Kaczyński nie wyrzuca Ziobry bo ten trzyma haki smoleńskie. W przeciwnym razie już dawno usunąłby go, żeby nie rzucał kłód pod nogi Morawieckiego.
Ziobro, rzucając kłody pod nogi Morawieckiego pracuje dla opozycji ponieważ Morwaiecki nie dostaje kasy z UE, która ocaliłaby polską gospodarkę.
Im dlużej Morawiecki tej kasy nie dostaje tym gorszy będzie wynik PiS w przyszłych wyborach oraz tym więcej kasy zostanie dla zwycięzcy co ułatwi mu rządzenie.
Im rządzenie będzie dla opozycji łatwiejsze tym większe szanse długiego pozostania przy władzy i posprzątania po pisowskiej demolce państwa.
Im sprzątnie po rządach Kaczyńskiego będzie dogłębniejsze, tym szanse na odzyskanie władzy przez jego ugrupowanie w obecnym kształcie mniejsze.
Pointa - Kaczyński opanował sztukę robienia sobie dobrze robiąc źle.
Co jest dobre dla ludzi, zależy od tego, czy opozycja dojrzała do przejęcia władzy.
Nie zamierzałem pisać tej notki ale napisałem w reakcji na wypowiedź sympatycznej rozmówczyni Morozowskiego prorokującej wywalenie Ziobry. Sądzę, że na dniach u Karnowskich ukaże się jakiś dokuczliwy dla zamachofilów więc i Kaczyńskiego tekst smoleński - moim zdaniem przynajmniej pośrednio inspirowany przez Ziobrę .