Wczoraj po tropie linku do testów marszałka Grodzkiego dotarłem do takiego tłita:

Coś tam z dezaprobartą napisałem, ale zacząłem podejrzewać, że to jest fejkowe konto i dałem sobie spokój.
Co do samego turystycznego wyjazdu do Włoch - gdyby dotyczył ubogich dzieci, którym rodzice uskładali z 500+ na pierwszy zagraniczny wyjazd - absolutnie bym ich rozumiał ale marszałka już mniej. W końcu niedawno - demonstrując mycie rąk - był prekursorem profilaktyki.
Wracając do tłita - dzisiaj sprawdziłem - nie ma oznak, że ktoś się podszywa. Wydaje mi się, że poważnego polityka i naukowca albo powinno być stać na zaangażowanie do prowadzenia kont internetowych osoby o mniejszym stopniu nasycenia głupotą albo powinien zrezygnować z aktywności per procura w sieci.
Ale może to jednak fejk?
Post scriptum. W takich sytuacjach zawsze przypomina mi się nowela filmowa z Opanią w roli biznesmena z prowincji, który po ciężkim dniu załatwiania interesów w stolicy siada na hotelowym łóżku, zdejmuje przyciasnego oksforda i hamletycznie trzymając go w dłoni z udręką w głosie wypowiada "NIC NIE JEST DOSKONAŁE".
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka