Mam na myśli zmianę stanowiska Błaszczka w sprawie niemieckich Patriotów, której Błaszczak oczywiście sam nie wymyślił ani nikt z rządu, tylko wymyślił ją prezes.
Do realizacji nowej koncepcji nie dojdzie z oczywistych powodów, że wiązałaby się z wejściem wojsk NATO do Ukrainy. Terytorium Polski też nie będą bronić ani przed, póki co, nieprawdopodobnym atakiem rosyjskim, ani przed zabłąkanymi rakietami wystrzelonymi przez którąkolwiek z walczących stron. Nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć iż Rosja zachęcona incydentem w Przewodowie zacznie tworzyć okazje do powtórzenia się takowych.
Z drugiej strony Patrioty wyposażone są w systemy radarowe, które pracując na terytorium Polski prawdopodobnie mogłyby pomagać Ukraińcom w strefie przy granicy z Polską.
I tak prezes upiekł dwie pieczenie przy jednym ogniu. Sądzę przy tym, że obecny stan prezesa wyklucza, aby ktokolwiek poinformował go o wynikających z jego genialnego pomysłu skutkach bez skazywania się na wydziedziczenie.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka