Notka na okoliczność rocznicy (choć nie wiadomo której) obgryzienia w dzień postny
przez Mateusza Morawieckiego brzegów pielmieni wieprzowiną nadzianych.
Bardziej nie pomogą ani noże do pizzy, ani garnki, ani mikrofalówki, ani nawet lodówka.
Z innych konkretów to pan Zbyszek ozdrowiał na tyle aby wsiąść w samochód, z dalekich krajów Beneluxu przyjechać pod dom i zwalić odpowiedzialność na swoich zastępców.
Ale nie dajmy się zwieść fake newsom jakoby prezydent Duda pracował nad ustawą o wymaganej zgodzie rodziców na uprawianie przez dzieci czynności innych niż wstawanie z kolan.