Recenzent JM Recenzent JM
2153
BLOG

Z Izraela płyną prawie same dobre wieści...

Recenzent JM Recenzent JM Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Z Izraela płyną prawie same dobre wieści...

Media donoszą, że na uchwaloną ostatnio ustawę o IPN, izraelscy politycy chcą odpowiedzieć dwoma swoimi ustawami, a póki co straszą się wzajemnie i próbują straszyć nas. 

Na portalu wpolityce.pl znalazłem ciekawy tekst dotyczący w gruncie rzeczy tego, co mówią i wykrzykują o nas Polakach politycy podobno zaprzyjaźnionego z nami państwa. Wiem, że to nie jest miłe, ale moim zdaniem to świadczy, że wreszcie, po tylu latach udawania zaczynamy się traktować poważniej i uczciwiej.

Kto wie, może z trudem odkrywana prawda - przerodzi się z czasem z jednostronnego zrozumienia w obustronne porozumienie? A może i w prawdziwą współpracę na arenie międzynarodowej? 


Artykuł zatytułowano: - „Knesset szykuje drugą ustawę! Zakłada pomoc prawną Izraela dla tych, którzy „mówią prawdę o Holokauście”. „Polacy napluli nam w twarz””

Przeczytałem w nim, że:

Izraelscy politycy oraz instytut Yad Vashem zareagowali z oburzeniem na uchwalenie wczoraj wieczorem przez Senat RP nowelizacji ustawy o IPN. Była minister spraw zagranicznych Izraela Tzipi Livni oświadczyła, że „Polacy napluli nam w twarz”, i to „dwukrotnie”- informuje izraelski dziennik „The Jerusalem Post”.”

Przyznaję, że ten fragment jest dla mnie dość niejasny, bo nie potrafię zrozumieć, czy jej zdaniem dwa razy napluliśmy, czy pani minister dwukrotnie to oświadczyła.

Jednak, jak by nie było, wyraźnie widać, że wśród polityków Izraela zapanowało jakieś dziwne pobudzenie i na wyścigi zdejmują ze swoich twarzy maski przyjaznych nam ludzi. Mało tego, chyba nawet plują pod wiatr, a potem wydaje się im, że to plujemy my.

Portal pisze m. in:

Minister transportu Izrael Katz wezwał premiera do tego, by ściągnął ambasador Izraela w Polsce z powrotem do kraju na „konsultacje”.”

Naprawdę dziwny kraj... rozumiem, że teraz mogą mieć w rządzie Izraela „Katza”, ale czy to nie powinno być tak, że jednak to premier wezwał ministra transportu, żeby ściągnął do kraju panią ambasador? Bo to, że trzeba ją ściągnąć, moim zdaniem nie podlega żadnej dyskusji. Zachować się po chamsku na uroczystości w niemieckim obozie zagłady na terenie Polskii jeszcze potem tłumaczyć się, że takie miała polecenia od... no właśnie - chyba nie od ministra transportu.

Wspomniany minister wyraził się też tak (cytat za portalem wpolityce.pl):

„Ta ustawa to bardzo poważny problem, bowiem zdejmuje ona z Polaków współodpowiedzialność za Holokaust”.

Tak, to faktycznie dla Izraela problem... bo ktoś tak bardzo się natrudził, żeby tę „współodpowiedzialność za Holokaust” wrzucić na ramiona Polakom, a tu klops. Swoją drogą ciekawe, kto się tak bardzo napracował, przy ubieraniu nas w tę „współodpowiedzialność”.

Inny z ministrów, tym razem minister budownictwa Yoav Galant stwierdził:

„Gdy mamy do wyboru względy dyplomatyczne i względy moralne, chyba jasne jest co powinniśmy wybrać”.

Też mi galant, ale w sumie - jaki to dylemat, jeśli powszechnie wiadomo, że za każdym wyborem i tak kryje się kasa.

Portal pisze również tak:

Odezwał się także szef partii Yesh Atid Yair Lapid, który napisał na Twitterze, że „żadne prawo nie zmieni historii”.”

I tu przyznaję się do swojej małości, bo znowu nie rozumiem... bo jeśli tak jest, to nawet pięć dodatkowych ustaw Knessetu w tej sprawie... nie zmieni prawdy.

A teraz najciekawsze. Jak pisze portal:

„Instytut Yad Vashem zadeklarował tymczasem iż żałuje, że polski Senat zdecydował się uchwalić ustawę, którą „utrudni debatę nad udziałem polskiego narodu pośrednio lub bezpośrednio w Holokauście bądź zbrodniach przeciwko ludzkości”.”

Myślę, że jeśli ustawa o IPN chociaż „utrudni debatę nad udziałem polskiego narodu... w Holokauście bądź zbrodniach przeciwko ludzkości” to dobrze, choć ja się zastanawiam, po co debatować tylko o Polakach? Dlaczego w tak ważnej debacie pomijać tak prominentnych ludzi, jak chociażby ci, którzy „napędzali zagładę” Żydów. Galant z Izraela uważa, że napędzał ją „polski antysemityzm”. Ja słyszałem o płynących przed wojną (zza oceanu i nie tylko) do hitlerowskich Niemiec ogromnych sumach pieniędzy. Może warto byłoby i o tym podebatować...



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka