Zjednoczone Królestwo uchwaliło jedne z najbardziej surowych przepisów, dotyczących publicznego bezpieczeństwa. Zakazane prawem i zagrożone surowymi karami jest nie tylko posiadanie broni palnej, ale także kastetów, pałek, paralizatorów, scyzoryków, oraz wszelkiego rodzaju noży, o długości ostrza większej, niż symboliczna. W trosce o bezpieczeństwo obywateli, ustawa zakazuje nawet zakupu noża przez internet, zaś kupującemu to straszliwe narzędzie w sklepie, każe sie legitymować dokumentem, stwierdzającym tożsamość i pełnoletniość.
I nie jest to wyłącznie papierowy przepis; łamiący go naraża się na bezwarunkową, półroczną karę więzienia.
W imię spokojnego snu mieszkańców, na ulicach, w budynkach, a nawet ... toaletach Londynu śledzą ich rozbudowane systemy kamer filmowych, zaopatrzone w system automatycznego rozpoznawania twarzy, połączone nie tylko z policyjnymi centrami monitoringu, ale także horrendalnie drogimi systemami informatycznymi - które przy pomocy skomplikowanych algorytmów maja nie tylko tworzyć cyfrowe mapy dokonanych przestępstw, ale także typować miejsca ich popełnienia w przyszłości a nawet, w zgromadzonych bazach danych wyszukiwać automatycznie... potencjalnych sprawców. I nie mówię tu o rejestrze skazanych.
W odpowiedzi na zalewajacą miasto falę przemocy: napaści nożowników, oblewania kwasem, pobić i wymuszeń, ulice brytyjskiej stolicy regularnie patrolują grupy uzbrojonych w pistolety tajniaków.
W ostatnich regulacjach prawnych zakazane - i zagrożone karą - zostało nie tylko umieszczanie w Internecie, ale nawet wyszukiwanie informacji "o charakterze terrorystycznym". Na podstawie tego przepisu całkiem niedawno skazano na wieloletnie więzienie jakiegoś wypisującego bzdury chłopaczynę rodem z Polski, człowieka ewidentnie zaburzonego.
I pośród tej całej administracyjnej zapobiegliwości, całej tej wydumanej w trudzie urzędniczych mózgów sielanki, jedynym skutecznym środkiem obrony okazują się ręce człowieka, którego życie nauczyło, że nie licząc na niczyją opiekę musi radzić sobie sam.
A w tych rękach kieł narwala, powieszony dla zapełnienia pustego miejsca nad barem.
I gaśnica, przy pomocy której inny człowiek przytomny próbował oślepić napastnika. Nie mógł użyć niczego innego: obronne gazy pieprzowe, jako mogące stworzyć zagrożenie dla zdrowia ludzi, także są na terenie Wielkiej Brytanii zakazane.
# freedom is slavery