m.m.w. m.m.w.
623
BLOG

PiS-owskie dzieci PRL-u

m.m.w. m.m.w. Polityka Obserwuj notkę 20

 Przepiękny dialog - a właściwie dwugłos - się dziś objawił na Salonie24.

Dwoje partyjnych PiS-owców, w tym jednego niedoszłego posła na Sejm z ramienia - naszło na wspominki dawnych dobrych czasów. Dawno się tak nie ubawiłam. 

Zaczął nasz ulubiony żebrzący kandydat na posła, Toyah, któremu się zebrało na wspominki, jak dobrze i dostatnio, przez nikogo (UB!) nie niepokojony żył sobie w socjalistycznej ojczyźnie. Ma same dobre wspomnienia. Nikt głodny nie chodził, cielęciny po dobrej cenie było wszędzie wbród, wszyscy kto tylko chciał mieli telefony (oraz paszporty), a nikogo ktoby dostał pałą od władzy ludowej Toyah nie znał i do dziś nie poznał. A, i jeszcze, że z SB współpraca była w zasadzie całkowicie dobrowolna. Jednym słowem - fakty i mity w całej krasie. "Odkłamana rzeczywistość." Niech żyje PRL!

Ktoś żebrzącemu mitomanowi odpowiedział na jego własnym blogu, że mu się - cytuję: "popierdoliło". Niezrażony tym bezrobotny anglista (anglista, he he he...) poszedł w zaparte, bo - jak zwykle - durne czytelnictwo nie zajarzyło, że tekst jest o czymś innym. Tekst jest mianowicie o tym, że teraz jest dużo, dużo gorzej. Jest bardzo, ale to bardzo źle...

Monolog przerodził się w dwugłos - dialogu nie ma bo się partyjni nawzajem pobanowali na swoich blogach ( he he he...) - gdy niezawodna partyjna wykładnia prawdy pisowskiej w Salonie24, czyli Ufka, postanowiła dać odpór, powołując się przy tym na własny brak sklerozy. 

Okazało się, że kolejki po papier toaletowy, których Osiejuk nie dostrzegał, jednak były, a mięsa nie było, czy to z kolejką czy też bez kolejki. I że jednak trzeba było na pochody 1-majowe chadzać, nolens volens, a paszporty nie leżały na ulicy wraz z telefonami i talonami na samochody marki 125p dla wszystkich. 

Zgroza!

Poparło Ufkę wierne grono, które popiera zawsze i nie kuma, że powinno było poprzeć Osiejuka, który jest po linii partyjnej bardziej. On po prostu już tak ma. Zawsze jest bardziej i na to nie ma rady. Wsparcie dane nie tam gdzie należy zadziała przecież niewłaściwie i świadectwo dane na korzyść III RP jest hańbą. Bo kto to widział, żeby teraz, za Tuska, pardon, za Thuska, Herr Thuska, było lepiej niż za takiego dajmy na to Bieruta czy innego Gierka. Toż to herezja! 

Mnie osobiście najbardziej urzekła dyskusja u anglisty na temat wspaniałej darmowej ludowej służby zdrowia w postaci bezpłatnych dentystów dosłownie na każdym rogu. Anglista przeniósł to upojne marzenie o darmowej dentystce na wysokim poziomie nawet na grunt brytyjski, oświadczając zdrętwiałej z zachwytu publiczności, że tam już w połowie lat 90-tych, kiedy zaszczycił był Perfidny Albion swą i swej rodziny obecnością, leczył za darmo zbolały ząb syna wchodząc z ulicy do pierwszego lepszego gabinetu stomatologicznego, który miał zaszczyt mu się nawinąć. Zaszczycony chorym polskim zębem brytyjski dentysta pewnie też oniemiał i zapomniał, że misja misją, ale on tu robi za pieniądze, a nie dla chwały.

Żeby nie było, że ja konfabuluję, oto gustowny cytacik:

"

@CORYLLUS

Oczywiście że wysłałem dziecko do państwowego dentysty. Na prywatnego nie mam pieniędzy. Natomiast gdy chodzi o Wielka Brytanię, byliśmy tam całą rodziną w roku 1996 i kiedy pewnego dnia mojego syna rozbolał ząb, zaszliśmy do pierwszego lepszego gabinetu i on został obsłuzony w jednej chwili, całkowicie za darmo. Do dziś pamięta ten krawat w słonie.

KRZYSZTOF OSIEJUK12:46

"

 

A teraz będzie pointa, w kręgach polskojęzycznych analfabetów zwana "puentą" : to, że teraz takiego Osiejuka na coś nie stać, nie jest dowodem na to, że system nie działa. Wręcz przeciwnie!  

 

m.m.w.
O mnie m.m.w.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka