Nadziwić się nie mogę, jak Kaczyński kurczowo trzyma się metod stosowanych w ostatniej kampanii w USA. Tam też MAGA krzyczała wielkim głosem na każdą informację o kolejnych występkach Trumpa, mimo że były prawdziwe i potwierdzone sądownie i doczekały się wyroków.
Najlepsze było chyba, jak się Trump żalił, że rozprawa jest torturą, bo w sali jest za zimno. Na pytanie, czemu tylko jemu jest zimno, a inni jakoś nie mają problemu z temperaturą reagował tradycyjnymi odzywkami o reżimie Bidena i spisku złej Kamali. Cały świat przeciw niemu.
Widać podobieństwa do naszych osadzonych polityków z PiS, którzy na pierwszy sygnał zbliżających się organów ścigania stają się straszliwie chorowici, mają pilne wizyty w szpitalu, kajdanki ranią ich wrażliwe rączki, a pytanie śledczego: jak się nazywasz jest straszliwą torturą psychiczną.
A teraz Nawrocki usiłuje robić z siebie ofiarę. Brakuje tylko, żeby jego żona rozpłakała się publicznie w mediach, że niszczą dobrych ludzi.
Że Amerykanie dali się na to nabrać w małej większości (1,5%), to jeszcze można zrozumieć, red states są kiepsko wykształcone, Trump jechał na reputacji partii Republikańskiej, a Musk i Zukerberg robili wszystko, żeby go wybielić. U nas PiS jest partią skompromitowaną, a media społecznościowe po buńczucznych i w sumie głupich deklaracjach Muska, że teraz będzie sobie wybierał kogo chce na całym świecie i katastrofie poparcia AfD straciły sporo ze swojej siły.
Ale chyba Polacy są mądrzejsi od amerykańskich rednecków i nie nabiorą się na ten stary numer. W końcu każdy ciemny typ robi z siebie ofiarę przed sądem. Nie bądźmy już naiwniakami, jak się wredna kuna zapędzona w kąt przewróci na plecy i będzie udawać miłego chomika, to najpierw zamknijmy ją do klatki.
Kandydat orbanowski Nawrocki jest sam sobie najgorszym wrogiem. Nie nasza wina, że zdecydował się kandydować. A polski obowiązek to nie dopuścić go prezydentury.
Inne tematy w dziale Polityka