W tworzącym się imperium europejskim panuje lęk, lęk przed wyrażaniem przez poszczególne państwa jednoznacznie swoich stanowisk. Stopniuje się no bo co...grozi bat praworządność, której nikt nie zdefiniował. A niezdefiniowana można tłumaczyć niczym odchylenia od nauki marksistowskiej, jak się w danej chwili chce, aby dać mniej kasy a eksploatować więcej.
Rumunia pierwsza okazała się odważna, PiS na to by się nie zdobył. Rumunia tak niedoceniana przez rządy PiS.
"W Rumunii uchwalono prawo, zgodnie z którym zabronione jest szerzenie ideologii gender w systemie edukacji."
"Nowe prawo uściśla, że w szkołach nie wolno narzucać żadnej takiej ideologii jak gender, ponieważ niesie ona poważne zagrożenie dla integralności młodych ludzi. Gender jest częścią programu neomarksistów, więc ma również implikacje polityczne
— powiedział Vasil-Cristian Lungu."
Patrzcie, jest nawet zwrot "ideologia gender", której jedna trzecia polskich wyborców nie zauważa głosując na Trzaskowskiego, którego marzeniem jest być kapłanem pierwszego ślubu dla pary jednopłciowej. Nawet tacy antyunijni konfederaci.
Brawo parlament rumuński.