Czy ktoś wierzy, że wiceprzewodniczący partii z własnej inicjatywy wyskoczył z poprawką do uchwały, która powinna wywołać bardzo poważne skutki o charakterze międzynarodowym ?
Czy ktoś wierzy, że brat - bliźniak ofiary, zarazem prezes rządzącej partii nie zapoznał się z opinią, o której rozmawiają Panowie ?
Czy ktoś wierzy, że treść tej opinii jeszcze długo pozostanie formalną tajemnicą ?
Pogłoski o tym, że po zapoznaniu się z opinią prezes popuścił, są tak samo niepotwierdzone jak doniesienia, że przytrafiło się to Putinowi.
Niepotwierdzone są też pogłoski jakoby Macierewicz oddał skok do basenu, w którym woda to była maskirowka.