modus in actu modus in actu
48
BLOG

Unia Europejska a Imperium Rzymskie

modus in actu modus in actu Polityka Obserwuj notkę 4
Trwanie bez telosu między działaniem a administrowaniem

1. Uwaga metodologiczna: analogia ontologiczna, nie historyczna

Porównanie Unii Europejskiej z Imperium Rzymskim bywa często nadużywane w debacie publicznej. Niniejszy tekst nie operuje analogią w sensie:

militarnym,

geopolitycznym,

moralizującym („upadek Rzymu”).

Przedmiotem porównania jest ontologia władzy i sensu politycznego w dwóch formacjach historycznie odległych, lecz strukturalnie podobnych: późnym Imperium Rzymskim i późnonowoczesnym porządku UE.


2. Arche: od działania do administrowania

2.1. Arendt – działanie jako źródło polityki

Hannah Arendt rozróżnia:

praxis (działanie),

poiesis (wytwarzanie),

labor (reprodukcję życia).

Polityka w sensie klasycznym rodzi się wyłącznie z działania, czyli:

aktu inicjującego (initium),

decyzji nie w pełni przewidywalnej,

obecności pluralnych podmiotów zdolnych do rozpoczęcia czegoś nowego¹.

2.2. Późne Imperium: kres działania

W późnym Imperium Rzymskim:

initium zostało zastąpione przez kontynuację,

działanie przez administrację,

politykę przez zarządzanie prowincjami, prawem i bezpieczeństwem.

Imperium:

nie zmierzało ku nowemu celowi,

dążyło do zachowania ładu,

legitymizowało się trwaniem, nie projektem.

To był moment, który Arendt nazwałaby:

zanikiem przestrzeni działania na rzecz porządku trwałości.


3. UE jako porządek po działaniu

Unia Europejska funkcjonuje w analogicznej ontologii:

nie produkuje aktów założycielskich,

nie dokonuje decyzji granicznych,

nie inicjuje nowych kierunków historii.

Jej logika to:

przedłużanie trwania poprzez regulację.

W sensie Arendtowskim UE:

nie jest przestrzenią praxis,

lecz systemem ciągłej administracji.


4. Foucault: władza bez podmiotu

4.1. Imperium i „rozproszenie władzy”

Foucault pokazał, że nowoczesna władza:

nie działa przez suwerena,

lecz przez praktyki, normy, dyscypliny.

Co istotne: późne Imperium Rzymskie również działało w ten sposób:

prawo rzymskie,

biurokracja,

system podatkowy,

aparat administracyjny,

funkcjonowały coraz bardziej niezależnie od osoby cesarza².

Cesarz był znakiem jedności — nie źródłem decyzji.

4.2. UE: władza bez sprawcy

W UE:

nie istnieje centrum decyzyjne w sensie klasycznym,

władza realizuje się poprzez:

normy,

procedury,

ekspertyzy,

prawo.

To jest dokładna realizacja foucaultowskiej tezy:

władza nie ma podmiotu — ma dyspozytywy.

Obywatel i elita:

nie podlegają władzy „kogoś”,

lecz logice porządku, który działa sam.


5. Prawo jako spoiwo trwania

Zarówno późne Imperium, jak i UE:

opierają się na rozbudowanym porządku prawnym,

traktują prawo jako gwarancję stabilności,

używają prawa zamiast decyzji.

W Rzymie:

prawo służyło utrzymaniu imperium,

odłączonemu już od republikańskiego sensu działania³.

W UE:

prawo jest najwyższym znakiem,

nie instrumentem celu, lecz substytutem telosu.


6. Brak podmiotu politycznego

W obu porządkach:

obywatel przestaje być aktorem,

staje się adresatem norm.

Arendt nazwałaby to:

zanikiem świata wspólnego,

w którym ludzie mogliby się ukazać jako działający.

Foucault opisałby to jako:

normalizację,

w której podmiot jest produktem praktyk.


7. Różnica kluczowa (i granica analogii)

Istnieje jednak zasadnicza różnica:

Imperium Rzymskie wiedziało, że trwa po działaniu,

UE funkcjonuje tak, jakby trwanie było normalnym stanem politycznym.

Rzym był późny.

UE jest „bezczasowa”.

To czyni UE jeszcze bardziej radykalną formą porządku bez telosu.


8. Konsekwencja ontologiczna

Ani późne Imperium, ani UE:

nie upadają w sensie katastrofy,

nie kończą się przez bunt,

nie są obalane ideowo.

One:

rozpadają się semantycznie,

czyli tracą zdolność organizowania sensu.

Upadek jest tu:

nie wydarzeniem,

lecz zanikiem znaczenia bytu politycznego.


9. Teza końcowa

Unia Europejska i późne Imperium Rzymskie łączy ontologia trwania po polityce: porządek, w którym działanie zostaje zastąpione administrowaniem, decyzja — regulacją, a podmiot — dyspozytywem. Różni je jedynie stopień uświadomienia tego stanu.

Przypisy

H. Arendt, The Human Condition, University of Chicago Press, 1958.

M. Foucault, Sécurité, territoire, population, Gallimard/Seuil, Paris 2004.

M. I. Finley, Politics in the Ancient World, Cambridge University Press, 1983.

H. Arendt, On Revolution, Penguin Books, 1963.

To co jest, jest in actu, natomiast to, co jest inaczej niż w akcie - naprawdę nie jest.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka