Wiele wskazuje, że film Ewy Stankiewicz w dwóch tekstach u Karnowskich już streścił jej mąż. Co więcej - w oskarżeniach Macieerwicza Jorgensen idzie dalej niż środowe "Czarno na Białym", w którym w roli nieco przypominającej woźnego sądowego w miejsce "proszę wstać" wypowiedziałem "to ordynarna nawalanka".
Jorgensen przedstawia siebie i Witakowskiego jako tych uczciwych i rzetelnych badaczy. Rzecz w tym, że ani Nowaczyk z Macierwiczem i Martynką, ani stojacy w opozycji do Jorgensena i Nowaczyka Marek Dabrowski z tajemniczym zespołem nigdy w zyciu nie powiedzielby o sobie, iż są nieuczciwi i nierzetelni.
Współpracowałem z zespołem Maciereicza w poczatkach jego istnienia. Według tego, co można znaleźć na salonie a czemu nikt nie zaprzeczył, mogę o sobie napisać, że jestem biologicznym ojcem pierwszego zespołu ekspertów Macierewicza, ich leitmotivu czyli "dwóch wstrząsów" oraz dwóch pierwszych prezentacji Nowaczyka. Po tym, kiedy oficjalnie się z nimi pożegnałem, wykonali wiele zachęt do prześledzenia ich dotychczasowych dzieł oraz śledzenia nowej twórczości. Byłem też prelegentem I Konferencji Smoleńskiej a wraz z żoną aktywnym uczestnikiem dyskusji na forum sygnatariuszy konferencji. Gdyby więc oceniać całość wiedzy o katastrofie i jej badaniach tak zwanych "niezależnych" to sądzę, iż należę do najlepszych znawców tej tematyki.
OBRONA MACIEREWICZA

Mąż Ewy Stankiewicz Glenn Jorgensen tak pisze w nowym zeznaniu u Karnowskich (napisanie, że Glenn to przede wszystkim mąż Ewy uzasadnia się tym, że to ambicje żony realizuje a nazwanie jego artykułu zeznaniem, tym że najpierw ci sami dziennikarze skruszyli go donosami o tym, iż bliźniaczego tupolewa przerobił na wrak). W nowych zeznaniach Jorgensena publikowanych na tych samych łamach nie ma o tym słowa, a to prawdopodobnie niechęć Macierewicza do wzięcia odpowiedzialności za zniszczenie mienia dużej wartości była przyczyną tegoi aktu nawalanki w podkomisji. W poprzedniej odsłonie to Jorgensen opowiadał, że za swoją działaność na łonie podkomisji w innych krajach Marek Dąbrowski odpowiadałby karnie.
Macierewicza nie zamierzam bronić ani jako człowieka - z powodu wspomnianych zachęt, ani jako badacza. Niesłuszny jest zarzut Jorgensena o nierozumieniu standardów międzynarodowych. Po pierwsze Macierewicz to stary polityk z kontaktami w USA. Po drugie i tego Jorgensen nie rozumie, celem Macierewicza nigdy nie było otrzymanie wiarygodnych w sensie technicznym wyników. Chodziło wyłacznie o takie "wyniki", które mrożą krew w żyłach i wywołują omdlenia u bywalców klubów GaPola i salek parafialnych w kraju oraz amerykańskiej Częstochowie.
FILMOWA WERJA RAPORTU KOŃCOWEGO
Pokazany na SK Obrony Narodowej film będący kompilacją pogadanek Macierewicza w TVRepublika mimo, iż nie spełnia formalnych wymogów raportu, firmowany jest przez państwowa podkomisję i jest umieszczony na stronie podkomisji MON więc niewątpliwie jest produktem polskiego państwa. Opozycja, aczkolwiek słusznie domaga się dokumentu spełniającego wymogi raportu to jednak, lekceważąc treść utworów Macierewicza, popełnia katastrofalny błąd. Z tego, co napisałem wcześniej wynika bowiem, że nawet gdyby doszło do wymiany całego składu podkomisji to będzie tylko zmiana obsady aktorskiej w tym samym przestawieniu.

Po usunięciu poważnych błędów i sprzeczności z filmowgo streszczenia raportu - jak to nazywa Macierewicz - zostałaby z niego strona tytułowa. W załaczonych na końcu notki a opublikowanych i skomentowanych już wcześniej filmikach czytelnik znajdzie wyjaśnienie. W skrócie rzecz polega na tym, iż jeżeli animacja nazywana jest wizualizacją oznacza to, że przedstawione obiekty mają właściwe
wymiary więc jeżeli dodatkowo na ekranie pojawia się czas to można wyliczyć drogi, prędkości i przyspieszenia i z nich odtworzyć właściwości fizyczne obiektów. Potem trzeba tylko znaleźć materiały o podobnych parametrach wytrzymałościowych i okaże się na przykład, że brzoza Bodina była upieczona z białka ubitego na pianę, co po latach badań i zaangażowaniu milionów dolarów jest niewielkim postępem w stosunku do brzozy z rozgotowanego makaronu.
ILE RAPOTRÓW PODKOMISJI ?
Od już niemal 10 lat Istnieje raport KBWL LP, którego unieważnienie spełniajace wymogi prawne nie będzie łatwe. Wprawdzie nieformalnie ze wzgledu iż dotyczy samolotu państwowego raport KBWL jest uznawany za granicą. Po drugie i ważniejsze - jak
napisałem wcześniej - obecny cel jaki stawia przed sobą Macierewicz czy też postawiono przed nim to nie napisanie raportu ale jego nieustające pisanie. Wynika to z aktualnych wypowiedzi Jarosłwa Kaczyńskiego oraz innych polityków PiS i nie jest w tej chwili ważne czy kiedyś było inaczej. Otwartej i rzetelnej dyskusji nad tezami ekspertów skupionych wokół Macierewicza unikano zawsze i wszędzie. To, co Jorgensen pisze o niezależnej weryfikacji ich wyników jest zwyczajnym kłamstwem bo sam przed dyskusją uciekał. Z kolei biorąc na uwagę cele podkomisji, przedstwienie przez nich kilku różnych "raportów częściowych" wprawdzie ośmieszałoby państwo ale nie byłoby dla nich takie złe, ponieważ dawałoby rodzinom ofiar możliwość wyboru rodzaju zamachu w jakim polegli ich krewni. Ponieważ zaś rózni eksperci mają kontakty z róznymi rodzinami, takie wyjście wydaje się optymalne.
BINIENDA JAKO NOWY PRZEWODNICZĄCY

Choć niewykluczony - ten pomysł Jorgensena jest z wielu powodów po prostiu śmieszny. Wizerunkowo wygladałby tak, że najwiekszy gwiazdor Macierewicza którego żona wpływom Macierewicza wśród Polonii zawdzięcza jakieś funkcje w KPA oraz konsulat honorowy, wbija swojemu protektorowi bronę w plecy. Jednocześnie to Binienda wyprodukował najwięcej bzdur i pospolitych oszustw. Niezbyt lotni naukowcy z NIAR chyba w końcu zorientowali się, że połowa realizowanych przez nich zamówień od podkomisji służy zamaskowaniu błędów i oszustw Biniendy przy symulacji kolizji skrzydła z brzozą a reszta jest ogólnie bez sensu o ile za sens uznać odtworzenie upadku samolotu na częsciowo zadrzewiony grunt. Jedynego uzasadnienia można się doszukiwać w ambicjach żon Jorgensena i Biniendy oraz nadziei, że do nowego przewodniczacego znowu popłyną pieniądze na kolejne przedstawienie tej samej sztuki o już znanym zakończeniu. Nie da się też wykluczyć, że Macierewicz - wcale nie tak atechniczny jak o nim się mówi - zaczął napominać Biniendę, żeby jego dzieła nabrały choć trochę spójności.
CZY WOBEC TEGO TO KONIEC MACIEREWICZA?
Ten rozdział dopisuję po informacji, że zamaist filmu Stankiewicz obejrzymy film Macerewicza.
Film Stankiewicz obejrzymy albo go nie obejrzymy. Póki co Ewa z Glennem znowu siedzą w zamrażarce i trzeba mieć nadzieję, że skutecznie się wzajem grzeją. Sam w sobie film jest być może prawdziwym zeznaniem jednych pomyleńców i oszustów na drugich. Nie może nieść żadnych wartosci poznawczych związanych z katastrofą, mertytoryczne może być tylko dowodem na wielomilionowy przekręt.
Natomiast nie do przecenienia jest sama przepychanka wokół jego wyświetlenia, bo jasne jest, że filmem Ziobro uderza w Kaczyńskiego. Ziobrze pewnie opłaci się zachować możliwość tego uderzenia niż ją wykorzystać, bo kolejna to uderzenie wynikami ekspertyz czyli twardymi dowodami, że katastrofa od lat jest wyjaśniona a to uderzenie atomowe, po którym z Kaczyńskiego i niego samego zostanie popiół. Sądzę, że sprawy potoczą się tak, iż pan Zbyszek uderzy na mniej emocjonujacym Kaczyńskiego odcinku frontu. Macierewicz zostanie i dostanie znowu kasę. Wassermann już wybito z głowy audyt i posłusznie wróciła do chóru.
ZAPOWIEDZIANE MOJE FILMIKI
W czwartej części bezę - meringue jako surowiec, z którego zamachowcy upieli brzozę zidentyfikowałem gdyż brzoza ewidentnie jest ścięta. Z dynamicznego ugiecia wyliczyłem siłę ścinajacą a ta odpowiada wytrzymałości na ścinanie mniejszej niż najsłabszego styropianu.
Wszystko jest opisane więc wystarczy dodać, że w tym klipie Binienda bije swoje własne rekordy niekompetencji.
Tu też właściwie nie ma co tłumaczyć - w obu symulacjach kadłub przełamuje się w miejscu, gdzie są lewe drzwi i dociskany przez centropłat, naciera na grunt otwartym obwodem z drzwiami.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka