nie poinformował o ataku Japończyków, którzy dowiedzieli się o nim z opóźnieniem. Niemniej odbyła się wówczas, tzn. 23 czerwca,  nieformalna narada najważniejszych polityków japońskich. Pierwsza taka narada odbyła się w 1937 roku wraz z wybuchem nowej wojny z Chinami. Następnie aż do 1940 roku nie odbywano tego typu zebrań. Dopiero właśnie w 1940 roku i później wobec wydarzeń na świecie powrócono do tej praktyki. Podczas narady w dzień po rozpoczęciu Barbarossy zapadła decyzja co do włączenia się do wojny i co do kierunku uderzenia. Spośród biorących udział w zebraniu głównych polityków i wojskowych japońskich jedynie minister spraw zagranicznych Yosuke Matsuoka optował za wsparciem Niemiec i uderzeniem na ZSRR. Pozostali byli zdania, że należy zaatakować na południe, czyli w kierunku europejskich kolonii i Filipin, czyli także USA. Ostatecznie dyskusje przerwało krótkie – Nie, jakie miał wypowiedzieć szef sztabu armii, generał Hajime Sugiyama, w reakcji na wywód Matsuoki. Ten próbował jeszcze przeforsować swoje stanowisko na kolejnej naradzie w dniu 30 czerwca, przekazując przy okazji żądanie Hitlera, aby Japonia przyłączyła się do uderzenia na ZSRR. I po raz kolejny został odprawiony z odpowiedzią odmowną. 2 lipca, południe, jako kierunek uderzenia zatwierdził cesarz. Parę dni później, 18 lipca książę Konoye po raz trzeci z kolei został premierem i utworzył nowy rząd. Bez Yosuke Matsuoki.
Utworzenie nowego rządu japońskiego, w którym nie znaleziono miejsca dla dotychczasowego ministra spraw zagranicznych i w tym czasie głównego zwolennika uderzenia na ZSRR stanowiło symboliczne zamknięcie tego kierunku ekspansji Japonii. Od tego momentu kraj Kwitnącej Wiśni pozostał wierny postanowieniom paktu o nieagresji z 13 kwietnia 1941 roku i to nawet po ataku na Pearl Harbor i przystąpieniu do wojny. Miało to również bardzo wymierne korzyści także dla ZSRR. Powszechnie znana jest historia amerykańskich dostaw w ramach umowy Lend – Lease płynących do portów w Murmańsku i Archangielsku. Mniej znany jest fakt realizowania przez radzieckie statki podobnych dostaw w ramach tej samej umowy z portów w Stanach Zjednoczonych do Władywostoku. Podobnie jak przerzut przez sowieckich pilotów amerykańskich samolotów z lotnisk na Alasce. Japończycy nie atakowali ani tych samolotów, ani statków. Pomimo tego, że mieli świadomość, że sprzęt wojskowy idący tą drogą będzie wykorzystany przeciwko Niemcom. Jest to chyba dobre podsumowanie wzajemnych relacji japońsko – niemieckich.
Literatura:
S. E. Morison, Wschodzące Słońce na Pacyfiku. 1931 – kwiecień 1942, Warszawa 2023.
Z. Flisowski, Burza nad Pacyfikiem, tom I, Poznań 1986.
J. F. Dunnigan, A. A. Nofi, Wojna na Pacyfiku. Encyklopedia, Warszawa 2000.
A. Tomeczek, Wzrost gospodarczy Japonii. Od restauracji Meiji do Abenomics, Warszawa 2022.
									
		
		
			
	
	Inne tematy w dziale Kultura