Osiem lat od czasu kiedy pewnie najlepsza orkiestra symfoniczna w Polsce koncertuje w pierwszej wybudowanej jako koncertowa własnej sali, zagrały w niej wielkie organy. W określeniu wielkie nie ma nic przesady gdyż są to jedne z największych organów klasy koncertowej nie tylko w Polsce ale i Europie (105 głosów wobec 70 słynnych organów Marcussona w Manchesterze).
13 stycznia
19 stycznia
Miejsce Saint-Saensa w muzyce jest bardzo dziwne bo choć mało kto nie zna jego nazwiska, równie mało słyszało wykonania jego utworów. Koncerty umieszczane są w programach konkursów, zwykle błyskotliwie wykonywane, po czym słuch o nich zamiera. Jeszcze bardziej można to powiedzieć o jego najsłynniejszym utworze, oraz w ogóle chyba najsłynniejszym na wielkie organy i orkiestrę symfoniczną, czyli zagranej w NOSPR III Symfonii. Może dzieje się tak, gdyż Saint-Saens był absolutnym perfekcjonistą kompozytorskim, więc bardziej cenimy kompozytorów, w których dziełach duchowości nie przesłania perfekcja kompozytora bo jej nie ma. W każdym razie po fantastycznym wykonaniu przez orkiestrę (i solistkę) przeprosiłem się z muzyką Saint-Saensa.
22 stycznia
Skan programu obciąłem do utworów, które usłyszałem gdyż musieliśmy wyjść w trakcie koncertu, więc nie usłyszeliśmy utworu Vierna reprezentującego gatunek, pod który ograny były najbardziej projektowane. Przyznam, że za mało znam muzykę organową aby pokusić się o oceny, ale mam nadzieję usłyszeć wielkie kompozycje organowe szkoły francuskich organistów, których Escaich jest spadkobiercą.
Komentarze