MLODYY MLODYY
355
BLOG

„Księża geje kontra Boży Kapłani. – czyli Kościół w kryzysie”

MLODYY MLODYY Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Dziś przypada 40 rocznica wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Tak sobie myślę: mój Boże, jak wiele się zmieniło. Gdzie te tłumy, gdzie celebryci śpiewający Barkę i Abba Ojcze. Dziś na topie jest walić w Kościół, aż się zatrzęsie, żeby nam tu nikt nie mówił co dobre, a co złe. Nie mogą z Kościołem wygrać, jedyne co mogą to go skompromitować. Dziś już tylko nieliczni potrafią wprost przyznać się do Kościoła w tzw. towarzystwie. Innych ogarnia wstyd.

Mam nadzieję, że tytuł jest na tyle mocny i interesujący, że doczytacie ten może przydługi tekst do końca.

Chcę oczywiście nawiązać do filmu „Kler”. Miałem nadzieję, że ten film wywoła temat: kryzysu Kościoła i Kapłaństwa, co uważam za ważne. Tak się nie stało. Film okazał się zaglądaniem do plebanijnego kibla. Ludzi jakoś bardziej ekscytuje oglądanie gołego księdza, niż tam jakiegoś np. prawnika, albo pijącego księdza Tadeusza, niż „Tadzika” spod klatki. W ogóle mam pomysł na dobry biznes- zrobić Big Brothera , ale na plebanii, uuu było by wzięcie! Wyobrażam sobie taką scenę: jak skądinąd skromna gosposia wieczorem myli pokoje i wchodzi do wikarego… i „ciąg dalszy w następnym odcinku” Następnego dnia 30 mln polaków przed telewizorami.

Bo i cóż to za nowina, że księża mają baby? Mają! Złamali daną Bogu przysięgę. Ale ileż to mężów złamało przysięgę małżeńską? Ciężar grzechu w obu przypadkach podobny. W tym momencie gro oburzających się na księży powinno opuścić wzrok i zaczerwienić się.

Kwestia pedofilów, którzy zdarzają się w Kościele jest bardzo gorsząca i skrajnie smutna. Skądinąd problem ten nie jest większy, niż wśród np. nauczycieli. To, że gdzieś nauczyciel okazał się pedofilem, nie sprawia, że przestajemy puszczać dzieci do szkoły. W wypadku Kościoła staje się to dobrą wymówką, żeby do niego nie chodzić.

Większość pedofil to geje. Podobnie jest w nielicznych przypadkach wśród księży. Bierze się to właśnie z promowanie homoseksualizmu jako czegoś normalnego kiedy jest to zboczenie. Benedykt XVI nakazał badanie kandydatów do seminarium właśnie pod kontem preferencji seksualnych. Tych o skłonnościach homo polecił kategorycznie nie przyjmować. Niestety, nie wszyscy Benedykta wysłuchali.

Jest to bardzo bolące, że w polskim kościele księża geje, nie są suspendowani i poddawani leczeniu. Martwi mnie, że normalni Kapłani kryją ich, albo w najlepszym wypadku milczą mówiąc: to nie moja sprawa. Pytam Kapłanów: „Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza?” W tym sensie kler jest sam sobie winny obecnej gęstej atmosfery. Do tego dochodzi brak lustracji. Przecież komunistyczna bezpieka przez tyle lat pracowała, aby ich agenci szli jak najwyżej. TW byli najczęściej ci, co mieli coś za uszami, takich można było szantażować. Do tej pory nie powiedzieliśmy sobie kto jest kim. Arcybiskup Paetz jest ciągle nietykalny, dlaczego? To jest bardzo smutne.

Irytują mnie niewierzący księża, którzy powołanie traktują jak pracę, to od razu widać. Niedbałość o liturię i nie przygotowanie kazań oraz omijanie konfesjonału szerokim łukiem jest wielkim grzechem zaniedbania.

Brak nam Kapłanów – ojców takich jak: Wyszyński, Wojtyła czy Popiełuszko. Dzisiaj jest taki trend bycia : „fajnym księżulkiem” co pogada, się pośmieje, ale niestety nie ma autorytetu.

Kościół jest w kryzysie. Jeśli wśród Hierarchów istnieje homolobby, które homoseksualizmu nie traktuje jak grzech, a nawet księży o takich skłonnościach ciągnie do góry po szczeblach kariery, to jest to właśnie realny problem- wszyscy znamy kazus księdza Charmsy. Jeśli na zachód od Odry księża zrezygnowali ze spowiadania ludzi, odmawiając im łask sakramentu pokuty, to jest to realny problem. Jeśli w Niemczech kościół jest na etacie u Państwa i wierni mówią kapłanom co mają głosić na kazaniach… Jeśli Franciszek chce naginać naukę Kościoła, aby dopasować ją do dzisiejszego świata, a nie ewangelizować, aby świat naginać do Chrystusa... Jeśli Papież usuwa wiernych Rzymowi Biskupów kościoła podziemnego w Chinach i godzi się uznawać biskupów mianowanych przez partię komunistyczną, to jest to realny problem.

Kryzys Kościoła w żadnym stopniu mnie od Niego nie odstrasza, wręcz przeciwnie zachęca do tym gorliwszej modlitwy i mówienia o swojej wierze bez wstydu. Wszyscy ochrzczeni są w równym stopniu odpowiedzialni za swój Kościół, problemy kleru są problemem nas wszystkich. Gdy chory jest palec, cierpi całe ciało. A poza kryzysem kapłaństwa, mamy przecież kryzys rodziny, ojcostwa, to wszystko rodzi konsekwencje.

Z drugiej strony mamy Kapłanów, którzy do reszty poświęcają się swojemu powołaniu. Nieustanie myślą jak dotrzeć z dobra nowiną do ludzkich serc. Sam znam wielu takich. Nie jest ich mało. Ich postawa jest nie do przecenienia. Jak wielu ludziom pomogli w utrapieniu Bóg raczy wiedzieć. Pewnie z nawiązką odrobili grzechy innych.

Film „Kler” to propagandowy paszkwil zorientowany na skompromitowanie Kościoła. Nie ma w tym odrobiny troski o Kościół, na co liczyłem.

Zakończę słowami Josepha Ratzingera, Bożego Kapłana prawdziwie zatroskanego o dobro Kościoła:

„Ile brudu jest w Kościele i to właśnie wśród tych, którzy po przez Kapłaństwo powinni całkowicie należeć do Niego! Ileż pychy i samouwielbienia! (…) Przeraża nas brud szaty i oblicza Twojego Kościoła. Ale to my sami go zbrukaliśmy! (…) Zmiłuj się na Twoim Kościołem: także w jego wnętrzu, Adam upada ciągle na nowo(…) Szatan liczy, że powalony upadkiem Twojego Kościoła pozostaniesz na ziemi pokonany. Ty jednak powstaniesz(…) Zbawiaj i uświęcaj Twój Kościół.”


MLODYY
O mnie MLODYY

zaniepokojony

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo