Tajemnicza ręka Salonu24 usunęła bez słowa ostrzeżenia lub wyjaśnienia moja notkę o Jugendamcie, konkretnie skopiowany artykuł pani Marty Ziarnik "Oddaj dziecko, bo chce je wziąć Austriak" który opublikował Nasz Dziennik, 2010-02-09. Usunięto również ciekawe komentarze blogerów S24. Szkoda.
Gdybym wiedział, zachowałbym komentarze i wkleił do drugiej wersji tej publikacji. Zadziwia mnie brak pietyzmu w stosunku do moich komentujących gości. Tenże artykuł, do czego gorąco zachęcam, można jednak nadal przeczytać tutaj:
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=103079
Tematyka post-hitlerowskich Jugendamtow, istniejących w Niemczech, Austrii i niektórych kantonach Szwajcarii, tam gdzie schronienie znaleźli Hitlerowcy, mówi się juz coraz bardziej otwarcie nie z powodu ich działalności dla dobra dziecka, tylko z powodu specyficznie rozumianego niemieckiego dobra dziecka, czyli dyskryminacji polegającej na germanizacji. Jugendamt=niemieckie dobro dziecka=germanizacja.
Przedstawiona tam sytuacja rabunku dziecka przez Jugendamt bez wyroku sadu rodzinnego, jest znana również nie od dzisiaj. Niemieckie, hitlerowskie Jugendamty porwały z Polski ponad 160 tysięcy dzieci i zgermanizowały je po wojnie. Metody handlu dziećmi, represji zostały dokładnie opisane w książce "Z kart historii Janczarow XX wieku" ISBN 83-91 4292-0-2