Pięc i trzy ćwierci roku temu dowiedziawszy się, iż Biniendowie zamiast mnie pozwać, postanowili wysmarkać się w mankiet KRRiT napisałem do nich takiego maila:

Podobną taktykę zastosował Macierewicz wobec materiału Piotra Świerczka z TVN24 o oszustwach podkomisji głównie na temat raportu NIAR
W sprawie sprzed ponad pięciu lat chodziło o to, że Binenda dwie symulacje o krańcowo różnych właściwościach fizycznych brzozy skleił w jedną. To było oszustwo ponieważ uczynił to w konkretnym celu.
Być może kierując uzasadnienie pozwu do sądu nie popisałby się analfabetyzmem a mając świadomość, iż czytelnikami będą humaniści orientacji zamachowej, po raz kolejny pokazał, że członkowie podkomisji nie rozróżniają kata wznoszenia, pochylenia i natarcia - jednym słowem nie wiedzą jak samolot lata.
Obecnie sytuacja jest zupełnie innej skali bowiem inkryminowany material jest o tym, że podkomisja pisząc raport zupełnie świadomie kłamała w niemal każdej kwestii przy czym każde oszustwo miało dwie cechy:
- przedstawiało sprzeczne z wiedzą techniczną tezy,- te tezy przypisywano ekspertom a oni temu zaprzeczyli.Z czymś takim Macierewicz do sądu oczywiście iść nie może. Za to TVN może nie odpuścić.
Komentarze