PiS ma taki wizerunek medialny, na jaki solidnie sobie zapracował. MON pod Macierewiczem tym bardziej bo poprzedni rzecznik - z zawodu pomocnik aptekarski był odzwierciadleniem tego, co się tam dzieje. Miała temu zapobiec zmiana rzecznika ale internet właściwie ocenił intencje dopisując Karnowskim taką reklamę. Reklama i inne pokazujące się mniej śmieszne, bo z ubiorami damskimi reklamy została dopisana kontekstowo do treści artykułu.
.
Dziewczyny szkoda, bo jest świetnie wykształcona ale widziały gały, co brały. Rozpoczęła od zakpienia sobie z dziennikarzy i teraz nie będzie jej łatwo.
Co do zapowiedzianej konferencji samego Berczyńskiego, to - o ile ubiera się w internetowych outletach - byłoby dobrze, gdyby skoncentrował się na podaniu adresów, gdyż sądząc ze zdjęć, ubiera się nieźle i będzie pożytecznie a gdyby mówił o badaniu katastrofy, byłoby śmiesznie, co w dniu rocznicy nie wypada.
Notka warta jest uzupełnienia, ponieważ podobnie do mnie i wujaszka Google wycenili nową rzecznik dziennikarze i komentatorzy i do Karnowskich dotarło, że wygłupili się zachwytem nad nową rzecznik.
Określenie "wygłup" używam tylko do tragicznej okoliczności związanej z konferencją.
"Cenionego naukowca" Berczyńskiego lepiej by sprzedała panienka, która "zarabia tyle ..." i lepiej pasowałaby do tej groteskowej postaci kasującej bez żenady pieniądze od polskiego państwa za rzeczy na których po pierwsze absolutnie się nie zna, po drugie. eufemistycznie mówiąc - funkcjonuje jakby obok rzeczywistości. Ja tego maila dostałem już po napisaniu uczestnikom dyskusji, że nie jestem właściwym adresatem maili.
Berczyński jest zatrudniony w MON i w jakichś radach nadzorczych firm zbrojeniowych a przysyłając mi tak kompromitującego go i innych przyszłych członków komisji badającej katastrofę smoleńską maila okazał się pazerną na kasę łajzą. Nie jest też żadnym naukowcem - u Boeinga pracował jako programista.
_____________________________________
(*) Google pisze o dobieraniu reklam pod kątem użytkownika, żeby nie napisać nieprawdy, za co groziłaby im odpowiedzialność, natomiast nie ujawnia algorytmu przypisywania, bo to ich źródło dochodu.
Kojarzenie według dwóch kryteriów:
- co ogląda użytkownik,
- czemu poświęcony jest tekst
narzuca się samo więc, w tym kierunku projektowałby algorytm każdy informatyk.
Do pewnych wniosków można też dojść metodą "inżynierii odwrotnej" wyrzucając po kolei reklamy.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka