Michał Jaworski Michał Jaworski
440
BLOG

NIAR na usługach podkomisji Macierewicza

Michał Jaworski Michał Jaworski Polityka Obserwuj notkę 10

Kosztem około 25 milionów złotych stworzono dzieło, które można by uzyskać zapewniając wielodniowe ale nie wieloletnie biesiadowanie przy tanich trunkach oraz listę słów technicznych bardzo niezrozumiałych sąsiadom podkomisji z ulicy Kolskej. Przypuszczam, że ta prawda powoli dociera do świadomości Kaczyńskiego i jest jednym z powodów, że - kolokwialnie mówiąc - prezes nie w pełni kontroluje swoje wypowiedzi - a to wesołkowato  plotąc bez sensu a to wchodząc na najwyższe rejestry.

raporcie podkomisji Macierewicza NIAR wymieniany jest średnio raz na cztery strony i  chociaż ich dzieło nie zostało zwieńczone finalnym sprawozdaniem, gra rolę najpoważniejszego źródła prawdy objawionej o zamachu nad Smoleńskiem, więc z tego powodu zasługuje na zbiorcze omówienie.  

Najprawdopodobniejsze wyjaśnienie, dlaczego NIAR zerwał współpracę z podkomisją dają wyrzuceni z podkomisji Dąbrowski&Co : 

"1) do uzasadnienia stwierdzeń o rzekomym braku kontaktu samolotu z drzewami w katastroficznej fazie lotu używano fragmentów obliczeń z dziedziny mechaniki lotu autorstwa NIAR, dających wynik sprzeczny z prezentowaną narracją;

2) wyciągano częściowo nieprawdziwe wnioski dotyczące trajektorii lotu i stopnia zniszczenia samolotu przy jego upadku na ziemię na podstawie obliczeń autorstwa NIAR, z których część wykonano przy nierealistycznych założeniach. Niewygodne dla interpretacji Przewodniczącego wnioski NIAR nie były szerzej komentowane;

3) do uzasadnienia stwierdzeń o braku znaczących uszkodzeń skrzydła przy uderzeniu w brzozę B7 używano fragmentów symulacji MES autorstwa NIAR, dających wynik niespójny z prezentowaną narracją;

4) wielokrotnie prezentowano publicznie fragmenty symulacji MES, dających albo wzajemnie sprzeczne wyniki, albo wykonanych z użyciem nierealistycznych parametrów i danych wejściowych. Powoływano się na te fragmenty symulacji jako posiadające wartość dowodową;"

Muszę jednak dodać, że ani Dąbrowskiego ani samych Wichita People nie posądzam o to, iż samodzielnie zauważyli, że to, co opinia publiczna dostaje od przewodniczącego Macierewicza oraz wiceprzewodniczących Biniendy i Nowaczyka jako dzieła NIAR  jest paranaukowym bełkotem. Błędy w ich dziełach lub tym co tak jest przedstawiane wielokrotnie były im wytykane a NIAR ani ich nie prostował ani - poza jednym opisanym na końcu przypadkiem - nie próbował nawet rozgraniczyć, co jest ich dziełem a co się im przypisuje.

CO WICHITA PEOPLE SIĘ UDAŁO


image


NAJWIĘKSZY PRZEKRĘT WICHITA PEOPLE

Zdecydowanie największą część dzieła "Badania NIAR" stanowią wyniki pomiarów elementów bliźniaczego tupolewa. W ich wyniku sporządzono siatkę MES liczącą ponad 33 000 000 elementów.  Z tego korzystano symulując upadek samolotu.  
image

Na wszystkich kadrach widać owe miliony elementów kolidujące z jednorodnym gruntem. To mogłoby odzwierciedlać rzeczywistość w przypadku kolizji z wodą, z pasem startowym czy eksperymentem na pustyni Sonora ale w żadnym wypadku nie, kiedy samolot spada na częściowo zadrzewiony teren a grunt może różnić się gęstością i spoistością. Utrzymywanie, iż rozpad konstrukcji i późniejszy ruch fragmentów nie zależy od tego, z czym samolot i jego fragmenty kolidowały i na czym hamowały jest kompletnym absurdem, jednakże i na tle tego idiotyzmu jeden element wyróżnia się szczególnie.* Rzecz ma początek w ukryciu przed Szuladzińskim zdjęć tylnego fragmentu sekcji pasażerskiej z drugiej strony - z tej z której widać zagłębienie w ziemi oraz pniaki dwóch drzew. Poniżej na lewym kadrze widać sam fragment, który, gdyby spadł na płaski teren, zachowały się zapewne mniej więcej tak jak na prawym dolnym z rysunku powyżej. 

image

Na lewym kadrze powyżej widać fragment takiej symulacji natomiast na prawym mniej więcej ten sam moment symulacji rozpadu całego samolotu na tle zdjęcia miejsca katastrofy. Widać, że sekcja pasażerska nieuchronnie zmierza w kierunku, w którym powstało zagłębienie z pniem pośrodku. Na prawym dolnym poniżej podkomisja nawet uprzejmie narysowała nam, że sekcja pasażerska znalazła się po drugiej stronie pniaka, tym samym niewybuchowo  wyjaśniając wybuchowe rozdarcie przez ten pniak znajdującego się na dole dachu kadłuba*. Oczywiście nie zrobiła tego świadomie, bowiem w dziełach podkomisji nie ma śladu po zdjęciu tego fragmentu z tej strony, z której widać zagłębienie i pniak. Dodatkowo na symulacji widać, że z drzewem, po którym został drugi pniak na brzegu zagłębienia* -  też według tej symulacji - kolidowały jakieś fragmenty samolotu, najprawdopodobniej prawe skrzydło.   

image


NAJŚMIESZNIEJSZE DZIELO WICHITA PEOPLE

Koncepcja, że drzwi na miejsce katastrofy doleciały obok samolotu - jako alternatywa, że zostały wybuchowo wystrzelone z samolotu pochodzi od Biniendy, który na ten temat nawet opublikował pracę naukową, ale symulację latających drzwi umieszczono w załączniku do dzieła NIAR.

image

Skoro drzwi nr 823 przyleciały do Smoleńska obok samolotu, co widać na pierwszym kadrze i poruszają się nadal to muszą stanowić zagrożenie w ruchu lotniczym, ruchu kołowym, dla pieszych i w ogóle a zalecenia raportu o tym milczą.

NAJWIĘKSZE NIEUCTWA WICHITA PEOPLE

W filmiku znalazły się fragmenty symulacji wstrzeliwania drzwi bez biegnącego w prawym górnym rogu czasu ale ten jest na pokazywanych wcześniej symulacjach.
image

Dzięki temu oraz podanym wymiarom drzwi z głębokości wbicia w poszczególnych momentach można bardzo precyzyjnie wyznaczyć siłę hamującą (opór środowiska )  i  stwierdzić że nie zależy ona od prędkości wbijania drzwi. To oznacza, iż uczeni pominęli  proporcjonalny do kwadratu prędkości  opór dynamiczny - dodajmy -  na początku wbijania - kiedy prędkość byłaby duża -  wielokrotnie większy, niż wymieniane przez nich siły.

Poza ogólną wiedzą z fizyki, którą Binienda i Wichita People posługują się równie sprawnie jak przeciętny Polak chińskim, całkiem sporo uwagi o zależności siły oporu środowiska od prędkości i jej kwadratu poświęca na przykład dokumentacja LS-Dyny,  którą przed użyciem programu wypadałoby choć pobieżnie przejrzeć a tej czynności pracujący dla PiS amerykańscy uczeni notorycznie unikają. Wprawdzie autorem tego nieuctwa wydaje się być Binienda osobiście - ale z raportu taka konstatacja jawnie nie wynika. 

Za to explicite wynika przy okazji opisywania kolizji skrzydła z brzozą - przez lata sztandarowego hitu Biniendy.  Na autorskich symulacjach Binienidy brzoza w trakcie jednej symulacji uginała się jak ciastolina aby zamienić się w sztywny pal Biniendy i wyprostować. PiS nie mogąc zezwolić na upadek autorytetu eksperta od zamachu na brata prezesa tak rozpoznawalnego jak Binienda, finansował kolejne pseudonaukowe dzieła mające potwierdzić wynik Biniendy - przypomnijmy - uzyskany dzięki ekstraordynaryjnemu zachowaniu brzozy oraz kilkukrotnie zawyżonych grubościach dźwigarów w skrzydle. 

image

Wichita People chyba zorientowali się,  czego Binienda, a w tle pisowska podkomisja od nich oczekuje i zastrzegli, że źródło parametrów brzozy czyli Binienda, musi być wymienione. W tym przypadku również dysponujemy innymi, wcześniejszymi  wizualizacjami symulacji. Widać na nich, że brzoza zmieciona jest przez skrzydło w wyniku czystego ścinania. Widać również, o ile pień brzozy odgiął się. Moduł Younga brzozy jest znany, niekontrowersyjny a nawet łatwy do zmierzenia w warunkach domowych. Znając strzałkę ugięcia i wymiary pnia możemy wyliczyć, iż wytrzymałość brzozy na ścinanie w płaszczyźnie (prawie) prostopadłej do włókien byłaby mniejsza niż najsłabszego styropianu. W technologii drewna tej wytrzymałości często nie podaje się ponieważ w porównaniu z innymi parametrami jest tak duża, iż wcześniej następuje zniszczenie w innych mechanizmach. Po brzozie z ciastoliny i sztywnym palu doszliśmy do bezy.  

--------------------------
* O istnieniu tego problemu starałem się uświadomić Wichita People. To fragment listu do NIAR z lutego 2018:

"Both "sides of the conflict" are important in reconstructing the destruction of the self-made collision. From the statements known to me, it does not follow that attempts are made to determine with which trees the airplane or its fragments in the wreckage area collided. It is known from satellite images that it was a partially wooded area. In addition, the actual shape of the terrain seems to be impossible to reproduce. The absence of this crucial question - what is it the plane was a actualy striking - may suggest the assumption that it did not collide with anything but broke up as a result of the explosion or that hit a flat terrain..

So you can go in the direction of clearly imbalance in the fidelity of recreating the properties of the colliding objects - a super-fine plane and practically unknown terrain - as, for example, Dr. Binienda's simulations, in which this balance was preserved in a specific way - four times thicker spar collided with the play-doh birch."

oraz informacje zdjęciowe, które Wichita People zignorowali

image

Lewe zdjęcie satelitarne przedstawia stan polanki sprzed katastrofy.  

image
Zdjęcie z raportu MAK, którego fragment stanowi środkową część zestawienia, Wichita People zacytowali w swoim dziele.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka