Byłem dziś (Wszystkich Świętych) na Krakowskim Przedmieściu obok Krzyża Pamięci. Jak zawsze wieczorem przynieśli go tak zwani obrońcy krzyża, garstka osób w tym jak zawsze zdeterminowany Edward Mizikowski. Na trotuarze zaledwie z dwa tuziny zniczy, pewnie wszystkie przynieśli obrońcy krzyża zero zniczy od szerszego społeczeństwa co smutno kontrastowało z pobliskim Krzyżem Papieskim oraz Grobem Nieznanego Żołnierza. Zapewne po odejściu obrońców wszystkie znicze zostaną zdmuchnięte przez funkcjonariuszy wiceprzewodniczącej PO.
Wydaje się że już czas aby Prezydent Duda przypomniał Polakom że jest to miejsce pamięci. Jeżeli wiceprzewodnicząca ma nadal zamiar zdmuchiwać znicze leżące na pasie drogowym Prezydent powinien udostępnić przestrzeń wokół pomnika Księcia Poniatowskiego aby publiczność mogła w sposób nieskrępowany w tym miejscu palić znicze.
Może ładnym gestem było by aby ten pierwszy znicz zapalił sam Prezydent.
Inne tematy w dziale Polityka