Po wczorajszej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Tusk powiedział coś, co da się skrócić do zdania, że każdy niezgadzający się ze stanowiskiem rządu w kwestii dronów i kwestiach pokrewnych jest zdrajcą i jako taki zostanie wskazany jako cel dla holenderskich F-35.
Za - trzeba przyznać - dosyć niezręczne tłumaczenie Rosji oberwało się Trumpowi i- znowu trzeba przyznać - w ataku na Trumpa zgodna była PO i Kaczyński.
Byłoby więc straszno, ale występujący w TV politycy rządzącej koalicji mówiąc o tym akcie agresji, nie potrafią powstrzymać uśmiechu.
Nie jestem całkiem pewien, czy przedstawienie mojej wersji od trafienia natowską rakietą mnie uchroni, ale zaryzykuję:
- drony są rosyjskie,
- Ukraińcom udało się zakłócić tor lotu części dornów.
Można spekulować, czy część startowała z Białorusi , czy Ukraińcy przekierowali je licząc, że spadną w Białorusi, ale na przykład miały zwiększony zasięg. Tak, czy siak, Polskę o nadlatujących dronach uprzedziła Białoruś i Ukraina natomiast wina leży po stronie Rosji z tym, że nie wygląda to na agresję a co najwyżej prowokację.
Z punktu widzenia polityki Putinowi udało się zjednoczyć cała polską klasę polityczną, jednocześnie obniżając jej wiarygodność w oczach Europy Zachodniej i wiarygodność całej Europy w oczach USA.
Do ONZ, aby napaść Rosji na nas opisać Sikorski się nie wybiera.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka