Odsetkiem osób, dla których wiedza o zjawiskach z obszaru techniki i ich rozumienie zjawisk z obszaru techniki i nauk ścisłych jest obca Polska nie odróżnia się od bogatszych krajów - to niejednokrotnie pokazywały testy przeprowadzane wśród mieszkańców - braki w podstawowej wiedzy w zakresie szkoły średniej są powszechne nawet wśród studentów.
Takie osoby najczęściej padaj ofiarą różnych szamanów ale wielość szamanów ogranicza szkodliwość ich kościołów przez zdrową konkurencję poszukiwaczy graala z kontaktującymi się z obcymi cywilizacjami.
Katastrofa smoleńska wywołała w Polsce zjednoczenie wszystkich wyznawców nauk alternatywnych oraz ich niebywałą aktywność na polu upowszechniania i obrony dzieł nieuków, mitomanów i oszustów nominowanych na ekspertów od lotnictwa i katastrof lotniczych.
Opublikowane 11.04 tego roku ich dzieło nazwane raportem technicznym musiało samo w sobie być więc stekiem bzdur jednak jest czymś jeszcze gorszym - jest bezwstydnym zaprzeczaniem temu, co co sami eksperci powtarzali latami.
Tak się złożyło, że Binienda - zapewne w nieświadomości tego co czyni - przeprowadził eksperyment strzelania garnkiem i pokazał jego wynik w postaci dwóch zdjęć.
Takie same wygięcie blachy jest w przełomie skrzydła.
Binienda niczego nie wybuchał - ściany jego garnka były rozrywane i zaginane uderzeniem. Eksperyment pirotechniczny pokazujący, iż podobne loki można uzyskać w wyniku wybuchu niczego nie dowodzi poza tym, że w mundurach można znaleźć osoby wykonujące bezsensowne polecenia.
Uważne oko spostrzeże, iż eksperyment dowodzi, że skrzydło nie mogłoby być rozerwane wybuchowym paskiem tylko czymś w rodzaju wybuchowej koronki, w ząbki, ponieważ zwoje są skierowane lekko do tyłu co odpowiada skosowi skrzydła - zwoje są tworzone przez składową siły reakcji pnia w kierunku stringerów.
Binienda już nie może wyników - z resztą oczywistych - swojego eksperymentu schować dlatego obóz psychopatriotyczny wymyślił alternatywną naukę o siłach i wektorach:
„siła równoległa do dźwigarów, nawet gdyby chciała zrobić lok, to nie pozwala jej na to siła równoległa do "toru pnia" warunków wejściowych nie spełniasz. No dobra: wypij kieliszek wódki w ten sposób, że najpierw sam spirytus, a potem popij wodą w nim zawartą" *
Do osoby głoszącej takie herezje nie można mieć pretensji o brak jej wiedzy** bo z takim stopniem analfabetyzmu może wykonywać wiele pożytecznych zawodów. Problem tkwi w tym, że ta osoba z racji przynależności do obozu zwącego się patriotycznym uzurpuje sobie prawo do narzucania ogółowi swoich idiotycznych poglądów na fizykę. A czyni tak dlatego, że Macierewicz, Binienda, Nowaczyk i reszta szajki zwanej podkomisją bezczelnie używa szantażu moralnego "z obrony honoru pilotów" dla obrony swoich idiotyzmów.
Raport pewnie doczeka się całościowego omówienia. Dla mnie bezkonkurencyjne pod względem komiczności są wywody aerodynamiczne ponieważ rozpoznałem ich inspirację.
Jednakże czytelnika nazbyt leniwego aby wnikać w wykresy egzotycznych współczynników ukontentuje chyba egzystencjalna wątpliwość podkomisjantów ministerstwa wojny, ile wynosi polska norma głębokości krateru czynionego w rosyjskiej ziemi przez radziecki samolot.
"3. Brak krateru po uderzeniu w miękki grunt ponad 70 tonowego samolotu przesuwającego się
po ziemi przez ok. 150m.
...
Brak krateru to za mało a metr głębokości krateru to strasznie za dużo.
___________________________
Komentarze