mistrz małodobry mistrz małodobry
997
BLOG

Polska krew jest tania.

mistrz małodobry mistrz małodobry Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Krew naszych żołnierzy jest tania. Krew przelana na polach bitew powinna mieć dla państwa jakiś cel: militarny lub polityczny. Polski żołnierz jest najtańszym najemnikiem świata. W zamian za udział w kilku wojnach nie zyskaliśmy nic. Zaryzykuję inne twierdzenie-dopłaciliśmy do tego.

Czy propaganda sukcesu zaczadziła nas na tyle, że tego nie widzimy?

Jako wynagrodzenie „otrzymaliśmy” fregaty OHP, samoloty F16, których offset miał zrewolucjonizować nasz przemysł, milionowe kontrakty na odbudowę Iraku (ironia) oraz stare Kobbeny (ktoś potrafi uzupełnić listę?). Nasza Dobra Zmiana dorzuciła do tego zakup systemu rakietowego, którego koszty zamykają drogę realnej modernizacji naszej armii na lata. Zakupionego systemu faktycznie jeszcze nie ma, nie wiadomo czy zostanie uruchomiony w terminie, a nawet jeżeli zostanie to zakupione baterie chronić będą tylko kilka wybranych miejsc na terenie kraju. Z drugiej strony po latach nic nierobienia może dobre i to na początek.

Do wszystkich tych prezentów musieliśmy dopłacić w twardej walucie. Zastanawia mnie czy sytuacja taka wynika z tego, że nie potrafimy wykorzystać okazji, które mamy czy z tumiwisizmu naszych włodarzy działających od wyborów do wyborów (lub od sondażu do sondażu). Niezależnie od przyczyny uważam, że nadszedł czas zastanowienia się nad tym. Pieniądze niezbędne dla unowocześnienia naszej armii zostały utopione w misje zagraniczne, gdzie nasz interes strategiczny był znikomy. W NATO nadal jesteśmy i będziemy jeszcze długo członkiem drugiej kategorii. Sojusz nie inwestuje w nas długoterminowo. Nie jesteśmy poważnym aktywem. Brakuje baz i realnej obecności wojskowej na naszym terytorium. Musimy mieć świadomość, że to co zostało zrobione w celu tzw. zabezpieczenia flanki wschodniej to tylko polityczne minimum zrobione z konieczności, aby pokazać „jesteście dla nas ważni”. Tak traktuje się w wojsku pozycję, która tak czy inaczej może zostać oddana i może być postawiona jako kwestia przetargowa. Poza tym minimum ściśle przestrzegane jest porozumienie NATO-Rosja. Wynika to z faktu, że USA i inne liczące się kraje zachodnie mają zbyt wiele wspólnych interesów z Rosją, które czynią wzajemne porozumienie koniecznym. Zawarcie porozumienia leży także w interesie Rosji. Całe obecne zamieszanie dotyczące Syrii i innych pól potencjalnie konfliktowych to tylko zaznaczanie swoich pozycji przed negocjacjami. Dla USA wyzwaniem są Chiny. Nasza część Europy jest towarem przetargowym. Rosja zdołała przełamać kordon sanitarny, który usiłowano zbudować w dwóch miejscach: Gruzja i Ukraina. Obecnie krajem frontowym kordonu jest Ukraina i zaraz za nią my.

Kraje ważne i prawdziwi strategiczni sojusznicy USA objęte są programem FMF (Foreign Military Financing). Służy on wzmocnieniu regionalnego bezpieczeństwa i kupieniu sobie świętego spokoju. W ramach tego programu finansowanie otrzymują rocznie: Afganistan-4 mld USD (65 mld od 2002r), Izrael-3,1 mld USD, Pakistan-2 mld USD, Irak-1,8 mld USD, Egipt-1,3 mld USD, Jordania- 300 mln USD. Najwierniejszy i najlepszy sojusznik USA w Europie (i chyba najbardziej proamerykański) czyli MY otrzymaliśmy w 2016r -9 mln (słownie: dziewięć milionów) USD. Pokazuje to właściwe uszeregowanie ważności sojuszników. Dostajemy dużo, ale słów. Pieniędzy nie dostajemy, ponieważ amerykanie potrafią liczyć. Wiedzą, że w obecnej sytuacji nie mamy innego wyjścia niż trwać wiernie.

W polityce wewnętrznej mój ulubiony rząd DOBREJ ZMIANY po 2,5 roku ma tylko dwa sukcesy: 500+ oraz uszczelnienie systemu VAT. Jedno służy zdobywaniu pieniędzy, aby móc je rozdawać na drugie. Moim zdaniem trochę mało jak na zapowiadaną rewolucję i wzmocnienie państwa. W polityce międzynarodowej sukcesów brak. Jest tylko samozadowolenie i przekonanie, że jesteśmy ważnym sojusznikiem. Zostaliśmy przecież namaszczeni na lidera. Poprawka- jesteśmy namaszczani i ogłaszani liderem zawsze, kiedy Ameryka czegoś od nas potrzebuje. Słyszymy dużo słów, bo są one tanie, a liczą się tylko interesy.

Spójrzmy prawdzie w oczy: nie mamy obecnie predyspozycji do bycia liderem Europy Środkowej. Przeciwko nam działa: tragiczna sytuacja demograficzna (500+ nic w tej sprawie nadal nie zmieniło), słaba gospodarka będąca uzupełnieniem gospodarki Niemieckiej oraz armia będąca skansenem lat 60/70 i 80 tych.

Przede wszystkim jednak działa przeciwko nam brak faktycznej woli stania się liderem. Nie gadania w tej sprawie, ale działania i konsekwencji. Mam nadzieje, że dotrze do nas informacja, że USA może dogadać się z Rosją tylko naszym kosztem.

Los państw bałtyckich i Ukrainy już został określony. Pribałtyka nie przetrwa jako niepodległe państwa w obecnym kształcie. Zadecyduje o tym demografia (zainteresowanych odsyłam do danych). Ukraina została już zapomniana i nasi silniejsi partnerzy już od dłuższego czasu negocjują z Rosją na jakiej zasadzie ma ona przetrwać jako państwo. Chodzi tylko o to, aby wyglądało to elegancko w mediach. My na własne życzenie przestaliśmy być podmiotem polityki Europejskiej. Stała się ponownie jej przedmiotem. Chwilowo pełnimy funkcję kordonu sanitarnego przeciwko Rosji. Będziemy nim do chwili, aż USA i Rosja nie ułożą sobie wzajemnych stosunków. Obecne napięcia to tylko teatr. Jesteśmy obecnie rozgrywani i nasz los określany jest przez innych. W toku wyborów 2019 ponownie staniemy przed wyborem dżumy PO i cholery PiS. Z dwojga złego wolę cholerę, ale czy nasz kraj zasługuje tylko na taki wybór?

Miejmy świadomość, że tak czy inaczej USA dogadają się z Rosją, Nord Stream 2 powstanie, a los Ukrainy zostanie określony, bo jest to niezbędne w celu załatwienia obu interesów. Zdecydują o tym różne kwestie zawierające się w dwóch słowach- RACJA STANU. Nadszedł czas abyśmy pilnie określili jaka ona jest w naszym przypadku.

Istnieje możliwość, że w krótkim czasie będziemy musieli po raz kolejny udowadniać, że jesteśmy najlepszym i najwierniejszym sojusznikiem USA. Może nadszedł czas, aby dostać za to coś więcej niż słowa „dobra robota”. Może krew naszych żołnierzy nie powinna być sprzedawana tak tanio.

W polityce nie ma przyjaciół- są tylko wrogowie i frajerzy. Kim będziemy my?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka