murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński
175
BLOG

Recon. Mówiąc po naszemu: bezpieczniki.

murgrabia czorsztyński murgrabia czorsztyński Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Motto:     - Dobre wieści, Mirella!   - Jakie?!  - Opowieści dziwnej treści.


    Tysiąc lat rozwoju dyplomacji to sztuka doskonalenia równowagi chwiejnej. Może raczej - doskonalenia chwiejności równowagi. Mówiąc z prosta: KONCERT MOCARSTW POLEGA NA TEM, ŻE WSZYSTKIE PARY TAŃCZĄ PÓKI CAŁA ORKIESTRA UTRZYMUJE HARMONIĘ. Przy pierwszym dysonansie ktoś powinien strzelić stołkiem w lampę, wynieść basy, a skrzypkowie mają wskoczyć na ławę, póki piorący się nawzajem parobcy nie zesłabną. Kiedy nikt już nie ma siły się ruszać, grajkowie wracają na miejsca i zabawa zaczyna się od nowa.

Mówiąc jeszcze bardziej z prosta: system polityczny trzeba zestawić tak, by w przypadku osłabnięcia któregoś z jego architektów zawalił się z hukiem, a pretendenci do pozycji nowych rozdających wyczerpali się, dochodząc wzajemnych pretensji. Pierwszą troską silnych jest niedopuszczenie do pojawienia się nowych graczy.


    Dlatego właśnie na Kongresie Wiedeńskim cesarska Rosja, której wojska niedawno przywracały "przyrodzony ład" nad Sekwaną dostała w prezencie "kukułcze jajo" w postaci konstytucyjnego Królestwa Polskiego, które wprawdzie pasowało do ruskiego imperium jak siodło do krowy, ale utrzymywało na zielonym stole "sprawę polską" jako straszak na rozbuchane ambicje Romanowów.

Dlatego w roku 1918, gdy to samo ruskie imperium zawaliło się pod własnym ciężarem, mocarstwa Ententy poparły powstanie niepodległej Rzeczpospolitej, wiedząc, że próbujące przywrócić status quo ante Niemcy będą musiały wpierw wejść w konflikt ze wschodnim sąsiadem.

I tak rozumieć trzeba Jałtę, bo też oddanie Polsce Ziem Zachodnich z Pomorzem w roku 1945 miało gwarantować, że wrazie osłabnięcia któregoś z państw Wielkiej Trójki posrodku Europy rozpęta się gwałtowny spór, stwarzający pole do interwencji i mediacji. Bo na uniknięcie pułapki imperializmu i rewindykacji Niemcy są po prostu za głupi.


    Dlatego też "sojusznicy" tak hojnie "obdarowujący" państwo polskie, równocześnie konsekwentnie utrudniali mu życie, a to - w roku 1918 - popierając roszczenia Ukraińców i Litwinów, a to - w 1945 - oddając nas w pacht wąsatemu Gruzinowi i jego szajce. O czasach współczesnych zamilczę; koń jaki jest każdy widzi.

Ponieważ nie chodziło im o istnienie pośrodku Europy silnego, samodzielnego państwa, a masy: na tyle wielkiej, by Niemcy lub Rosja nie mogły jej samodzielnie pochłonąć, na tyle zaś bezwładnej, by dała się popychać w każdą stronę, wygodną akurat dla państw Zachodu. 

I właśnie przez ten pryzmat należy oceniać politykę wszystkich rządów Niepodległej.

#nasze s...syny są nasze bo własny motłoch ich nie popiera, 




Jeśli lektura tekstu kogoś zdenerwowała, niech posłucha kojącej muzyki:

https://www.youtube.com/watch?v=-aBvcAtL6Is



PS. Tradycyjnie, nie biorę odpowiedzialności za tytułi tagi, ewentualnie nadane tej notce przez administrację S24.

Każda opublikowana tu notka jest produktem kolekcjonerskim. Nie służy do czytania, ani też do zamieszczania w niej informacji bądź opinii. Uwaga: CACATOR CAVE MALUM!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka