Na Ukrainie wojna trwa od 38 dni, ukraińskie wojsko nadal wypiera wroga z różnych kierunków i wyzwala zdobyte miasta. 24 lutego 2022 r. wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę przez terytorium Białorusi i próbowały szturmem zdobyć Kijów, ale po kilku dniach zaciętych walk z ukraińskim wojskiem nie mogły wkroczyć do Kijowa i okopały się w położonych miastach pod Kijowem. Bucza jest jednym z tych niewielkich miast, pięknym miastem w pobliżu Kijowa z wieloma parkami, gdzie w ciągu ostatnich kilku lat zbudowano wiele kompleksów mieszkalnych i prywatnych domów dla tysięcy młodych rodzin.
Na Ukrainie wojna trwa od 38 dni, ukraińskie wojsko nadal wypiera wroga z różnych kierunków i wyzwala zdobyte miasta. 24 lutego 2022 r. wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę przez terytorium Białorusi i próbowały szturmem zdobyć Kijów, ale po kilku dniach zaciętych walk z ukraińskim wojskiem nie mogły wkroczyć do Kijowa i okopały się w położonych miastach pod Kijowem. Bucza jest jednym z tych niewielkich miast, pięknym miastem w pobliżu Kijowa z wieloma parkami, gdzie w ciągu ostatnich kilku lat zbudowano wiele kompleksów mieszkalnych i prywatnych domów dla tysięcy młodych rodzin.

1 kwietnia 2022 roku Ministerstwo Obrony Ukrainy ogłosiło, że miasto Bucza zostało oficjalnie wyzwolone od rosyjskich najeźdźców. Wydawałoby się, że wszyscy powinni się z tego cieszyć, ale żołnierze i dziennikarze, którzy tam weszli, byli zszokowani, widząc, co się tam dzieje.

Po drodze do miasta leży wielu martwych cywilów młodych i w starszym wieku. Rosyjscy żołnierze zabili męską populację w wieku od 18 do 60 lat, a tych, którzy mogli się oprzeć, wielu miało związane ręce i postrzelono w głowy.

Prawie całe miasto jest usiane minami, świadczą o tym zwłoki z oderwanymi kończynami, widać, że ludzie po prostu jechali na rowerze lub zajmowali się swoimi sprawami i w tym momencie zostali wysadzeni w powietrze przez miny.
Jedna kobieta udzieliła wywiadu ukraińskiemu dziennikarzowi i powiedziała, że w jej mieszkaniu dwaj rosyjscy żołnierze, Czeczenin i Białorusin, utworzyli posterunek patrolowy, jej mąż był stale torturowany i bity, teraz w szpitalu udzielana jest mu niezbędna opieka medyczna.
A oto 14-letnia Jurek z Buczy:

„Jechaliśmy na rowerach, kiedy zza domu wyszedł rosyjski żołnierz. Zatrzymaliśmy się, podnieśliśmy ręce, powiedzieliśmy, że nie mamy broni, ale żołnierz zaczął strzelać do ojca. Upadł. Potem żołnierz zaczął do mnie strzelać, dwie kule trafiły w moje ramię. Upadłem na ziemię. Żołnierz również strzelił w kaptur, ale kula nie dotknęła głowy”- mówi chłopiec. Przez kilka minut chłopak leżał na ziemi, a kiedy rosyjski żołnierz wyszedł, pobiegł do najbliższego schronu, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy, jego ojciec został zabity, miał 47 lat.
Ukraińska piosenkarka Kamalia poinformowała, że najeźdźcy zastrzelili kilka jej koni, które przebywały w stajni w Buczy. Ponadto według jej słów najeźdźcy zaminowali sportowy klub jeździecki Bucza.

Rosyjscy żołnierze niszczyli mienie ludzi, kradli rzeczy osobiste, plądrowali, mieszkali w mieszkaniach, które do nich nie należały i zaminowali wejścia do budynków mieszkalnych.

Patrząc na wszystkie cierpienia, jakich doświadczają dziś Ukraińcy, nie mamy moralnego prawa stać u boku. Wojna na Ukrainie może łatwo przekroczyć granice i rozpocząć się w naszych demokratycznych krajach. Tylko dostarczenie niezbędnej pomocy i broni Ukrainie powstrzyma agresję Putina, zanim nasze dzieci zobaczą te okropności na własne oczy.
Inne tematy w dziale Polityka