L.Enin L.Enin
560
BLOG

Chodząca świątynia mądrości

L.Enin L.Enin Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Wedle najnowszej teorii Waszczykowskiego, Rosja dlatego tak ociąga się oddaniem resztek Tupolewa, gdyż ma coś istotnego do ukrycia. Wygląda więc na to, że od siedmiu lat ruskie biedaczki się głowią, co tu zrobić i jak, żeby ten zamach o którym wszyscy wiemy że był, wyglądał jak katastrofa, o której wszyscy wiemy, że jej nie było. To jest ta rzeczywista rzeczywistość wedle polskiego ministra.

Jeśli się przyjmie, bez szczególnego ryzyka pomyłki, że Waszczykowski to „chodząca świątynia mądrości”, jego najnowsza teza jest tak samo śmiała i zabawna, jak ta o przyjacielskich stosunkach z San Escobar.

Tak na marginesie i korzystając z okazji, że przy klawiaturze jestem, chciałbym zaprotestować przeciwko twierdzeniu, że im dłużej Waszczykowski jest ministrem, tym bardziej widać, że jest głupkiem. To nie jest prawda! On był głupkiem nim został ministrem.

Jeśli chodzi o Rosjan, to zapewne bredzenia Waszczykowskiego mają centralnie w dupie, a wszystko to razem, spływa po nich niczym woda po martwej – nomen omen – kaczce.

Zresztą doskonale się orientują, że wbrew pohukiwaniom i głośnym deklaracjom, Polsce Kaczyńskiego na niczym tak nie zależy jak na tym, żeby Ruscy pod żadnym pozorem tego truchła nie oddawali. Bo wrak w Smoleńsku, to paliwo smoleńskie w Polsce.

Tak jak długo leży on tam w trawie i rdzewieje, tak tutaj dalej można bezkarnie opowiadać pierdoły o zamachu. Można też dalej utrzymywać hordy pseudoekspertów szalonego Antka, nadal wydawać miliony na „przełomowe” eksperymenty i nadal unikać jednoznacznego wskazania winnych tego tragicznego, ale głupiego w istocie kraszu.

Po powrocie Tupolewa z uchodźctwa, nie da się już dłużej opowiadać niestworzonych pierdół, i nie da się zwlekać z przyznaniem, że winne tego wszystkiego są: chore ambicje Kaczora, przydupasy z jego kancelarii (tak, tak panie Jacku pan też tam wtedy był, warto by zacząć mowić jak było. Pewnie pan Andrzej mógłby też coś dodać…), warunki pogodowe plus niewytłumaczalna ignorancja załogi, burdel w zagrodzie Błasika, tudzież ogólny bałagan, tumiwisizm i amatorka.

Jeśli więc Ruscy nie daj boziu się przestraszą, lub do serca sobie wezmą urojenia Waszczykowskiego i jutro, pojutrze lub za tydzień oddadzą ten wrak, pięknie zapakowany, ze skrzynką gorzały na przeprosiny, to dla Polski Kaczyńskiej będzie to większa katastrofa niż ta pod Smoleńskiem.

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka