Pani Izabela Klimkiewicz
Gdziekolwiek nie podjęłaby jakiejkolwiek pracy.......i nie zajełaby jakiego kolwiek miejsca......
Drodzy przyjaciele, jeżeli takowi jeszcze są, czytelnicy, blogerzy, internauci.Zwracam się do Was z gorąca prośbą, o rozpropagowanie tego apelu przez Wasze konta, blogi, strony neta czy inne zaprzyjaźnione serwisy lub formy kontaktu ze światem Internetu.
Poszukuję sam i poszukujemy Panią -Izabelę Klimkiewicz - , mieszkankę Warszawy, byłą pracownicę BPH „Partner”, w Warszawie w dzielnicy Kabaty - doradcę finansowego wiek pod 30 –stkę, masywnej budowy ciała, jakieś 180 w szpilkach, nie podaję koloru włosów czy fotografii z przyczyn proceduralnych. tak samo jak adresu zamieszkania.
Jeśli uzyskam zgodę na prezentacje ze stosownego urzędu uczynię to niezwłocznie.
Poszukujemy tej pani i miejsca jej przebywania lub podjętej pracy, na polach sadzonek, truskawek w zmywakach czy pracach biurowych a nawet bankowych stanowiskach bo to jej teoretycznie zawód, ........itd....gdziekolwiek, Jak i co do faktu ze mogąca jako polka wstąpić w związek małżeński celem zmiany tożsamości.
Ale Polka to Polka i tego nie da się ukryć.........
Pani Izabela Klimkiewicz o dużej wiarygodności osobistej z racji zajmowanych stanowisk i pracy, dynamiczna, postawna kobieta, tęższa niż przeciętna, podjęła zobowiązanie ze łzami w oczach błagając o wsparcie dla jej podobno umierającego ojca, który okazał się zdrowym jak koń obywatelem tego kraju. I pozostawiła w wielkim problemie osoby nie całkiem sprawne, które zlitowały się nad jej ukrzywdzoną osobą przez los i wsparły ją, chociaż same skromnie i nie wiele mające zasobów własnych.
Owa pani wyprzedała swe dobra, nawet te, które uczyniła jako zastaw swej prawdomówności, i zobowiązań i opuściła po cichu kraj udając się w nieznanym kierunku, kasując wszystkie kontakty telefoniczne postaci używanych numerów telefonicznych. I zacierając za sobą wszelki ślad obecności.
Nie zwracając i nie regulując zaciągniętych zobowiązań. Mimo ze nie poniosła żadnych nawet najmniejszych kosztów swego wsparcia. Których zwrócić widocznie zamiaru najmniejszego nie miała. Bo jak mi już wiadomo nie jesteśmy jedynymi w takiej sytuacji postawieni.
Nie ma tej pani Izabeli Klimkiewicz w kraju od jakieś 40 dni na chwile obecną. Czyli z końca czerwca tegoż roku, Przy czym to info jest ustne i nie potwierdzone, ale domniemuję ze tak faktycznie jest. I przebywa poza granicą tego kraju.
Prosimy Wszystkich, którzy tylko zechcą to uczynić o rozpropagowanie tego apelu, ktokolwiek widział lub wie gdzie się udała lub przebywa pani Izabela Klimkiewicz, mieszkanka Warszawy o kontakt na:
Jurek200@interia.pl.
Ta pani znajduje się najprawdopodobniej w jednym z krajów Unii, gdzie swobodnie może poruszać się na dowód osobisty.
Każdemu, kto zechce nas wesprzeć przekazując dalej na blogi czy publiczne i nie publiczne serwery czy strony neta na swoje lub zaprzyjaźnione konta moja prośbę zapytanie, a zechce nas o tym fakcie wsparcia powiadomić podając gdzie to uczynił, postaram się i postaramy się w potrzebie wesprzeć o ile będzie taka z mojej czy nasze strony możliwość.
Prosimy - ktokolwiek widział, zechce, lub wie, o informacje. Ta pani pojawiła się za granicą nie dawno jak podaje, wiec każda nowość będzie od razu widoczna w danej okolicy.
Pozdrawiam Was serdecznie:
Ps: Jest w tej sprawie i mój mało chlubny uczynek, bo poparłem wsparcie, wiec i ja sam przyczyniłem się swą postawą do tej złej sytuacji.
Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości