Ideową pustkę można maskować jazgotem. A nawet trzeba, jeśli w szeregach partyjnych ma się pijaka, drogowego pirata i dziwkarza.
Ale to jeszcze nie znaczy, że musimy się dawać nabierać.
Rzeczywiście chodzą słuchy o jakichś dziwnych praktykach w przedszkolach. Bez wiedzy rodziców jakieś aktywistki diabli wiedzą spod jakiego znaku, zmuszały chłopców do przebierania się w dziewczęce ubranka. Warto sprawę zbadać i winnych pociągnąć do odpowiedzialności, bo to nie żadna edukacja, tylko szarlataneria.
Ale pani Beata wcale nie idzie na wojnę z żadną "ideologią gender". Ona idzie po prostu na wybory. A robi to tak, jak umie, to znaczy z gracją półślepej nosorożczycy, zagubionej w składzie świątecznych bombek.
BEATA D'ARC (epitafium)
Spała jakaś niespokojna
Może owsik, rzęsa w oku?
To pod drzwi podpełzła wojna
I smyrała kępę w mroku.
Ref.:
O holender
O holender
My nie damy łatwo się
Niech tam sobie
Gwałci gender
Całe miasta
Gminy, wsie!
I ruszyła na krucjatę
Poprzez wzgórze, poprzez ruczaj
Powsadzała w dziury watę
Na, jak mówią, wszelki słuczaj.
O holender...
I poległa, dzielna Bea
Choć ofiarnie darła japę
Lecz pod wzgląd ona nie wzięła
Że z wyglądu jest chłopakiem.
O holender...
Kontynuację bloga znajdziecie Państwo pod tym adresem: http://szmarowski.salon24.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka